menu

Oceny Legii za mecz z Zagłębiem: reżyser Odjidja-Ofoe

3 marca 2017, 23:07 | Piotr Bernaciak

W drugim dzisiejszym meczu Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa pokonała w Lubinie miejscowe Zagłębie 3:1. Bramki dla mistrzów Polski zdobywali Thibault Moulin, Maciej Dąbrowski i Sebastian Szymański. Oto nasze oceny dla Wojskowych za to spotkanie!

Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:3
Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 1:3
fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa

Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.

Arkadiusz Malarz - 7 - poza jedną klasową interwencją po strzale Łukasza Piątka nie miał zbyt wiele do roboty, zatrudniał go także Filip Starzyński, strzelając na bramkę prosto z rzutu rożnego (!). Bramkarz Legii potwierdził niezłą dyspozycję i nie dał się zaskoczyć. Przy straconej bramce nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

Artur Jędrzejczyk - 5 - przez długi czas niewidoczny, miał za zadanie upilnować Martina Nespora, z którego wywiązał się nienagannie. W końcówce wywierał pressing na obronie Zagłębia (!), co skończyło się bramką dla Legii. Brakowało jego większej aktywności na skrzydle.

Maciej Dąbrowski - 7 - bardzo dobry występ byłego piłkarza Zagłębia. W obronie nie do przejścia, zaliczył kilka bardzo udanych interwencji pod własną bramką, dołożył do tego przytomne zachowanie w polu karnym rywala, zdobywając prowadzenie dla Legii, a przecież do siatki mógł trafić także w pierwszej połowie (po rzucie rożnym).

Michał Pazdan - 6 - poprawny mecz reprezentanta Polski. Włączył się w zatrzymanie groźnej ofensywy Zagłębia, choć nie do końca udało mu się powstrzymać Filipa Starzyńskiego - pomocnik mógł sobie pozwalać na dośrodkowania w pole karne, nie tylko ze stojącej piłki. Ustrzegł się mimo to poważniejszych błędów.

Adam Hlousek - 3 - kompletnie nie radził sobie w ofensywie, gdzie tylko irytował niecelnymi dośrodkowaniami, we własnym polu karnym omal nie sprezentował bramki Zagłębiu (podał piłkę pod nogi Łukasza Piątka, którego strzał obronił bramkarz). Miał spore problemy z zatrzymaniem szybkich skrzydeł lubinian.

Michał Kopczyński - 6 - ograniczał się do prostych podań, nie szukał wyrafinowanych rozwiązań (szczególnie na połowie przeciwnika), natomiast należy podkreślić, że jego podania były znacznie dokładniejsze niż w poprzednich spotkaniach. Jego współpraca z Thibaultem Moulinem mogła się podobać.

Thibault Moulin - 7 - francuski pomocnik udowodnił, że należy mu się miejsce w składzie Legii. Najpierw uruchomił Vadisa Odjidję-Ofoe pięknym, prostopadłym podaniem, po którym sam ostatecznie trafił do siatki, by potem skutecznie rozdzielać podania między kolegów z zespołu. Takie mecze pokazują, jaką wartość dla drużyny stanowi zawodnik.

Guilherme - 3 - kolejny mecz z rzędu nie można mu było odmówić walki, często był przy piłce, tyle że z tych posiadań naprawdę niewiele wynikało. W pierwszej połowie wyglądał jeszcze w miarę dobrze, ale w drugiej był już kompletnie niewidoczny. Zwrócił na siebie uwagę przy próbie efektownego podrzucenia piłki nad Dorde Cotrą.

Vadis Odjidja-Ofoe - 9 - belgijski zawodnik Legii udowodnił, że w pełni zasługuje na miano reżysera gry mistrzów Polski. Najpierw minął bramkarza, zaliczając asystę przy bramce Thibaulta Moulina, by dołożyć jeszcze jedno ostatnie podanie przy golu Sebastiana Szymańskiego. Zaprezentował kilka niezwykle efektownych rajdów, obrońcy Zagłębia nie mieli z nim łatwo. Wydawało się, że wychodziło mu dziś wszystko.

Kasper Hamalainen - 5 - ciężko jest ocenić jego występ - z jednej strony był niewidoczny przez długi fragment meczu, z drugiej natomiast popisał się kilkoma efektownymi akcjami, jak na przykład zagranie piętą w polu karnym rywala czy ostatecznie strzał w poprzeczkę po którym nastąpiła dobitka i gol na 2:1 dla Legii. Dyskretny występ, typowy dla Fina, choć tym razem z pewnymi przebłyskami.

Miroslav Radović - 6 - bardzo starał się współpracować z Vadisem Odjidją-Ofoe, dyrygować kolegami razem z nim, ostatecznie zagrał odwrotnie do Guilherme - rzadziej był przy piłce, ale gdy już miał ją przy nodze, było groźnie. Wystarczy tylko przypomnieć strzał sprzed pola karnego w pierwszej połowie, po którym efektowną paradą popisał się Martin Polacek.

Rezerwowi:

Sebastian Szymański i Tomasz Jodłowiec zagrali zbyt krótko, by móc ich rzetelnie ocenić, przy nazwisku tego pierwszego należy jednak postawić mały plus za przytomne wykończenie akcji.

<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=5762e90fe1e17d2d4960a1a3&c=6&h=345&w=740"></script>


Polecamy