Oceny piłkarzy Lecha za mecz z Zagłębiem Sosnowiec: Nie było widać różnicy klas
Choć zespoły Lecha Poznań i Zagłębia Sosnowiec dzieli jeden poziom ligowy, to w meczu półfinału PP nie rzucało się to szczególnie w oczy. „Kolejorz” miał kilka słabych punktów, przez które goście byli bliscy wywiezienia ze stolicy Wielkopolski remisu. Zobacz, jak oceniliśmy piłkarzy Jana Urbana za to spotkanie!
fot. Grzegorz Dembiński
Jasmin Burić – (5) – Bośniak zaliczył jedną bardzo dobrą interwencję po strzale Michała Fidziukiewicza, choć trzeba przyznać, że napastnik gości ułatwił mu nieco zadanie, strzelając wprost w niego. Poza tą sytuacją gracze Zagłębia strzelali głównie obok bramki, w związku z czym Bośniak nie miał wielu okazji, by się wykazać. Na początku pierwszej połowy popełnił błąd, gdy odbił piłkę prosto pod nogi rywala, ale na szczęście dla niego ten nie wykorzystał prezentu.
Kebba Ceesay – (4) – Kariera Gambijczyka w Lechu powoli powinna dobiegać końca, bo już od dłuższego czasu nie potrafi znaleźć formy. Często zagrywał piłkę do nikogo, a większość jego dośrodkowań było przeciągniętych lub niecelnych.
Maciej Wilusz – (6) – Niezły mecz w wykonaniu środkowego obrońcy Lecha, który pewnie spisywał się pod własną bramką, zaliczył kilka niezłych odbiorów. Najprawdopodobniej zagra w pierwszym składzie również w sobotnim meczu z Legią, dlatego też dobrze, że miał dziś jako takie przetarcie.
Marcin Kamiński – (5) – W przeciwieństwie do Wilusza on z Legią nie zagra, bo pauzuje za kartki. A przeciwko Zagłębiu spisał się nieźle, choć chwilami pozwalał Fidziukiewiczowi na zbyt wiele.
Vladimir Volkov – (6) – Dobry mecz okraszony bramką, która dała Lechowi ważną zaliczkę przed rewanżem w Sosnowcu. Takimi występami szybko przekona Jana Urbana, że warto częściej na niego stawiać.
Dariusz Dudka – (3) – Zdecydowanie najsłabsze ogniwo w zespole Lecha. Niepewny w interwencjach w defensywie, miał ogromne problemy, by wybić rywalom piłkę, a sam często zagrywał im ją pod nogi. To już kolejny mecz, w którym udowadnia, że jego czas już minął, a teraz co najwyżej odcina kupony od bogatej kariery.
Łukasz Tałka – (5) – Kapitan Lecha nie miał dziś łatwego zadania, bo za partnera na środku boiska miał słabego Dariusza Dudkę. Nie do końca sobie z tym poradził, czego efektem była zapewne ostrzejsza niż zazwyczaj gra i sporo fauli w środku pola.
Maciej Gajos – (5) – Niezły występ, ale tym razem bez błysku podobnego do ostatnich spotkań ligowych. Miał swoje okazje bramkowe, miał też chwile przestoju, w których nie wiadomo było, czy w ogóle znajduje się na boisku.
Darko Jevtić – (6) – Szwajcar tym razem nie zachwycił. Aktywny, starał się kreować grę Lecha, ale chwilami brakowało mu dokładności. Plus za asystę przy golu Volkova, który przesądził o losach spotkania.
Sisi – (3) – Hiszpan co mecz udowadnia, że sprowadzenie go do Lecha to jakieś nieporozumienie. Nie wnosi nic do gry zespołu, za długo holuje piłkę, praktycznie nie widać jego dośrodkowań. Ciekawe, czym kierował się Jan Urban, biorąc go zimą do zespołu.
Dawid Kownacki – (4) – Bezproduktywny. Do zdrowia wrócił już Nicki Bille Nielsen i Kownacki musi się bardziej postarać, by utrzymać miejsce w składzie. Jeżeli będzie grał tak, jak przeciwko Zagłębiu, szybko wyląduje na ławce rezerwowych.
Weszli z ławki:
Kamil Jóźwiak – (5) – Wniósł sporo ożywienia w grę Lecha, choć chwilami brakowało mu dokładności.
Nicki Bille – bez oceny – wrócił po niemal miesięcznej przerwie, a w końcówce mógł wpisać się na listę strzelców.
Tamas Kadar – bez oceny – grał za krótko.