menu

Oceniamy Zawiszę za mecz z Podbeskidziem: Gra dobra jak nigdy, wynik jak zawsze

24 sierpnia 2013, 20:26 | Łukasz Szczepiński

W meczu 5. kolejki T-mobile Ekstraklasy Zawisza zremisował u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Bramki dla niebiesko-czarnych zdobywali Bernardo Vasconcelos i Jakub Wójcicki. Oceniliśmy wszystkich zawodników z drużyny Ryszarda Tarasiewicza.

Niewykorzystane sytuacje piłkarzy Zawiszy zemściły się w końcówce meczu
Niewykorzystane sytuacje piłkarzy Zawiszy zemściły się w końcówce meczu
fot. Krzysztof Wiosna

Wojciech Kaczmarek - 6 - dobry występ bramkarza Zawiszy. Jak zwykle był bardzo pewny na przedpolu własnej bramki. Strzały piłkarzy Podbeskidzia sprzed pola karnego nie sprawiały mu większych problemów. Jednak przy bramkach dla podopiecznych Czesława Michniewicza nie zawinił. Wyczuł również intencje Marcina Wodeckiego, który był wykonawcą "11", lecz zawodnik gości uderzył precyzyjnie, tuż przy słupku.

Igor Lewczuk - 6 - udowodnił po raz kolejny, że jest jednym z najmocniejszych punktów Zawiszy w obronie. Nie miał większych problemów na swojej stronie boiska, lecz trzeba przyznać, że sporo krwi w drugiej połowie napsuł mu Aleksander Jagiełło. W pierwszej odsłonie meczu często podłączał się do akcji ofensywnych.

Andre Micael - 7 - najjaśniejszy punkt obrony Zawiszy. Nie popełnił większych błędów, w kilku sytuacją wykazał się wielkim spokojem i opanowaniem. Bardzo dobrze współpracuje z drugim stoperem Pawłem Strąkiem. W niedalekiej przyszłości powinien stać się liderem formacji defensywnej zespołu Ryszarda Tarasiewicza.

Paweł Strąk - 4 - zagrał naprawdę dobry mecz. Trudno byłoby nam się do niego przyczepić, gdyby nie pechowa 89. minuta spotkania i nieodpowiedzialne zachowanie w polu karnym kapitana Zawiszy. Strąk zachował się jak junior, faulując w polu karnym Aleksandra Jagiełłę. Rzut karny na bramkę zamienił Marcin Wodecki, a Zawisza tylko zremisował.

Sebastian Ziajka - 5 - przyzwoity występ lewego obrońcy. Solidny w obronie, lecz w ataku nie pokazywał się zbyt często. Przeprowadził kilka rajdów .. na własną połowę w pogoni za rywalami. Przerwał kilka dobrze zapowiadających się akcji przyjezdnych.

Jakub Wójciki - 8 - przez cały mecz był jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników Zawiszy. Strzelił bramkę po świetnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Piotra Petasza. Skrzydłowy bydgoszczan był bardzo groźny na prawym skrzydle, często starał się schodzić do środka. Po zejściu Vasco został przesunięty na środek ataku. Wójcicki mógłby liczyć na wyższą oceny, lecz nie wykorzystał znakomitej okazji do zdobycia bramki na 3:1.

Hermes - 7 - brazylijski pomocnik jest w coraz lepszej formie. Bez zarzutu spisywał się w środkowej części boiska. W kilku sytuacjach zachował się bardzo dobrze, wychodziły mu również dryblingi, którymi czarował w pierwszej lidze. Jednak nie ustrzegł się błędu, po którym został ukarany żółtą kartką.

Sebastian Dudek- 6 - doświadczony pomocnik rozegrał dobre zawody, jednak stać go na więcej. Dobrze kierował grą w środku boiska, niezwykle kreatywny, ale jak na razie nie udokumentował tego asystą, czy bramką.

Piotr Petasz - 6 - w ostatnim pucharowym starciu z Pogonią ten zawodnik zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Dlatego w sobotnim meczu spodziewaliśmy się zdecydowanie więcej po grze Petasza. Zaliczył asystę, zagrał 90 minut, ale bez większych fajerwerków.

Michał Masłowski - 7 - najrówniej grający zawodnik Zawiszy w tym sezonie. W każdym meczu wyróżnia się walką, zaangażowaniem. Zawsze idzie do końca, nigdy nie odpuszcza. W spotkaniu z Podbeskidziem często brał grę na siebie, przeprowadził kilka naprawdę ciekawych akcji środkiem boiska.

Bernardo Vasconcelos - 6 - widać, że ten napastnik dysponuje ponad przeciętnymi umiejętnościami. W kilku sytuacjach zachował się bardzo mądrze. Zagrał kilka świetnych piłek do swoich partnerów. Zdobył trzecią bramkę w czwartym występie w niebiesko-czarnych barwach! Bilans ma dobry, ale patrząc na liczbę zmarnowanych sytuacji można mieć powody do niepokoju.


Rezerwowi:

Vahan Gevorgyan - 4 - pojawił się w drugiej połowie meczu. Trener Ryszard Tarasiewicz liczył, że Ormianin ożywi grę Zawiszy, ale nie wniósł zupełnie nic. Doświadczony pomocnik był kompletnie niewidoczny przez cały swój pobyt na boisku.

Piotr Kuklis - grał zbyt krótko, aby go ocenić.

Twitter


Polecamy