Oceny piłkarzy Lecha za mecz z Zagłębiem: Dobry występ całego zespołu i zasłużone zwycięstwo
W spotkaniu 20. kolejki Ekstraklasy Lech Poznań pokonał na własnym stadionie Zagłębie Lubin 2:0. Zwycięstwo gospodarzy było jak najbardziej zasłużone, gdyż przez cały mecz byli zespołem lepszym. Zobacz, jak oceniliśmy lechitów za ten pojedynek!
fot. Grzegorz Dembiński
Jasmin Burić – (7) – Obrona strzału głową Papadopulosa z 70. minuty gry – klasa światowa. A Bośniak nie spoczął po niej na laurach i kilka chwil później wygrał pojedynek sam na sam z Krzysztofem Piątkiem. Zaliczył bardzo dobry występ i z pewnością był jednym z tych, którzy najmocniej przyczynili się do zdobycia trzech punktów w rywalizacji z Zagłębiem.
Tomasz Kędziora – (5) – W defensywie nie popełnił błędów. Aktywny w ofensywie, tyle że jakość jego dośrodkowań pozostawiała wiele do życzenia. Musi pracować nad dokładnością dograń do kolegów, a także częściej decydować się na strzały. W meczu z Zagłębiem miał kilka sytuacji, w których powinien huknąć na bramkę Polacka.
Paulus Arajuuri – (7) – Stanowił bardzo pewny punkt defensywy poznańskiego Lecha. Królował w powietrzu, wygrał masę pojedynków główkowych i miał udział z udaremnieniu kilku nieźle zapowiadających się akcji rywala. Tym razem do dobrej postawy w defensywie dołożył również zaangażowanie pod bramką rywala.
Marcin Kamiński – (6) – Kilka razy jego ofensywne wyjścia rozpoczynały groźne kontrataki zespołu Lecha. Jego zaangażowanie w grę ofensywną to cenny kapitał zespołu Jana Urbana. Pod własną bramką pewny, nie popełniał błędów.
Tamas Kadar – (6) – Gdy przypominamy sobie nieporadnego Węgra z początku rundy, który popełniał błąd za błędem, to przecieramy oczy ze zdumienia, pytając, czy to ten sam zawodnik. Pewny w defensywie, aktywny w ofensywie. Przestawienie go na lewą stronę okazało się strzałem w dziesiątkę.
Abdul Aziz Tetteh – (6) – Twardy i zdecydowany, niewiele brakowało, by sędzia Raczkowski wyrzucił go z boiska, skończyło się jednak tylko na żółtej kartce. Nieźle rozprowadzał piłkę, widać, że coraz lepiej rozumie się z kolegami z zespołu.
Łukasz Trałka – (5) – Poprawny występ kapitana Lecha Poznań. Widać, że Trałka nie znajduje się ostatnio w optymalnej formie, ale większych błędów również nie popełnia.
Szymon Pawłowski – (7) – Motor napędowy ofensywnych akcji Lecha. Był bardzo aktywny, często próbował strzałów, choć z efektem było różnie. Przy zdobytej bramce zachował się jak typowy snajper, spokojnie pokonując Polacka. A chwilę później zabrakło mu już zimnej krwi i przegrał pojedynek sam na sam w sytuacji, w której powinien zdobyć drugiego gola. Nie obniża to jednak wysokiej oceny ogólnej.
Karol Linetty – (6) – Aktywny, ale przy tym bardzo niedokładny. Widać, że szuka gry, stara się, ale nie zawsze wychodzi tak, jakby tego chciał. Na początku pierwszej połowy zmarnował dwie sytuacje strzeleckie, z których przynajmniej jedna powinna skończyć się bramką.
Barry Douglas – (5) – Jan Urban zdecydował się wystawić Szkota na lewym skrzydle, a więc pozycji dla niego nietypowej. Eksperyment wypadł przeciętnie: Douglas był aktywny w ofensywie, ale niestety nie przełożyło się to na dokładność zagrań. Chwilami sprawiał wrażenie, jakby był trochę zagubiony na boisko. Pewnie z tego powodu szkoleniowiec zdjął go już w przerwie.
Kasper Hamalainen – (7) – Wykorzystał zamieszanie przed polem karnym rywala i strzelił bramkę na 1:0, która ustawiła losy spotkania. Widać, że jest w dobrej formie i jego odejście zimą będzie ogromnym osłabieniem zespołu mistrza Polski. Chyba że Fin nagle zmieni zdanie.
Rezerwowi:
Darko Jevtić – (5) – Wszedł w przerwie, ale nie wniósł zbyt wiele do gry zespołu Lecha.
Dawid Kownacki – bez oceny – Grał za krótko.
Maciej Gajos – bez oceny – Grał za krótko.
Oceny w skali 1-10