Oceniamy zabrzan za mecz z Wisłą. Bolesna porażka
Mimo że Górnik zapewnił już sobie utrzymanie,, jego fani liczyli na wyrównany mecz i walkę o komplet punktów. Taki obraz gry utrzymał się jednak tylko do 45 minuty. Po przerwie na boisku przy Reymonta grali już tylko gospodarze, a „Trójkolorowi” popełniali wszystkie możliwe błędy.
fot. Andrzej Banaś/Polska Press
Oceniamy zawodników z Zabrza za mecz z Wisłą w skali od 1 do 10:
[b]Pavels Steinbors – 2[/b] - Wpuścił cztery bramki, a to nigdy nie świadczy najlepiej o bramkarzu. W jego poczynaniach brakowało pewności, kilka razy wahał się, czy wychodzić do dośrodkowania – jak przy czwartej bramce dla Wisły. Nieudane piąstkowanie poskutkowało też drugim golem dla gospodarzy. Mimo wszystko obronił kilka ważnych piłek.
[b]Adam Danch – 2[/b ]- Bardzo słaby występ kapitana Górnika. Dawał się ogrywać nie w pełni przecież zdrowemu Guerrierowi, popełnił fatalny błąd przy golu Burligi i zaliczał mnóstwo prostych błędów, nie tylko w kryciu, ale i przy próbach rozgrywania.
Oleksandr Szeweluchin – 2 – To nie był ten pewny „Sasza” z ostatniego meczu ligowego z Zawiszą. Prowokował dużo niepotrzebnych sytuacji swoją nerwowością, szwankowała też jego komunikacja z bramkarzem. Trzeba jednak przyznać, że kilkukrotnie ofiarnymi wślizgami na pograniczu faulu ratował swój zespół przed utratą kolejnych bramek.
Mariusz Magiera – 4 – Jeden z lepszych zawodników Górnika w tym meczu. W obronie dość pewnie, oprócz błędu w kryciu przy trafieniu Brożka. Udzielał się jednak w ofensywie i to on asystował przy bramce Gergela.
Roman Gergel – 4 – Autor jedynego gola dla Górnika w tym meczu. Rozpoczął to spotkanie z dużym animuszem i chęcią do gry, ale wszystko to jednak gasło z biegiem czasu. W drugiej połowie kompletnie niewidoczny.
Erik Grendel – 2 – Każdemu zawodnikowi może się przydarzyć bezbarwny mecz, ale gdy jest to piłkarz grający na tak kluczowej pozycji, to od razu przynosi to wiele negatywnych skutków dla drużyny. Nie potrafił opanować środka pola i „wiślacy” mieli naprawdę dużo miejsca na rozgrywanie swoich akcji.
Rafał Kurzawa – 3 – Po kilku niezłych występach przyszedł czas na ten słabszy, choć to on spisywał się w odbiorze lepiej od swojego partnera. Zaliczył kilka ważnych przechwytów, ale tym razem nie szło już mu tak dobrze, jeśli chodzi o ofensywę.
Rafał Kosznik – 2 – Wrócił po pauzie za kartki i zagrał naprawdę słabo. Wiele razy miał problemy z przyjęciem piłki, podawał niecelnie, dośrodkowywał fatalnie.
Bartosz Iwan – 1 – W ostatniej chwili wskoczył do składu za kontuzjowanego Jeża, ale potem rzadko był widziany na boisku. Kompletnie bezbarwny mecz, niczego nie wniósł do drużyny.
Łukasz Madej – 3 – Zdecydowanie zawodnik, który próbował pociągnąć swój zespół w drugiej połowie. Nie wszystko mu wychodziło, popełniał sporo prostych błędów, ale stanowił jakiekolwiek zagrożenie pod bramką rywali.
Szymon Skrzypczak – 2 – Czym więcej minut na murawie dostaje od sztabu szkoleniowego, tym słabiej gra. Tym razem znów nie zdobył bramki, a miał ku temu przynajmniej jedną dobrą okazję.
Rezerwowi:
Armin Cerimagić, Wojciech Łuczak, Mariusz Przybylski - Nie wnieśli niczego konstruktywnego. Cieszy za to powrót Przybylskiego po bardzo długiej absencji.