Oceniamy zawodników Sandecji za mecz z Flotą: najlepszy "Bury", niewodoczny Aleksander
W sobotnim meczu Sandecja Nowy Sącz przegrała z Flotą Świnoujście 0:2. Dzięki temu zwycięstwu, Wyspiarze z kompletem zwycięstw, prowadzą w ligowej tabeli. Zobacz jak oceniliśmy występ poszczególnych podopiecznych trenera Araszkiewicza.
fot. Mateusz Bobola
Marcin Cabaj – Pewny punkt Sandecji od początku sezonu. Również w sobotnim meczu pokazał, że jest jednym z najlepszych bramkarzy w pierwszej lidze. Przy straconych bramkach był bez szans.
Ocena: 4
Marcin Makuch – W pierwszym meczu wszedł na boisko za kontuzjowanego Wilczyńskiego i od tej pory nie oddaje miejsca w pierwszym składzie. W sobotnim spotkaniu pokazał, że trener Araszkiewicz zawsze może na niego liczyć. W sobotnim meczu bardzo dobrze radził sobie zarówno w defensywie jak i w ofensywie. Na minus zapisujemy mu to, że z jego strony poszło dośrodkowanie po którym Arifović zdobył bramkę.
Ocena: 3+
Kamil Szymura – Razem z Mateuszem Kowalskim zaliczył przeciętny występ. W jego poczynaniach było widać brak pewności siebie i zdecydowania.
Ocena: 3
Mateusz Kowalski – Podobny występ jak Kamila Szymury. Jedyna różnica pomiędzy nimi polega na tym, że były zawodnik Wisły Kraków starał się włączać w akcje ofensywne Sandecji.
Ocena: 3+
Marcin Kowalski – Nie można mu nic zarzucić jeśli chodzi o defensywę. Starał się też pomagać Wiśniewskiemu na skrzydle w poczynaniach ofensywnych, ale nie wychodziło mu to za dobrze.
Ocena: 3
Sebastian Szczepański – Po dobrym spotkaniu z Zawiszą, w meczu z Termalicą nie pokazał nic specjalnego. Podobnie było w sobotnim meczu. Większość pojedynków przegrywał z dużo lepiej zbudowanymi zawodnikami Floty. Widoczny też był brak zrozumienia z Marcinem Makuchem, przez co prawa strona Sandecji nie była tak groźna jak lewa.
Ocena: 3
Peter Petran – Słowak dobrze wywiązywał się z zadań, które ma jako defensywny pomocnik. Jednak zbyt często zagrywał do tyłu i spowalniał akcję swojego zespołu. W niektórych sytuacjach, aż prosiło się, by zagrał dobrą piłkę w kierunku napastników.
Ocena: 3
Wojciech Mróz – Razem z Burkhardtem miał tworzyć duet rozgrywających. Jednak były zawodnik Ruchu Radzionków jest dużo mniej widoczny od swojego kolegi z linii pomocy. Tak samo było w meczu z Flotą. Wojtkowi rzadko udawało się celnie zagrać, często tracił piłkę, czym prowokował groźne kontrataki Floty.
Ocena: 3
Filip Burkhardt – Zdecydowanie najlepszy zawodnik Sandecji w spotkaniu z Flotą. Strzelec bramki w Niecieczy często brał na siebie ciężar gry. Jedyne co można mu zarzucić to brak dokładności w kluczowych momentach.
Ocena: 5
Bartosz Wiśniewski – Skrzydłowy Sandecji jak zwykle pokazał się z dobrej strony. To po jego stronie Sandecja stwarzała większość swoich akcji. Po zejściu Aleksandra został przesunął się na pozycję wysuniętego napastnika, ale tam nie błyszczał tak jak na skrzydle.
Ocena: 4
Arkadiusz Aleksander – Dzień przed meczem urodziła mu się córka. Był bardzo zmobilizowany żeby zdobyć bramkę i zrobić dla swojej pociechy „kołyskę”. Niestety presja, chyba, przygniotła najskuteczniejszego strzelca Sandecji, przez co w spotkaniu z Flotą nie pokazał swoich prawdziwych umiejętności.
Ocena: 3+
Rezerwowi:
Wojciech Wilczyński – Nowy nabytek Sandecji zastąpił na lewej stronie obrony dobrze spisującego się Marcina Kowalskiego. Jego wejście znacznie osłabiło siłę defensywną i ofensywną Sandecji po tej stronie boiska.
Ocena: 2+
Bartosz Szeliga – Trener Araszkiewicz liczył, że jego wejście wniesie nieco ożywienia po prawej stronie boiska. Jednak szkoleniowiec Sandecji się przeliczył. Młody skrzydłowy biało-czarnych pokazał się z bardzo słabej strony notując więcej nieudanych zagrań niż tych udanych.
Ocena: 2
Mateusz Młynarczyk – grał za krótko, by go ocenić
Ocena: brak
Legenda:
1 – beznadziejny występ
2 – słaby występ
3 – przeciętny występ
4 – dobry występ
5 – bardzo dobry występ
6 – idealny występ