menu

Puchar Polski. Jak nie teraz, to kiedy? Odra Opole walczy o awans do ćwierćfinału Pucharu Polski

4 grudnia 2018, 18:02 | Wiktor Gumiński

Odra Opole stoi przed wielką szansą awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski. Brak zwycięstwa opolan w wyjazdowym meczu 1/8 finału z Wisłą Sandomierz byłby klęską. Początek meczu w środę (5.12) o godz. 12.15.

Piłkarze Odry Opole już dawno nie mieli powodów do okazywania radości.
Piłkarze Odry Opole już dawno nie mieli powodów do okazywania radości.
fot. Mirosław Szozda

Opolskiej drużynie wiedzie się w tym sezonie na wyjazdach fatalnie, jeżeli chodzi o zmagania w Fortuna 1 Lidze. Jako jedyna nie wygrała w niej bowiem jak dotąd ani jednego meczu na terenie rywala. Tak fatalna passa na obcych boiskach sprawia, że zamiast patrzeć na górę tabeli, opolanie z coraz większym strachem muszą oglądać się na strefę spadkową. Nad znajdującym się już w niej Stomilem Olsztyn mają bowiem tylko punkt przewagi.

Wyjątkiem od wyjazdowej niemocy piłkarzy Odry są natomiast w tym sezonie ich występy w Pucharze Polski. Dotychczas rozegrali oni w tych rozgrywkach dwa spotkania i oba rozstrzygnęli na swoją korzyść.

Szczególnie imponująco spisali się w 1/32 finału, kiedy to rozgromili na wyjeździe 2-ligowy Ruch Chorzów aż 5:1.

W kolejnej rundzie jednak sukces nie przyszedł im już tak łatwo, choć grali z jeszcze niżej notowanym rywalem, mianowicie 3-ligową Polonią Środa Wielkopolska. Ostatecznie opolanie zwyciężyli 1-0, ale na zwycięską bramkę czekali aż do 83. minuty. Awans zapewniło im wtedy trafienie Hiszpana Ivana Martina.

Teraz na drodze naszej drużyny staje inna ekipa z 3 ligi. Sandomierska Wisła aktualnie zajmuje przeciętne, 10. miejsce w tabeli grupy 4, ale w Pucharze Polski wyeliminowała już dwa znacznie wyżej grające zespoły - ekstraklasową Koronę Kielce oraz 1-ligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała. Jeżeli więc Odra myśli o odkuciu się po serii pięciu ligowych porażek z rzędu i uniknięciu kompromitacji, musi przystąpić do środowego boju w pełni skoncentrowana.

- Chciałbym najpierw przełamać tę złą passę, a dopiero potem myśleć o przerwie i przygotowaniach do kolejnej rundy - zapewniał dla oficjalnej strony klubowej obrońca Odry, Rafał Brusiło. - Warunki atmosferyczne i stan boisk w tym momencie pozostawiają wiele do życzenia, ale w sytuacji, w której potrzebujesz się przełamać, mógłbyś grać choćby codziennie i w każdą pogodę.


Polecamy