Piłkarska 2 liga. Odra Opole - Kotwica Kołobrzeg 1-2
Dla pewnej już awansu do 1 ligi Odry była to druga porażka w tym sezonie na własnym stadionie.
fot. Mariusz Matkowski
Grająca w dość mocno rezerwowym składzie Odra zaczęła mecz z dużym animuszem. W 4. min w dobrej sytuacji znalazł się Łukasz Staroń. Uderzał z 14 metrów, ale wprost w bramkarza gości Karola Szymańskiego. Jeszcze lepszą okazję miał Staroń w 7. min. Po ładnej akcji i podaniu od Marcina Wodeckiego trafił w poprzeczkę. Jeszcze w 23. min groźny strzał oddał z 16 metrów Dawid Wolny, ale Szymański popisał się ładną interwencją.
Kiedy wydawało się, że gol dla Odry jest tylko kwestią czasu, padł on po drugiej stronie boiska. Napastnik Kotwicy Eryk Sobków „urwał się” po lewej stronie boiska, przebiegł z piłką kilkanaście metrów i strzałem w długi róg pokonał Tobiasza Weinzettela. Stracona bramka podcięła skrzydła opolanom i do końca pierwszej połowy grała niemrawo.
Po tym jak w przerwie trener Jan Furlepa dokonał trzech zmian, drugą połowę gospodarze także zaczęli od ataków. Niestety w 52. min przegrywali już 0-2 po tym jak precyzyjnym strzałem popisał się Łukasz Kacprzycki.
Dwie bramki to już była solidna zaliczka grającej defensywie (pięciu obrońców) ekipy z Kołobrzegu. Szybko jednak kontaktową bramkę zdobył po ładnej akcji Wodecki. Napór Odry był już bardzo duży. W 68. min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcin Niemczyk po strzale głową trafił w poprzeczkę. Nie minęły dwie minuty, a doskonałą okazję po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego miał Szymon Skrzypczak. Z bliska spudłował jednak strzelając głową.
Kotwica przeżywała trudne chwile, ale od 83. min było jej już łatwiej. Kontuzji doznał Bartosz Sobczyński, a że limit zmian już był wykorzystany, to Odra kończyła mecz w dziesiątkę. Przeszła wówczas na grę trójką obrońców, a zaangażowanie sił w ataku sprawiło, że zespół z Pomorza wyszedł z dwoma groźnymi kontratakami. Opolanie do końca starali się atakować, ale w osłabieniu było im trudniej. Wynik nie uległ już zmianie, choć strzałów z dystansu próbowali Waldemar Gancarczyk (razem z Niemczykiem wyraźnie rozruszali grę Odry w drugiej połowie) i Gabriel Nowak. Wynik nie uległ już jednak zmianie.
- Staraliśmy się do końca atakować, żeby zdobyć choć punkt - tłumaczył Waldemar Gancarczyk. - Wszyscy w drużynie mocno pracowali na boisku. Niestety nie udało się strzelić wyrównującej bramki i musimy się pogodzić z porażką. Zadecydował o niej brak skuteczności, bo na pewno nie byliśmy słabszym zespołem od Kotwicy.
Odra Opole - Kotwica Kołobrzeg 1-2 (0-1)
0-1 Sobków - 30., 0-2 Kacprzycki - 51., 1-2 Wodecki - 60.
Odra: Weinzettel - Sobczyński, Kowalski, Przystalski, Brusiło - Mateusz Gancarczyk (46. Wrzesień), Wepa (55. Niemczyk), Nowak, Staroń (46. W. Gancarczyk), Wodecki - Wolny (46. Skrzypczak). Trener Jan Furlepa.
Kotwica: Szymański - Prejs, Jagiełło, Witt, Nowik, Rydzak - Biel (65. Świechowski), Sochań, Paprzycki, Kacprzycki (67. Giel) - Sobków (73. Bartlewski). Trener Ryszard Wieczorek.
Sędziował Jacek Lis (Katowice). Żółte kartki: Weinzettel, Przystalski, Wepa, Skrzypczak - Nowik, Kacprzycki. Widzów 750.
ZOBACZ film "STADIONOWE HISTORIE"
[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/493dca99-a847-3a85-8a70-6778b84fd34a,d5c4340c-69a9-14aa-b074-7cd26b6cc285,embed.html[/wideo_iframe]