Szymon Skrzypczak: - Bramki są mi potrzebne
Trzy pytania do napastnika 2-ligowej piłkarskiej Odry Opole Szymona Skrzypczaka.
fot. Sławomir Jakubowski
Wygrana 6-0 w miniony piątek z ekipą ROW-u cieszy wszystkich kibiców. Pana dodatkowo zdobycie dwóch goli.
Napastników przede wszystkim rozlicza się ze zdobywanych bramek. Nasz trener w pierwszej kolejności wymaga ode mnie zaangażowania w grę defensywną. Mam za zadanie być pierwszym obrońcą, nękać defensorów rywali, twardo z nimi walczyć. Nie ma jednak co ukrywać, że zdobywane bramki są mi bardzo potrzebne. Dodają pewności w grze.
W dwóch wcześniejszych meczach Odra zdobyła tylko punkt, a i pan pewnie nie był zadowolony ze swojej gry?
Oczywiście. W pierwszej kolejności liczą się wyniki zespołu i to jest najważniejsze. Gdyby w tamtych meczach było więcej punktów niż jeden, to byłbym zadowolony. We wspomnianych spotkaniach zagrałem słabiej, ale też tak się złożyło, że nie miałem za wiele piłek. W Wejherowie przy stanie 0-0 powinienem jednak zdobyć gola, bo miałem świetną okazję. To już jednak przeszłość, a wierzę że w meczu z ROW-em wróciliśmy na dobre tory.
Teraz przed wami chyba najważniejszy moment rundy wiosennej. Gracie kolejno z trzem drużynami będącymi za waszymi plecami, które też jeszcze walczą o awans.
Każdy mecz jest ważny, ale rzeczywiście te trzy mogą być kluczowe. Nie wybiegamy jednak za daleko do przodu. Myślimy o najbliższym spotkaniu z Siarką Tarnobrzeg i o tym jak to spotkanie wygrać. Wierzę, że tak się stanie, a potem będziemy myśleć już tylko o wyjazdowym spotkaniu z Radomiakiem Radom.