Oceny piłkarzy Jagiellonii po wygranej ze Śląskiem

To był najlepszy mecz Jagiellonii po przerwie zimowej. Białostoczanie w końcu wygrali u siebie i to z przeciwnikiem z czołówki tabeli. [b]Na kolejnych zdjęciach oceny piłkarzy Jagiellonii.[/b]
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Bramkarz Jagi nie miał wiele pracy, ale gdy trzeba było stanął na wysokości zadania. W 72 minucie obronił dwa bardzo groźne strzały Przemysława Płachety. Do poprawy wznawianie akcji.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Od początku spotkania miał duże problemy z Przemysławem Płachetą. Niepewny punkt obrony.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Ivan Runje gra jak za najlepszych czasów w Jagiellonii. Bez błędów, pewny punkt defensywy.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Kilka jego dobrych interwencji w końcówce spotkania gdy Śląsk przycisnął uchroniło zespół od groźnych sytuacji pod bramką.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

To był jego drugi mecz na lewej obronie i wypadł znacznie lepiej niż w spotkaniu z Lechem.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

To po jego podaniu Przemysław Mystkowski przeprowadził rajd po którym sędzia podyktował rzut karny. Kilka niepotrzebnych strat.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Jak zwykle dobry w odbiorze. W 52 minucie miał dobrą okazję na gola, ale trafił piłką w boczną siatkę.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Tym razem był krótko pilnowany przez rywali i nie pokazał za wiele. Zmieniony w 67 minucie przez Tomasa Prikryla.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Bezbłędnie wykorzystał rzut karny. Ponadto praktycznie w każdej dobrej akcji ofensywnej Jagiellonii brał udział.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Po jego akcji Jagiellonia miała rzut karny. W defensywie kilka razy przerwał groźne akcje Śląska. Zmieniony w 81 minucie przez Bartłomieja Wdowika.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Znowu bez gola, a miał ku temu okazje. W 20 minucie nie wykorzystał dobrego podania Tarasa Romanczuka i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Nie popisał się także przy strzale z rzutu wolnego gdy trafił w mur. Na plus praca w defensywie. Chorwat dużo się nabiegał przeszkadzając w wyprowadzaniu piłki przez rywali.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Pojawił się na boisku w 67 minucie za Macieja Makuszewskiego i dał dobrą zmianę. W 87 minucie był nawet bliski pokonania Matusa Putnockiego, ale słowacki bramkarz Śląska odbił mocne uderzenie.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Hiszpan zmienił Jakova Puljica w 77 minucie i w samej końcówce mógł podwyższyć na 2:0. Niestety pudło w dobrej sytuacji tylko potwierdziło, że Imaz jest bez formy.
fot. Wojciech Wojtkielewicz

Na boisku pojawił się w 81 minucie za Przemysława Mystkowskiego. Grał za krótko aby go ocenić.
fot. Wojciech Wojtkielewicz