Oceniamy zawodników po meczu Lech Poznań - Wisła Kraków
Oceniamy zawodników po meczu Lech Poznań - Wisła Kraków. Skala ocen - od 1 do 10 punktów. Sprawdźcie, jak oceniliśmy grę poszczególnych zawodników.
MATUS PUTNOCKY - 5
Słowak przyzwyczaił nas już do tego, że jest oazą spokoju. Tymczasem w niedzielnym meczu był trochę „elektryczny”. W pierwszej połowie miał dwa niepewne wyjścia na przedpole. Zabrakło mu zdecydowania i komunikacji z kolegami. Na szczęście, tak jak zwykle, świetnie sobie radził ze strzałami z dystansu.
TOMASZ KĘDZIORA - 3
Już w pierwszej minucie wdał się w niepotrzebną przepychankę z Patrykiem Małeckim. Po chwili za faul na nim zarobił żółtą kartkę. Nie jest powiedziane, że młody obrońca musi wygrywać wszystkie pojedynki „1 na 1”, ale nie powinien przez kwadrans dać się wodzić za nos.
JAN BEDNAREK - 5
W ostatnim czasie zrobił największe postępy z wszystkich lechitów, a kto wie, czy nawet nie z wszystkich graczy występujących w ekstraklasie. Przeciwko Wiśle potwierdził, że jest w „gazie”. Szkoda tylko, że „nawalił” przy wyrównującej bramce.
LASSE NIELSEN - 5
Dobrze czytał grę i świetnie asekurował kolegów. Szkoda tylko, że często przytrafiały mu się głupie faule. Popełnił też poważny błąd w końcówce pierwszej połowy, kiedy po jego nieudanym zagraniu głową w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Rafał Boguski.
TAMAS KADAR - 4
Bezbarwny występ Węgra, który może już chyba zapomnieć o transferze do poważnego klubu. Z przerywaniem akcji wiślaków nie miał poważniejszych problemów, ale kompletnie nie radził sobie z podaniami. Lech tym razem mocno wykorzystywał skrzydła, ale nie było to akurat zasługą bocznych obrońców.
ABDUL TETTEH - 5
W niedzielnym spotkaniu upadł mit, że Ghańczyk jest zaporą nie do przejścia. Już w pierwszej połowie został trzykrotnie ograny przez Krzysztofa Mączyńskiego i Zdenka Ondraska. Na szczęście imponował szybkością i kilka razy „wyczyścił” w zarodku sytuacje, po których koledzy z obrony mieliby pełne ręce roboty.
MACIEJ GAJOS - 5
Zaczął od aktywnej gry w środku pola i dwóch strzałów z dystansu. Wydawało się, że pojedynek z Wisłą może być dla niego przełomowy. Niestety, w miarę upływu czasu stracił wigor i zniknął z pola widzenia.
DARKO JEVTIĆ - 6
Dla takiego piłkarza warto odwiedzać piłkarskie stadiony. W pierwszej połowie tylko kilku centymetrów zabrakło mu, żeby piłka po technicznym uderzeniu wylądowała w siatce. W drugiej odsłonie może nie biegał za trzech, ale przy akcji bramkowej zagrał jak profesor i wykończył ją z zegarmistrzowską precyzją.
DARIUSZ FORMELLA - 4
Po popisach w kadrze do lat 21 można było spodziewać się kolejnej snajperskiej inwazji. Mógł zaliczyć wejście smoka, ale w 5 min nie zdecydował się na uderzenie lewą nogą i bramkarz Wisły wyszedł zwycięsko z sytuacji sam na sam. Potem próbował być kreatywny, ale częściej tracił piłkę, niż wlewał w serca kibiców nadzieję na gola.
SZYMON PAWŁOWSKI - 3
Pierwszy kwadrans kapitan Kolejorza miał z cyklu „palce lizać”. Wszędzie go było pełno, a obrońcy Białej Gwiazdy mogli myśleć, że Szymek to nieuchwytny punkt. Potem jednak gasł w oczach...
MARCIN ROBAK - 2
Nad jego występem należy spuścić zasłonę milczenia. Bezproduktywny, wolny i nieporadny w każdej strefie boiska.
GRALI TAKŻE:
RADOSŁAW MAJEWSKI (5) - wniósł sporo ożywienia w grę Lecha.
DAWID KOWNACKI (4) - próbował rozegrać i przytrzymać piłkę.
ŁUKASZ TRAŁKA - bez oceny, grał za krótko.