Odra Opole gra już "tylko i aż" o prestiż. Teraz jedzie do Podbeskidzia Bielsko-Biała
Ze sporym spokojem do dwóch ostatnich meczów tego sezonu na zapleczu ekstraklasy mogą podejść w Odrze Opole.
fot. Mirosław Szozda
I nie ma się co dziwić. Naszym graczom, po słabym w ich wykonaniu kwietniu, zaczęło zaglądać w oczy „widmo spadku”, ale pozbyli się tejże presji w ostatni weekend. Wówczas to pokonali Bytovię Bytów 2-1, a że swój mecz przegrały Wigry Suwałki to tym samym są już pewni pozostania 1. lidze także na przyszły sezon.
To wcale też jednak nie oznacza, że już teraz mogą sobie „odpuścić”. Przede wszystkim cały czas muszą bowiem walczyć o odzyskanie zaufania kibiców... a jak najlepiej to zrobić jeśli nie poprzez udany finisz i wywalczenie przyzwoitego miejsca na koniec sezonu?
- Mamy jeszcze dwa mecze i chcemy w nich zdobyć sześć punktów, tak żeby zająć jak najwyższe możliwe miejsce - nie krył po ostatnim spotkaniu w Opolu napastnik gospodarzy Szymon Skrzypczak. - Myślę, że teraz stać nas na to, żeby zająć choćby ósmą, dziewiątą lokatę.
Jakby nie było opolanie w aktualnie toczących się rozgrywkach mieli chwile lepsze i gorsze, a o zajęciu w najbardziej optymistycznej wersji lokaty siódmej czy też w najgorszym wypadku ledwo nad strefą spadkową, mało kto będzie pamiętał za dwa czy trzy lata, jednak pozycja finalnie w górnej połowie tabeli swój wydźwięk będzie miała.
Tym bardziej, że cały czas możliwe jest, iż podopieczni Mariusza Rumaka mogą zająć nawet siódme miejsce na koniec zmagań (patrz tabela).
Co prawda graniczyłoby to z cudem, ale nie jest to niemożliwe. Wszak w sobotę grają właśnie w Bielsku-Białej z zajmującym tę pozycję Podbeskidziem, a w ostatniej kolejce podejmą ŁKS Łódź, ktory już zapewnił sobie awans do elity. Dwa zwycięstwa dadzą im więc 45 punktów, a bielszczanie maja aktualnie 44. Licząc na ich porażkę w bezpośrednim starciu oraz na remis „Górali” w Głogowie z Chrobrym to można ich wyprzedzić.
Nie do końca nierealne jest także przeskoczenie Bruk-Betu Termalica Nieciecza, który najpierw jedzie do Stali Mielec, a potem podejmie Wartę Poznań, która to ma tyle samo punktów co Odra, a jutro ugości walczący o utrzymanie GKS Katowice. W zasięgu jest także Puszcza Niepołomice, gdyż najpierw czeka ją bój w Suwałkach z walczącymi o życie Wigrami, ale też potem przyjedzie do niej już zdegradowana Garbarnia Kraków.
Z drugiej strony opolanie muszą też uważać na to co dzieje się za nimi, bo trzy zespoły mocno depczą im po piętach, a są to Chojniczanka Chojnice, Chrobry Głogów i Stomil Olsztyn, a tylko z tą ostatnią ekipą mają gorszy bilans bezpośrednich spotkań