Oceniamy Śląsk za mecz z Podbeskidziem: Patejuk pogrążył były zespół
Śląsk rozstrzelał Podbeskidzie 4:0. Strzelcami bramek zostali Patejuk (dwie), Paixao i Plaku. Ten pierwszy był najlepszym zawodnikiem meczu, ale prawie równie dobry był asystent przy dwóch bramkach, Dudu Paraiba.
Marian Kelemen - zastąpił Gikiewicza i grał bardzo dobrze, choć pokazał dlaczego nie jest już pierwszym bramkarzem Śląska. Najpierw fantastycznie obronił strzał Wodeckiego, a kilka minut później niemal wrzucił sobie do siatki niegroźny strzał Kołodzieja. Mimo to bardzo dobry występ. 7/10
Mariusz Pawelec - zagrał tym razem na prawej obronie, w dodatku z opaską kapitańską. I pokazał, że jednak środek obrony dużo bardziej mu leży. Jeśli już się pojawiał pod polem karnym Górali, to wrzucał piłkę w trybuny. 6/10
Adam Kokoszka - w miarę pewnie w obronie, kilka razy też fajnie zagrał do przodu. Lepszy od Grodzickiego. 7/10
Rafał Grodzicki - mniej pewny od Kokoszki, popełnił kilka poważnych błędów, powinien zresztą skończyć mecz z czerwoną kartką, ale sędzia nie widział tego lub nie chciał widzieć. 4/10
Dudu Paraiba - znakomity mecz Brazylijczyka. Kursował cały mecz po lewej stronie boiska, zaliczył dwie asysty, a powinien jeszcze przynajmniej jedną, gdyby tylko Paixao był skuteczniejszy. Szybki, dynamiczny, odważny w swoich poczynaniach. 9/10
Tomasz Hołota - nie jest ostatnio w najlepszej formie. Dziś zastąpił Kaźmierczaka i chociaż dużo biegał, to jednak często tracił piłkę. 6/10
Dalibor Stevanović - dużo lepszy i widoczniejszy od Hołoty. Zanotował dużo przechwytów, grał agresywnie i w zasadzie walczył o każdą piłkę. 7/10
Sylwester Patejuk - bez żadnych wątpliwości najlepszy zawodnik meczu. Nie chodzi nawet o dwie bramki, które strzelił, ale przede wszystkim o to, ile zdrowia włożył w spotkanie ze swoim starym klubem. Od pierwszej minuty najwięcej biegał, walczył o każdą piłkę, a nade wszystko stwarzał zagrożenie pod bramką Górali. 9/10
Mateusz Cetnarski - Sebastianem Milą nigdy nie będzie, ale zastąpił go lepiej niż Hołota w niedzielnym meczu z Zawiszą. Zanotował też asystę przy drugiej bramce Patejuka. 7/10
Sebino Plaku - strzelił pierwszą bramkę dla Śląska, ale był do tej sytuacji najsłabszy na boisku. Chwała mu za bramkę i za to, że odżył po niej, ale mimo wszystko jest w dołku. 7/10
Marco Paixao - w pierwszej połowie zmarnował kapitalną okazję, gdy nie potrafił przyjąć piłki w sytuacji sam na sam. W drugiej zdobył swoją bramkę, a chwilę później bardzo efektownie zagrał do Patejuka, który strzelił na 3:0. Pietrasiak nie radził sobie z Portugalczykiem. 8/10
Rezerwowi:
Jakub Więzik - wszedł na ostatnie 10 minut, raz czy dwa niemal zabił się o własne nogi. Widać zresztą, że koledzy za bardzo nie chcą mu podawać. Bez oceny.
Marcin Przybylski - nie był to debiut największego wrocławskiego talentu, ale w przeciwieństwie do debiutu z Lechem, tym razem zagrał 5 minut i kilka razy miał piłkę. Kiedy ją miał przy nodze, to pokazywał, że jest odważnym, szybkim i dobrze wyszkolonym technicznie zawodnikiem. Powinien dostać naprawdę więcej minut. Bez oceny.
Krzysztof Ostrowski - grał za krótko, by ocenić.