Odra Opole w piłkarskiej 1 lidze!
Niebiesko-czerwoni zapewnili sobie awans po pokonaniu na własnym stadionie Błękitnych Stargard 3-2.
Opolanie, żeby móc już świętować musieli wygrać sobotnie spotkanie. W przypadku remisu lub porażki musieliby godzinę oczekiwać na wynik 4. w tabeli Radomiaka Radom w Poznaniu. Ostatecznie Radomiak zremisował z Wartą 1-1, więc nawet remis z Błękitnymi dałby awans. Nasi piłkarze nie chcieli jednak tego sprawdzać. Sami załatwili sprawę, choć w końcówce spotkania kibice nieco drżeli o wynik.
Spotkanie znakomicie zaczęło się dla Odry. W 14. min pierwsza bramkę zdobył Marek Gancarczyk po podaniu z prawej strony od Marcina Wodeckiego. Za chwilę było już 2-0. Dużą zasługę przy tej bramce miał Szymon Skrzypczak, który wziął na siebie rywali, pociągnął z piłką i podał do kapitana Tomasza Wepy, który podwyższył wynik. Odra poszła za ciosem i powinna zdobyć kolejne bramki. W 22. min w idealnej sytuacji był Skrzypczak, ale piłka mu podskoczyła i spudłował. Za chwilę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Mateusz Peroński, nieznacznie obok bramki.
Dobra gra i łatwość z jaką niebiesko-czerwoni przedostawali się na przedpole bramki gości chyba ich nazbyt uśpiła. Najpierw po nieporozumieniu do pustej bramki z prawie 30 metrów strzelał Michał Magnuski. Na szczęście niecelnie. W 41. min wypożyczony z MKS-u Kluczbork Robert Brzęczek przeprowadził natomiast indywidualną akcję i z 16 metrów uderzył koło słupka. Zaraz po przerwie znów uderzał z 16 metrów Brzęczek, ale golkiper Odry Tobiasz Weinzettel był na posterunku.
W 50. min padł trzeci gol dla Odry. Z prawej strony podawał Skrzypczak, a z 10 metrów piłkę do siatki skierował Wodecki.
Ten gol już zdecydowanie uśpił gospodarzy i zapłacili za to. Dwa stałe fragmenty gry, dwa błędy w kryciu i obrońcy Błękitnych: Grzegorz Szymusik i ich kapitan Tomasz Pustelnik zdobywali bramki po strzałach głową. Zrobiło się nerwowo, a w międzyczasie w 54. min Wepa w ostatniej chwili zablokował szarżującego Więcka.
Przy 3-0 zwycięstwo było bardzo blisko. Przy 3-2 zaczęły się nerwy, choć opolanie dość szybko je opanowali. W 67. min minimalnie niecelnie z 18 m uderzał Marek Gancarczyk. W 80. min jego brat Waldemar z 20 metrów uderzył w boczną siatkę. Najbliżej "zamknięcia sprawy" był w 88/ min Marcin Niemczyk. Po dośrodkowaniu Marka Gancarczyka z lewej strony rzuciła się "szczupakiem" do wydawało się już będącej poza jego zasięgiem piłki. Po jego strzale głową piłka odbiła się od słupka. Goście najbliżej szczęścia byli przy stanie 3-2 w 70. min. Wówczas aktywny Brzęczek zwiódł Aleksandra Kowalskiego, ale uderzył niecelnie.
W grze było sporo przerw, więc bardzo dobrze prowadzący zawody sędzia Mirosław Górecki z Katowic przedłużył spotkanie o sześć minut. W tym dodatkowym czasie na trybunach były już tylko chóralne śpiewy. "Awans jest nasz" i "1 liga OKS" niosło się bardzo daleko poza stadion.
Po ośmiu latach przerwy Odra znów w 1 lidze! Jako beniaminek awans zapewniła sobie już na cztery kolejki przed końcem rozgrywek. Brawo! Brawo! Brawo!
Odra Opole - Błękitni Stargard 3-2 (2-0)
1-0 Marek Gancarczyk - 14., 2-0 Wepa - 16., 3-0 Wodecki - 50., 3-1 Szymusik - 51., 3-2 Pustelnik - 59.
Odra: Weinzettel - Trznadel (62. Winiarczyk), Kowalski, Bodzioch, Brusiło - Marek Gancarczyk (90. Sobczyński), Peroński, Wepa (60. W. Gancarczyk), Nowak (60. Niemczyk), Wodecki - Skrzypczak. Trener Jan Furlepa.
Błękitni: Wróbel - Szymusik, Pustelnik, Baranowski, Gutowski - Więcek (85. Włóka), Flis, Skórecki, Magnuski (69. Zdunek), Brzęczek (77. Czapłygin) - Inczewski. Trener Krzysztof Kapuściński.
Sędziował Mirosław Górecki (Katowice).
Żółte kratki: Marek Gancarczyk - Gutowski, Flis.
Widzów 2200.