menu

Dużo kandydatów do gry w piłkarskiej ekstraklasie

30 listopada 2017, 12:32 | Marcin Sagan

Zespoły 1 ligi w większości zakończyły już tegoroczne zmagania. Rywalizacja na wiosnę o awans do ekstraklasy zapowiada się ekscytująco, bo szanse na niego ma połowa drużyn, w tym nasza Odra.

Trener Odry Mirosław Smyła (z prawej) w rozmowie z piłkarzami.
Trener Odry Mirosław Smyła (z prawej) w rozmowie z piłkarzami.
fot. Sławomir Jakubowski

Do rozegrania w tym roku został już tylko mecz zaległy Sto­mil Olsztyn - Wigry Suwałki. Potem trzy miesiące przerwy. Pierwsza wiosenna kolejka zaplanowana została na 3-4 marca.

Drużyny są już za półmetkiem, bo odbyło się 19 kolejek, a do rozegrania zostało 15. Sytuacja w górnej części tabeli jest bardzo interesująca. Ścisk jest bowiem w niej ogromny. Między pierwszą w klasyfikacji Chojniczanką Chojnice, a 10. Puszczą Niepołomice jest tylko dziewięć punktów różnicy.

Dość niespodziewanie druga w tabeli jest Odra Opole, która jest przecież beniaminkiem. Ta lokata da na koniec sezonu awans do ekstraklasy. Od trzeciego w klasyfikacji Rakowa Częstochowa nasz zespół ma o dwa punkty więcej.

Odra od początku sezonu jest w ścisłej czołówce tabeli, praktycznie nie wypadała poza pierwszą trójkę. To sprawia, że należy ją poważnie brać pod uwagę jeśli chodzi o walkę o awans. W środowisku piłkarskim sporo mówiło się o powiększeniu ekstraklasy już nawet od najbliższego sezonu, co pozwoliłoby awansować większej ilości drużyn. Już wiadomo, że tak się nie stanie. Nie będzie zmiany regulaminu w trakcie rozgrywek. Z ekstraklasy spadną dwie najsłabsze drużyny, a do niej awansują dwie najlepsze z 1 ligi. Niemal jednak przesądzone jest, że od sezonu 2019/20 w krajowej elicie będzie 18 drużyn zamiast 16. W przyszłym sezonie powinno więc być łatwiej do niej awansować, a jednocześnie łatwiej będzie się też utrzymać w 1 lidze.

Kibice Odry z pewnością marzą o tym, by po wielu latach przerwy nasz zespół znów zagrał w krajowej elicie. Spadł z niej w 1981 roku i już do niej nie wrócił. Droga do ekstraklasy jest jednak jeszcze bardzo daleka droga.

Po pierwsze, kandydatów jest wielu. Między Chojniczan­ką, a 6. w tabeli Chrobrym jest tylko pięć punktów różnicy. Za Chrobrym w tabeli są natomiast jeszcze z małą stratą: GKS Katowice i Zagłębie Sosnowiec, które przed sezonem stawiano w roli głównych faworytów rozgrywek. Początek obie te ekipy miały słaby, ale wyraźnie się rozkręcają. Będą się więc na pewno liczyć.

Na niekorzyść Odry może przemawiać fakt, że wiosną z większością drużyn z czołówki zagra na wyjeździe, kolejno z: Miedzią Legnica, Rakowem Częstochowa, Chojniczanką Chojnice, Zagłębiem Sosnowiec i Stalą Mielec. Do Opola z czołowych ekip przyjadą tylko: GKS Katowice i Chrobry Głogów. Jesienią Odra znacznie słabiej spisywała się na wyjazdach niż u siebie. Pamiętać też trzeba, że jesienią niebiesko-czerwonym dopisywało też szczęście. Wygrali mecze, w których rywale byli znacznie lepsi jak choćby z Rakowem czy Zagłębiem.

Plusem dla Odry jest natomiast to, że w porównaniu do innych klubów mniejsza jest presja na awans. W Legnicy, Sos­nowcu czy Katowicach wręcz „muszą”. Nikt przed sezonem poważnie nie brał pod uwagę opolskiej drużyny jako kandydata do awansu, a tymczasem ona cały czas zaskakiwała. Dlaczego tak nie miałoby również być wiosną?


[xlink]5441e167-60fd-1b0a-40db-f7962f32ea11,ca5892d5-2eea-4e87-293b-05ceaa3ccec2[/xlink]


Polecamy