menu

Oceny Legii za mecz ze Śląskiem: obrona poprawnie, fatalny atak

24 lipca 2016, 07:56 | Piotr Bernaciak

W sobotnim spotkaniu 2. kolejki LOTTO Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała u siebie bezbramkowo ze Śląskiem Wrocław. Oto jak oceniliśmy za ten mecz piłkarzy Besnika Hasiego.

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:0
Legia Warszawa - Śląsk Wrocław 0:0
fot. Bartek Syta / Polska Press

Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.

Arkadiusz Malarz - 7 - doświadczony bramkarz wciąż udowadnia swoją wyśmienitą formę, wczoraj potwierdził ją broniąc trudny strzał Petera Grajciara w wydawałoby się stuprocentowej sytuacji gości. Najlepszy z legionistów na placu gry, póki co Radosław Cierzniak może jedynie pomarzyć o grze w pierwszej jedenastce mistrza Polski.

Bartosz Bereszyński - 6 - gra Beresia mogła się podobać kibicom, niektórzy z nich nawet twierdzili, że dorównuje wiosennym występom wypożyczonego z Krasnodaru Artura Jędrzejczyka. Chętnie angażował się w ataki, co przypłacił wieloma faulami na połowie rywala.

Igor Lewczuk - 6 - do formacji obronnej Legii nie mamy właściwie się za co przyczepić, nie popełniła ona żadnego większego błędu, na co złożyła się między innymi skuteczna współpraca Lewczuka z Michałem Pazdanem. Nie dał pograć Japończykowi Ryocie Morioce, skutecznie wyłączył z gry Mariusza Idzika i Kamila Bilińskiego.

Michał Pazdan - 6 - stoper reprezentacji Polski został wybrany przez kibiców piłkarzem tego meczu, co jest w pewnym sensie zrozumiałe. Były obrońca Jagiellonii Białystok przyzwoicie wywiązywał się ze swoich zadań defensywnych, często włączał się w rozegranie piłki i niespodziewanie często miał ją przy nodze.

Adam Hlousek - 6 - opuścił boisko tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego w pierwszej połowie, do czasu swojej kontuzji był jednym z najlepszych piłkarzy Legii na murawie. Trener Hasi na konferencji pomeczowej przyznał, że kontuzja Czecha nie powinna być poważna i prawdopodobnie lewy obrońca znajdzie się w kadrze na mecz z Trenczynem w Lidze Mistrzów.

Michał Kopczyński - 6 - pod wodzą Besnika Hasiego Kopczyński dostaje dużo szans pokazania się na murawie, choć jest to też po części pokłosie plagi kontuzji, która nawiedziła warszawski zespół. Wczoraj zasłużył na pochwałę, dawał dużo spokoju w środku pola.

Tomasz Jodłowiec - 4 - środkowy pomocnik Legii był kluczowym piłkarzem w mistrzowskim sezonie, w tym wciąż nie może się odnaleźć w taktyce trenera Hasiego. Zalicza sporo strat, brakuje jego przemyślanych zagrań w ofensywie, którymi często przecież umiał zaskoczyć obronę rywala.

Thibault Moulin - 5 - niewiele lepiej niż Jodłowiec. Co prawda zaliczył kilka przebłysków, jak choćby efektowny rajd po którym wywalczył groźny rzut wolny przed polem karnym, ale za rzadko decydował się na odważniejsze podanie do przodu, chociaż podczas swojego krótkiego pobytu w stolicy Polski zdołał już niejednokrotnie zademonstrować kibicom swoje ponadprzeciętne umiejętności.

Kasper Hamalainen - 3 - najsłabszy z legionistów we wczorajszym meczu. To spotkanie było jego wielką szansą, aby zapewnić sobie miejsce w składzie na następne starcia, tymczasem jego udane zagrania w ataku mogliśmy policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli chce częściej zastępować Michała Kucharczyka, musi znacznie poprawić swoją grę.

Aleksandar Prijović - 4 - całkowicie wyłączony z gry przez wrocławską linię obrony. Oglądaliśmy go najczęściej w roli napastnika, do którego kierowane są wszelkie dośrodkowania w pole karne. Obrońcy najwidoczniej znaleźli już sposób na Szwajcara, który nie może się odnaleźć na boisku w tym sezonie.

Nemanja Nikolić - 4 - po dobrym meczu ze Zrinjskim w eliminacjach Ligi Mistrzów Węgier również był odcięty od gry. To on stanął przed najlepszą szansą Legii w tym meczu, ale po dośrodkowaniu Tomasza Brzyskiego z kilku metrów trafił w poprzeczkę. Król strzelców poprzedniego sezonu wciąż czeka na swoją pierwszą bramkę w lidze w obecnych rozgrywkach.

Rezerwowi:

Tomasz Brzyski - 6 - doświadczony lewy defensor wszedł na boisko tuż przed przerwą, do końca meczu miał pełnić rolę obrońcy grającego bardzo ofensywnie, dlatego często oglądaliśmy go pod bramką rywala. To właśnie on był bliski asysty przy sytuacji Nemanji Nikolicia.

Michał Kucharczyk - 3 - słabe zawody skrzydłowego, który wciąż nie potrafi pokazać dobrej dyspozycji z letnich zgrupowań zespołu. Miał za zadanie rozruszać skrzydła Legii. Gdy stanął przed dobrą sytuacją bramkową po dośrodkowaniu Jakuba Koseckiego, nie zdołał dobrze przyjąć piłki.

Jakub Kosecki grał zbyt krótko, by móc go rzetelnie ocenić.

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!


Polecamy