Odra Opole to już lider nieprzypadkowy
Za nami prawie 1/3 sezonu, a Odra przewodzi w 1 lidze.
fot. Sławomir Jakubowski
Taki rozwój wypadków to coś niesamowitego. Jeszcze półtora roku temu zespół grał w 3 lidze. Dwa awanse z rzędu, a teraz prowadzenie w tabeli zaplecza ekstraklasy sprawiają, że kibice Odry przeżywają wspaniałe chwile. Czy mogą one być jeszcze radośniejsze? Skoro po 10 z 34 meczów prowadzi w tabeli, to tym samym staje się kandydatem do walki o ekstraklasę.
- Można prowadzić przypadkowo po pierwszej czy drugiej kolejce, ale po dziesiątej to już nie może być przypadek - mówi były znakomity piłkarz Andrzej Iwan, który teraz pracuje jako komentator Polsatu i ogląda wiele spotkań 1 ligi. - Nie chcę dywagować czy wróżyć jeśli chodzi o szanse awansu Odry do ekstraklasy. Tabela jest mocno spłaszczona w górnej części, do zakończenia sezonu zostało jeszcze wiele kolejek. Na pewno jednak Odra ma swój charakterystyczny i dość powtarzalny styl. Opiera się na bardzo dobrej grze w defensywie. Zwykle to rywale Odry w meczach z opolanami są częściej przy piłce, ale jednocześnie najczęściej kończy się to ich porażkami. Niemal wszyscy trenerzy zespołów, które grały już przeciwko Odrze podkreślali, że ciężko się z nią grało, bo to drużyna dobrze poukładana taktycznie.
To dobrze świadczy o szkoleniowcu Odry Mirosławie Smyle, który objął zespół przed tym sezonem. Były obawy jak zastąpi on Jana Furlepę, który zanotował z Odrą dwa awanse. Zespół pod jego wodzą radzi sobie jednak nadspodziewanie dobrze.
- Jeszcze nie jesteśmy na etapie, że możemy rywalom narzucać warunki gry - mówi trener Smyła. - Pewnie przyjdzie na to czas. Mamy być skuteczni i konsekwentni. Tak jest, a dowodem tego są wyniki.
Odra od początku sezonu jest w ścisłej czołówce. Na fotelu lidera już była po 1. i 2. kolejce. W minioną sobotę wróciła na niego po zwycięstwie nad Stalą Mielec 1-0. Najniżej w tabeli była po 4. kolejce. Wtedy zajmowała 7. lokatę. To był jedyny raz, gdy była niżej niż na 4. pozycji. To też pokazuje wysoki poziom stabilizacji.
Wyniki są na tyle zaskakujące, że po awansie do 1 ligi, głównym celem było utrzymanie. Zapewnić je powinno 40 punktów na koniec sezonu. Odra ma ich 20, czyli połowę. Apetyt zawsze jednak rośnie w miarę jedzenia. Opolski zespół jest też w o tyle dobrej sytuacji, że nie ciąży na nim presja walki o awans, a taką mają choćby Miedź Legnica czy Chojniczanka Chojnice, które aktualnie są tuż za Odrą. A takie ciśnienie może działać przytłaczająco.
- Nie mamy zamiaru wybiegać daleko w przyszłość - mówi wiceprezes Odry Ireneusz Gitlar. - Myślimy o każdym zbliżającym się meczu i takie jest nastawienie w drużynie. Piłkarze wiedzą, że opłaca im się dobrze grać i wygrywać, więc niech to dalej robią. Pewnie mądrzejsi wszyscy będziemy po rundzie jesiennej.
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/b6fb81bc-fecd-15f6-3ff5-2a2ea419db50,6fce78af-5db3-3b0e-e032-6a7c93fd82fe,embed.html[/wideo_iframe]