Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Wisłą Płock. Beniaminek sprowadził na ziemię
Lechia Gdańsk nieudanie rozpoczęła sezon w LOTTO Ekstraklasie. Na inaugurację przegrała w Płocku z Wisłą 1:2. Oto jak oceniliśmy podopiecznych Piotra Nowaka za to spotkanie.
fot. Fot. Karolina Misztal
Oceny wystawiliśmy w skali od 1 do 10.
Vanja Milinković-Savić (4) – Zawalił pierwszą bramkę. Tak nerwowo nie należy bronić strzałów. Przy karnym nie dopisało mu natomiast szczęście.
Grzegorz Wojtkowiak (5) – O niebo lepszy od Wawrzyniaka. Interweniował pewnie. Natomiast trochę za rzadko pomagał skrzydłowemu w konstruowaniu akcji.
Rafał Janicki (5) – Występ bez szczególnej historii. Stoper nic nie zawalił, ani nic wielkiego nie wybronił. Piątka wydaje się być wyważoną notą.
Mario Maloca (4) – Nie krył jak trzeba. Wystarczy prześledzić akcję na 1:1. Mógł się w niej zachować znacznie inaczej, lepiej.
Jakub Wawrzyniak (3) – Niestety miał negatywny wpływ na losy spotkania. Zawalił przy drugiej bramce, bo sprokurował karnego dotknięciem piłki ręką. Może za wcześnie został przywrócony do składu po Euro 2016?
Flavio Paixao (4) – Nie powalił na kolana. Był zdecydowanie słabszy od swojego brata bliźniaka. Zawołanie na ławkę w 59 minucie jak najbardziej zasadne.
Michał Chrapek (4) – Bez szału. Szybko dostał żółtą kartkę (10 minuta). Może dlatego grał tak asekuracyjnie i nie do końca z pełnym zaangażowaniem.
Milos Krasić (4) – Tym razem słaby w rozegraniu. Za mało ruchu, za dużo przewidywalnych działań. No ale sezon jest długi i za moment ma już okazję do zrehabilitowania się.
Rafał Wolski (4) – Debiut z gatunku tych do zapomnienia. Chyba potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby złapać chemię z drużyną. W kolejnych meczach powinno być lepiej.
Sławomir Peszko (5) – W 15 minucie zaliczył fajną asystę, a potem niestety przepadł. Jako drugi zszedł z boiska. Już po godzinie gry.
Marco Paixao (6) – W końcu pierwszy gol dla Lechii. Czekał na niego pięć miesięcy. Pewnie dałby radę strzelić go szybciej gdyby nie kontuzje.
Weszli z ławki:
Grzegorz Kuświk (4) – Wszedł za Flavio Paixao. Nic wielkiego nie wniósł jednak do gry. Sezon zaczyna bez gola. A jego prawdziwy konkurent, czyli Marco Paixao jednak z golem.
Bartłomiej Pawłowski (4) – Zmienił Peszkę. Coś próbował wskórać, lecz nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Ciekawe czy w kolejnych meczach będzie mieć bliżej do pierwszego składu. To jego trzecie podejście do Lechii. Dwa wcześniejsze były zupełnie nieudane…
Michał Mak grał zbyt krótko, by go ocenić.
Tego na pewno nie wiesz o reprezentantach Polski [CIEKAWOSTKI]