Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem: wszyscy zawiedli
W dzisiejszym meczu Ekstraklasy Legia Warszawa na wyjeździe przegrała z Zagłębiem Lubin 0:2, gole dla Miedziowych zdobywali Jakub Tosik oraz Krzysztof Piątek. Oto jak oceniliśmy legionistów za to spotkanie.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Zawodników oceniliśmy w skali 1-10.
Arkadiusz Malarz - 5 - w pierwszych minutach popełnił błąd, który mógł kosztować Legię stratę gola, z dystansu tylko w poprzeczkę trafił Arkadiusz Woźniak, choć miał przed sobą pustą bramkę. Później rehabilitował się nieco interwencjami przy kilku uderzeniach Miedziowych.
Łukasz Broź - 4 - jeśli prawy obrońca na stałe chce wrócić do pierwszej jedenastki Legii, to z pewnością nie dał rady udowodnić dziś, że walczy o wyjściowy skład. Brakowało jego pomocy w ofensywie, był dzisiaj po prostu bezbarwny.
Artur Jędrzejczyk - 4 - słabe zawody zawodnika wypożyczonego z Krasnodaru, ostatnio przyzwyczaił nas do swoich dobrych występów, dzisiaj brakowało tego defensora, który przebojem wdarł się do składu. Bardzo nerwowy w swoich poczynaniach, miał problemy z Krzysztofem Piątkiem.
Igor Lewczuk - 3 - to on jest głównym winowajcą bramki na 2:0 dla Zagłębia. W polu karnym skompromitował się w pojedynku z Krzysztofem Piątkiem, który niczym Saul Niguez w meczu z Bayernem ośmieszył obrońcę i posłał piłkę do siatki obok bezradnego golkipera. Rzucała się w oczy jego elektryczność, Zagłębie po jego błędach tworzyło groźne akcje.
Adam Hlousek - 5 - jako jeden z niewielu piłkarzy Legii dzisiaj starał się, ale mimo wszystko brakowało mu szczęścia w ataku, jego niebezpieczne zazwyczaj centry w szesnastkę dzisiaj kończyły swój lot na pierwszym obrońcy Zagłębia. W obronie typowo dla siebie nieustępliwy.
Ariel Borysiuk - 3 - o ile w meczu z Cracovią jego gra mogła się nawet podobać, dzisiaj pokazał się z dokładnie odwrotnej strony. Podejmował decyzje, które niemal zawsze kończyły się stratą, a jego uderzenia z dystansu wywoływały jedynie salwę śmiechu na trybunach.
Guilherme - 5 - szukał dryblingów, dwa razy był bohaterem wątpliwej interwencji w polu karnym gospodarzy, dzisiaj jednak jego współpraca z kolegami z ofensywy, którą zazwyczaj zachwyca, była beznadziejna.
Ondrej Duda - 3 - Słowak robił dziś to, czym najbardziej kibiców Legii denerwuje, czyli słynne kółeczka w środku pola. Kilkakrotnie zatrzymywał w ten sposób kontratak swojego zespołu, nie zaliczył żadnego niebezpiecznego podania ani strzału. Grając w ten sposób może zapomnieć o transferze na Zachód.
Aleksandar Prijović - 4 - Serb jako pierwszy opuścił boisko, było to spowodowane zmianą koncepcji gry. To po jego głowie przeszło dośrodkowanie z rzutu rożnego, które przyniosło gospodarzom bramkę. Można powiedzieć, że zalicza on "asystę" przy tym trafieniu, którego autorem był Jakub Tosik.
Michał Kucharczyk - 3 - kiedy po meczu z Cracovią wydawało się, że wrócił stary dobry skrzydłowy Legii, to dzisiejszy mecz rozwiał wszelkie wątpliwości - to jeszcze nie jest optymalna dyspozycja reprezentanta Polski. Każdy jego dzisiejszy kontakt z piłką oznaczał stratę Legii.
Nemanja Nikolić - 3 - węgierski napastnik miał właściwie tylko jedną dobrą okazję, podczas której powinien pokonać bramkarza w sytuacji sam na sam, najpierw minął wszystkich przeciwników w imponującym stylu, by potem uderzyć z całej siły prosto w golkipera rywali. Poza tą szansą jego gra nie rzucała się w oczy.
Rezerwowi:
Kasper Hamalainen - 2 - miał odmienić losy meczu, wchodząc na murawę w miejsce Aleksandara Prijovicia, a podczas jego gry wydawało się, że Legia gra w dzisięciu. Bramka w meczu z Cracovią miała dodać mu pewności siebie, po takim meczu może ją szybko stracić.
Michaił Aleksandrow - 3 - w środku pola starał się rozpoczynać akcje swojego zespołu, gdy wyszedł sam na sam z Martinem Polackiem, to spanikował i oddał sygnalizowany strzał, do którego składał się kilka sekund, wobec czego najmniejszych problemów z interwencją nie miał bramkarz Zagłębia Lubin.
Michał Pazdan zagrał zbyt krótko, by móc go rzetelnie ocenić.