Oceny piłkarzy Lechii za mecz z Jagiellonią: Paixao strzelali, Stolarski walczył, Kuciak dał spokój
Lechia Gdańsk wystartowała jak należy. W pierwszym tegorocznym meczu o punkty pokonała liderującą dotąd Jagiellonię Białystok 3:0 (1:0). Oto jak oceniliśmy jej zawodników za spotkanie na szczycie.
Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.
Dusan Kuciak (6) – Zadebiutował przy pierwszej sposobności i bardzo dobrze. Dał kolegom z pola gwarancję spokoju. Pewnie chwytał piłkę, bronił nieliczne strzały. Od napiętych sytuacji, do których jakiś czas temu biegłby pewnie od razu tak jak Vanja Milinković-Savić, uciekał. Występ zatem na duży plus. Kibice nie bez powodu piszą: „wreszcie mamy bramkarza”.
Paweł Stolarski (7) – W sparingach grał na przemian z Grzegorzem Wojtkowiakiem. Dzisiaj dostał swoją szansę i ją wykorzystał. Obok Marco Paixao był najlepszy na boisku. Wygrał wiele pojedynków. Zaliczył też asystę.
Rafał Janicki (6) – Solidny występ. Ustawiał się tam, gdzie należało. Nie faulował w newralgicznych miejscach. Szkoda tylko tej ósmej żółtej kartki, kiedy zatrzymywał kontratak. Przez nią nie zagra z Bruk-Bet Termaliką Nieciecza (za niego Grzegorz Wojtkowiak czy Joao Nunes?).
Mario Maloca (5) – Zagrał przyzwoicie. Raz dał się przepchnąć Fedorowi Cernychowi. Miał jednak za sobą dobrze ustawionego Kuciaka i asekurującego Janickiego, dlatego gol nie padł. Zresztą i tak było już 3:0, więc nawet gdyby wyszło inaczej, to nie miałoby to większego znaczenia.
Jakub Wawrzyniak (5) – Nie miał za bardzo okazji, żeby się wykazać. Pilnował swojej strefy i uczynił to bez zarzutu. Poprawny występ.
Flavio Paixao (6) – Jak zawsze pożyteczny (spójrzcie na jego statystyki). Trochę bezczelnie zabawił się z Marianem Kelemenem. Z karnego posłał mu podciętą piłkę.
Ariel Borysiuk (6) – Lechii jesienią brakowało w środku kogoś, kto zabezpieczałby szarże ofensywnych graczy, a przy tym umiał wydziubać piłkę w tłoku. Borysiuk udowodnił dziś, że do takiej roli się nadaje (jak mawia klasyk, po trofea sięga się defensywą).
Milos Krasić (5) – Nieźle organizował grę zespołu. Czasami jednak za łatwo tracił piłkę. Przy golu na 2:0 zanotował asystę drugiego stopnia, przytomnie wypuszczając Stolarskiego.
Rafał Wolski (5) = Był aktywny. Piłki wypracowanej przez spółkę Borysiuk & Peszko jednak nie wykorzystał. Chyba za długo zwlekał z decyzją.
Sławomir Peszko (5) – Pomógł otworzyć wynik. Precyzyjnym dośrodkowaniem otworzył drogę do bramki Marco Paixao (Wolskiemu też ładnie podał, ale ten zepsuł akcję). Szkoda, że znów złapał kontuzję. O zmianę musiał poprosić krótko po zmianie stron.
Marco Paixao (7) – To był jego wieczór. Dwa razy znalazł się tam, gdzie było trzeba (raz dał się sfaulować w polu karnym, ale sędzia Bartosz Franowski nie odwizgał ewidentnej jedenastki). Wykorzystał podania od Peszki i Stolarskiego. Ma osiem trafień i jest drugi w klubowej klasyfikacji strzelców (zaraz za bratem Flavio).
Weszli z ławki:
Lukas Haraslin (6) – Zmienił kontuzjowanego Peszkę. Pokazał się z dobrej strony – po jego strzale ręką w polu karnym zagrał Ziggy Gordon. Może za tydzień pierwszy skład? Wszystko zależy od stanu zdrowia konkurenta.
Michał Chrapek – Biegał przez 20-25 minut. Dostał czwartą żółtą kartkę. Przeciwko Termalica nie będzie mógł zagrać.
Grzegorz Kuświk – Wdał się w kłótnię o karnego – widocznie taka natura napastnika pazernego na gole (z jednej strony dobrze, z drugiej źle ze względu na relacje w szatni). Pozostawiamy bez oceny, bo grał niecały kwadrans.
[przycisk_galeria]
EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
TOP 5 piłkarzy, którzy niebawem zakończą karierę w Polsce