Poważne wyzwanie przed piłkarzami Odry Opole
W niedzielę o godz. 18.00 rozpocznie się ich mecz w Chorzowie z Ruchem. Rywale zajmują ostatnie miejsce w tabeli 1 ligi, ale powoli wychodzą z kryzysu.
fot. Sławomir Jakubowski
Na przykładzie rywalizacji z 14-krotnym mistrzem Polski można pokazać jak przewrotny jest futbol. Półtora roku temu Odra w 3 lidze rywalizowała z rezerwami chorzowskiego klubu, a tymczasem jego pierwszy zespół był w górnej części tabeli ekstraklasy. Teraz spotkają się w 1 lidze, a w jej tabeli opolanie są w ścisłej czołówce, a Ruch zajmuje ostatnie miejsce.
- Tabelą nie można się sugerować - mówi szkoleniowiec Odry Mirosław Smyła. - Ruch miał swoje problemy, ale w składzie ma wielu bardzo dobrych jak na 1-ligowe warunki zawodników. Musimy zagrać bardzo uważnie, jeśli chcemy liczyć na punkty.
Start Ruchu w tym sezonie po spadku z ekstraklasy był dużą niewiadomą. Chorzowski klub długo zmagał się z problemami. Ostatecznie przystąpił do gry, ale z bagażem pięciu minusowych punktów za zaległości finansowe. Dodatkowo w pierwszych tygodniach obecnych rozgrywek ciążył nad nim zakaz transferowy, a po spadku z krajowej elity odeszło kilkunastu piłkarzy i skład zespołu został mocno przebudowany. Nic więc dziwnego, że w początkowych kolejkach zespół głównie przegrywał. Wydawało się, że pierwszego spadkowicza z 1 ligi poznamy bardzo szybko.
Tyle, że popularni „Niebiescy” się przebudzili. W pięciu ostatnich meczach wygrali cztery razy, prezentując dobry futbol. Szczególnie podobać się mogli w ostatnim niezwykle prestiżowym dla nich meczu derbowym z GKS-em Katowice na wyjeździe, który wygrali 2-1. Biorąc pod uwagę właśnie tych pięć ostatnich kolejek, Ruch jest najlepszą ekipą w 1 lidze, co pokazuje przed jak trudnym zadaniem staje Odra.
Tyle, że nasz zespół w poprzednią sobotę też zagrał dobry mecz z Podbeskidziem Bielsko-Biała u siebie, remisując go 2-2. W tym spotkaniu krytykowana nieco za defensywny styl nasza drużyna pokazała, że w ofensywie też ma atuty.
- Zagraliśmy z Podbeskidziem nieco inaczej - mówi pomocnik opolskiej drużyny Rafał Niziołek. - Trener zawsze taktykę ustawia pod rywala, z którym gramy. Raz jest ona bardziej defensywna, raz mniej. Najważniejsze, żeby się sprawdzała. To nie jest tak, że nie potrafimy grać do przodu.
Przed meczem z Ruchem sytuacja kadrowa w naszym zespole jest najlepsza z możliwych. Wszyscy są gotowi do gry. Po pauzie za kartki wraca kapitan Tomasz Wepa, który zmagał się dodatkowo z lekką kontuzją. O powrót do podstawowego składu nie będzie mu jednak łatwo, bo na pozycji defensywnego pomocnika jest duża konkurencja.
- Konkurencję mamy w zasadzie na każdej pozycji, co cieszy - zaznacza trener Smyła. - Każdy, kto jest w kadrze jest w stanie coś wnieść do gry.
Ważne, żeby w Chorzowie przyniosło to skutek, bo w trzech ostatnich meczach wyjazdowych Odra przegrywała. Można nawet zaryzykować tezę, że nasi piłkarze odzwyczaili się od gry przy sztucznym oświetleniu. Pierwsze trzy mecze w roli gości grali przy świetle dziennym i żadnego nie przegrali. Trzy ostatnie już w blasku jupiterów niestety tak. Oby przełamanie przyszło w niedzielnym starciu w Chorzowie, które zaczyna się o godz. 18.00.
Do ostatniej ligowej konfrontacji Odry z Ruchem doszło w sezonie 2006/07 na zapleczu ekstraklasy. Wówczas w Chorzowie gospodarze wygrali 1-0, a w Opolu górą (także 1-0) była nasza ekipa. W historii doszło do 46 spotkań ligowych. Ruch wygrał 20 razy. Odra górą była 12 razy, a 14 spotkań zakończyło się remisem. Bilans bramkowy to 67-51 dla chorzowian.
Zobacz też: Sport na weekend [27.10.2017]
[xlink]5f674dc2-9964-4318-7f65-7d2fba9468c0,5feb593e-b5d0-c37b-918e-f5f336ce70c0[/xlink]