Odra Opole gra ze Stalą Mielec. Spotkanie z całą masą podtekstów
Jutro o godz. 12.45 w meczu dwóch zespołów z czołówki zaplecza ekstraklasy Odra Opole podejmie na własnym stadionie Stal Mielec.
fot. Fot. Sławomir Jakubowski
Do ostatniego starcia tych dwóch klubów doszło 36 lat temu w ekstraklasie. Wiosną 1981 roku w swoim ostatnim sezonie w krajowej elicie Odra wygrała na stadionie przy ul. Oleskiej 2-0. Potem raz jeden, raz drugi przeżywał duże zawirowania.
W końcu jednak są na przyzwoitym poziomie, a ich jutrzejszy mecz jest najciekawiej zapowiadającym się w 10. kolejce spotkań. Odra w tabeli jest trzecia, a Stal piąta i obie mają po 17 punktów czyli o jeden mniej niż prowadzące w tabeli Chojniczanka Chojnice i Miedź Legnica.
Oba kluby w najnowszej historii wiąże osoba trenera Stali - Zbigniewa Smółki. Odrę prowadził on przez półtora roku (od połowy 2014 do końca 2015 roku) w 3 lidze. Kilku z obecnych zawodników naszego klubu (Tobiasz Weinzettel, Rafał Brusiło, Mateusz Peroński, Tomasz Wepa czy Mateusz Bodzioch) grało pod jego wodzą, a Rafała Niziołka prowadził on w MKS-ie Kluczbork. Smółka często w poprzednim sezonie bywał na meczach Odry, więc opolską drużynę zna bardzo dobrze.
W Stali jest jeszcze czterech piłkarzy, którzy grali w Odrze: jej kapitan Krzysztof Kiercz oraz trójka, która przeszła do Mielca przed tym sezonem: bracia Waldemar i Mateusz Gancarczykowie (w Opolu jest ich starszy brat - Marek) oraz Szymon Przystalski. Ten ostatni nie zagrał jeszcze jednak ani minuty w meczu ligowym, a Waldemar Gancarczyk leczy kontuzję.
W naszej ekipie z urazem zmaga się natomiast wspominany już Bodzioch. W ostatnim meczu (przegranym 1-2 z Wigrami w Suwałkach) na środku defensywy dobrze zastąpił go Czech Vaclav Cverna.