Serafin Szota: Odra Opole to właściwy kierunek
W sobotę o godz. 17.45 Odra Opole podejmie GKS Tychy. W spotkaniu tym szansę debiutu dostanie Serafin Szota. Wychowanek Startu Namysłów, wypożyczony z Zagłębia Lubin, opowiada nam o nowym klubie, trenerze i nadchodzącym sezonie...
fot. Mirosław Szozda
Dlaczego Odra?
Bo była najbardziej zmobilizowana, żeby mnie do siebie sprowadzić i bardzo się ciesze, bo uważam, że to jest odpowiednie miejsce dla młodych zawodników. Tym bardziej, że jest tu bardzo dobry sztab szkoleniowy przy którym będę mógł zrobić postępy.
Bliskość do rodzinnego miasta też miała na to wpływ?
Mając 12 lat wyprowadziłem się daleko od domu, tak że przyzwyczaiłem się do tego, że długo przebywam poza nim i od tej strony nie było żadnego problemu, żebym wciąż mieszkał gdzieś poza naszym regionem, choć fajnie mieć rodzinę tak blisko. Aczkolwiek raczej na to nie patrzyłem, najważniejszy jest w tym momencie rozwój.
Tata Piotr namawiał na Odrę? Wszak to jej były piłkarz...
Przejście do Odry było moją decyzją. Tata mi pomaga, doradza, ale mówi też, że nie będzie się wtrącał, bo to jest moja kariera, ja nią steruje i obojętnie czy to jest Odra czy inny klub, będę miał jego wsparcie.
Wraca pan w rodzinne strony czy osiedla w Opolu?
Osiedlam się w Opolu. Nie wyobrażam sobie codziennych dojazdów w obie strony, bo to tak dwie godzinny na dzień. Poza tym jestem strasznym śpiochem (śmiech).
Co na te przenosiny w Namysłowie? Fani Startu i Odry nie dążą się zbytnio sympatią...
Wszyscy koledzy stamtąd mi kibicują, nikt nie powiedział złego słowa. Zresztą marzy mi się, żeby oba zespoły grały jak najwyżej. Może nawet razem w 1 lidze? Na razie chciałbym jednak z Odrą zagrać w elicie.
Z Mariuszem Rumakiem zna się pan z Poznania. Jest przez to nieco łatwiej?
Kiedy on był pierwszym trenerem Lecha to ja dopiero wkraczałem do akademii, tak że nie mieliśmy zbyt dużej styczności. Osobiście wtedy nie miałem okazji by z nim osobiście porozmawiać. Być może więc moi byli trenerzy stamtąd mnie mu polecili, choć podobno sam też miał dobre zdanie na mój temat.
Czego przed sezonem od Serafina Szoty wymaga trener Rumak?
Na pewno liczy na to, tak jak u wszystkich „nowych”, że podniesiemy poziom zespołu, chce żeby team poczuł „nową krew”. Sami zresztą jako cała drużyna nastawiamy się na to, żeby wygrać każdy najbliższy mecz. Nie mamy jakiegoś celu na zasadzie „walka o awans”, chcemy po prostu prezentować się jak najlepiej i uzbierać jak najwięcej punktów.
Po Lechu Poznań i Zagłębiu Odra nie jest krokiem wstecz?
Wcale nie. Lepiej grać na zapleczu ekstraklasy niż w 3 lidze w rezerwach klubu. Mnie i Jakubowi Moderowi w tym sezonie przyświeca też inny cel poza dobrą grą w drużynie. Chcemy załapać się do kadry na przyszłoroczne mistrzostwa świata U-20 w Polsce.