menu

Oceny Legii za mecz z Jagiellonią. Nierówne spotkanie całego zespołu

17 lipca 2016, 08:09 | Piotr Bernaciak

W rozgrywanym wczoraj spotkaniu 1. kolejki Lotto Ekstraklasy Legia Warszawa zremisowała z Jagiellonią Białystok 1:1. Gole strzelali Michaił Aleksandrow i Fedor Cernych. Oto jak oceniliśmy podopiecznych Besnika Hasiego!

Thibault Moulin
Thibault Moulin
fot. Szymon Starnawski /Polska Press

Oceny wystawiliśmy w skali 1-10.

Arkadiusz Malarz - 7 - przez całe spotkanie nienagannie bronił strzały białostoczan z dystansu, dał się pokonać tylko po błędzie Jakuba Rzeźniczaka, wychodząc z bramki dał się oszukać Fedorowi Cernychowi, ale tak naprawdę golkiper mistrza Polski był z góry skazany na kapitulację w sytuacji sam na sam.

Bartosz Bereszyński - 7 - wychowanek Lecha Poznań nie poddaje się w walce o pierwszy skład Legii, zaliczając przyzwoity występ w lidze. Czyścił sytuację na boku obrony, szkoda, że dość rzadko podłączał się do ataku, a przecież może być dobrym uzupełnieniem skrzydeł. W końcówce odniósł kontuzję, ale prawdopodobnie nie jest ona poważna, zapewne będzie już gotowy do gry na wtorkowe stacie ze Zrinjskim.

Jakub Rzeźniczak - 4 - wydawało się, że pod wodzą Besnika Hasiego pod nieobecność Michała Pazdana oglądamy odmienionego kapitana Legii, który był jednym z lepszych zawodników zespołu w dwóch poprzednich meczach, tymczasem w spotkaniu z Jagą popełnił koszmarny błąd przy bramce zdobytej przez Fedora Cernycha, kiedy dał się przepchnąć Litwinowi, co zaowocowało utratą gola.

Igor Lewczuk - 6 - występ podobny do poprzednich w tym sezonie. Nie wyróżniał się, nie popełnił większego błędu, ale nie czuć było tej pewności, którą były piłkarz Jagiellonii ma podczas gry z Michałem Pazdanem u boku. Mimo wszystko wydaje się nie do ruszenia w składzie Wojskowych.

Adam Hlousek - 7 - świetnie asekurował Michała Kucharczyka, a w razie potrzeby wręcz zastępował go na skrzydle, robił więc to, z czego słynie. Kolejny raz wyróżniał się w swojej drużynie, będąc jednym z najlepszych zawodników. Imponował walką o każdą piłkę, nawet tą z pozoru straconą, dzięki czemu wywalczył kilka dośrodkowań w pole karne Dumy Podlasia.

Michał Kopczyński - 6 - nie wyróżnił się niczym szczególnym, ale biła od niego pewność siebie, najwyraźniej służy mu gra u boku Thibaulta Moulina. Nie zaliczył groźnej straty, był pewnym punktem zespołu w środku pola, wobec gry co trzy dni być może będzie dostawał więcej szans od albańskiego trenera.

Thibault Moulin - 8 - francuski pomocnik robi piorunujące wrażenie swoją grą. Potrafi stworzyć sobie groźną okazję, ale także wyśmienicie obsłużyć kolegę, dzięki czemu w drugim meczu z rzędu zalicza miłą dla oka asystę przy golu. Do tego oddał dwa strzały z dystansu, jeden z nich obronił Marian Kelemen, drugi zaś był niecelny, ale przepięknie uderzona piłka nabrała niesamowitej rotacji i niewiele brakowało, by Legia ponownie wyszła na prowadzenie.

Guilherme - 7 - należy pochwalić także brazylijskiego pomocnika, który ma zwyżkę formy na początku nowego sezonu. Znakomicie współpracował z kolegami, był motorem napędowym warszawskiej ofensywy. W przerwie był zmuszony opuścić murawę, jest oszczędzany na najbliższe mecze.

Michaił Aleksandrow - 6 - jeden z lepszych występów Bułgara w drużynie Legii. W polu karnym popisał się celną główką, która swój lot zakończyła w siatce, zdobywając w ten sposób swojego pierwszego gola w koszulce Wojskowych, do tego nie irytował licznymi stratami, potrafił groźnie dośrodkować piłkę w pole karne. W końcówce został ukarany czerwoną kartką, przez którą trzeba trochę obniżyć ocenę, gdyby nie to upomnienie, zostałby oceniony wyżej.

Aleksandar Prijović - 6 - zdecydowanie bardziej aktywny niż w poprzednich spotkaniach, oddał kilka groźnych strzałów, jeden z nich minął słupek o centymetry, drugi zakończył swój lot na słupku, mógł także zdobyć gola w drugiej połowie, ale z kilku metrów nie trafił czysto w piłkę. Widać poprawę w grze Serba.

Michał Kucharczyk - 6 - z jednej strony tradycyjnie dla siebie szarpał skrzydłem, zaliczył kilka odbiorów, z drugiej zaś jego dośrodkowania padały łupem obrońców Jagi, w końcówce zaś jego strata mogła zakończyć się golem dla gości. Kuchy wciąż nie potwierdza swojej dobrej formy z letnich zgrupowań.

Rezerwowi:

Tomasz Jodłowiec - 6 - po jego wejściu na boisko widać było, jak ważna dla Legii jest jego obecność w środku pola. Imponował szczególnie przez pierwsze minuty drugiej części meczu, potem było jednak gorzej, dał się zdominować jak cała linia pomocy Legii. Zagrał tylko połówkę, bowiem wciąż jest oszczędzany na najbliższe mecze w pucharach.

Nemanja Nikolić - 7 - zgodnie z oczekiwaniami rozruszał warszawską ofensywę, która wyglądała groźniej po jego wejściu, nieraz to od niego rozpoczynały się kontrataki Legii. Już niedługo powinien ponownie występować w pierwszym składzie Legii, która bardzo korzysta z jego obecności.

Ondrej Duda grał zbyt krótko, by móc go rzetelnie ocenić.


Polecamy