Odra Opole gra w piątek w Rybniku
Walcząca o awans do 1 ligi Odra zagra z broniącym się przed spadkiem zespołem ROW-u.
fot. Grzegorz Dembiński
Po tym jak opolanie świetnie - od trzech wygranych - zaczęli rundę wiosenną, przytrafił im się lekki „dołek”. W dwóch ostatnich spotkaniach zdobyli bowiem tylko punkt.
- To, że w tych meczach nie było ich więcej, to głównie przyczyna słabej skuteczności pod bramką rywali - ocenia trener Odry Jan Furlepa. - Analizując cały sezon, to właśnie dwa ostatnie mecze były pod tym względem najgorsze. Sytuacji mieliśmy dużo, ale pudłowaliśmy. Dlatego też w tym tygodniu na treningach główny akcent kładliśmy na wykończenie akcji.
Trenerowi nastrój poprawia fakt, że poza Bartoszem Sobczyńskim, który doznał kontuzji w minioną sobotę w ostatnim starciu z Legionovią Legionowo, wszyscy pozostali gracze są zdrowi. W minionym tygodniu normalnie trenowali już wracający po urazach: Waldemar Gancarczyk, jego brat Mateusz, Robert Trznadel i Łukasz Winiarczyk. Niegroźny okazał się też uraz będącego w dobrej dyspozycji Marcina Wodeckiego, którego doznał w ostatnim meczu.
Poza Sobczyńskiem wykluczony jest też udział w meczu Mateusza Perońskiego, który musi pauzować za kartki. Będą więc na pewno dwie zmiany w podstawowym składzie w porównaniu do starcia z Legionovią.
- Straty jakie ponieśliśmy w ostatnich meczach i trzeba odrobić w Rybniku - mówi Wodecki, który jest wychowankiem ROW-u, ale grał w nim tylko jako junior. - Bardzo przydałoby się zwycięstwo, bo dodałoby nam pewności i spokoju.
Z Rybnika pochodzi też i zaczynał tam karierę Gabriel Nowak, który zimą zamienił ROW na Odrę i wydatnie pomógł w wygranych z Olimpią Elbląg i GKS-em Bełchatów zdobywając trzy bramki. W drugą stronę, czyli z Opola do Rybnika przeszedł Przemysław Brychlik, który wiosną dla ROW-u zdobył już trzy gole.
Gospodarze świetnie zaczęli rok, zdobywając w trzech meczach siedem punktów. Dwa ostatnie jednak przegrali. Są na 13. miejscu i mają 25 punktów - tyle samo co będący w strefie spadkowej na 15. pozycji Rozwój Katowice.