Oceniamy Pogoń za mecz z Górnikiem Łęczna
"Portowcy" tylko bezbramkowo zremisowali na własnym stadionie z Górnikiem Łęczna. Mimo optycznej przewagi gospodarze zbyt rzadko kreowali dobre sytuacje bramkowe, a jeśli już do nich dochodzili to nie potrafili zamienić ich na bramkę. Kto w tym meczu zagrał najlepiej? kto zawiódł? Zapraszamy do pomeczowych ocen podopiecznych Czesława Michniewicza.
fot. Andrzej Szkocki/Polska Press
Dawid Kudła (7) - możemy napisać to samo co tydzień temu, czyli bramkarz Pogoni w dalszym ciągu nie przeszedł poważnego egzaminu. Gracze Górnika zaledwie trzy razy trafili w światło bramki i tylko jedno uderzenie z dość ostrego kąta było niebezpieczne. Z tym strzałem poradził sobie dobrze dzięki dobremu ustawieniu wybił futbolówkę. Poza tym nie miał więcej okazji do pokazania swoich umiejętności.
Ricardo Nunes (5) - Dobry występ w defensywie, mniej udany w ofensywie. Kilka razy wraz z Murayamą stworzyli fajne akcje na skrzydle jednak w przekroju całego meczu było to zbyt mało. Poza tym "Riki" drażnił nieudanymi dośrodkowaniami ze stałych fragmentów gry, które z łatwością wyłapywał Prusak.
Jarosław Fojut (6) - solidny mecz w wykonaniu Fojuta. Wiele wygranych pojedynków, ale zdarzył mu się prosty błąd w wyprowadzeniu piłki, który w ostatniej chwili uratował Czerwiński. Prócz tego ukarany żółtą kartką za faul na Leandro.
Jakub Czerwiński (8) - najlepszy na boisku wśród "Portowców". Co prawda goście rzadko przedostawali się pod pole karne Pogoni, ale jeśli już do tego dochodziło to czyścił wszystko właśnie Czerwiński. Bezbłędny w odbiorze, pewny w swoich decyzjach, z łatwością ogrywał swoich przeciwników. Częściej niż w poprzednich meczach podłączał się również w ofensywie, co tworzyło przewagę i pozwalało lepiej wyprowadzać piłkę.
Adam Frączczak (6) - przez cały mecz biegał od linii do linii. Bardzo dużo akcji w przodzie, cały czas w ruchu, dzięki czemu partnerzy mieli zawsze opcje do zagrania. Jakby dołożył jeszcze więcej jakości w decydujących zagraniach byłby to bardzo dobry występ uniwersalnego zawodnika. W obronie również bez większych błędów.
Mateusz Matras (7) - defensywny pomocnik "Portowców" w tym sezonie nie schodzi z dobrego poziomu. Wykorzystywał swoją przewagę wzrostową nad Tymińskim, Nikitoviciem i Nowakiem dzięki czemu gospodarze dominowali w środkowej strefie boiska. Wiele odbiorów i dobrych decyzji w rozegraniu.
Rafał Murawski (5) - przeciętny występ kapitana Pogoni. Jak zwykle dużo biegał, asekurował, pomagał w tyłach. Jednak przyzwyczaił nas do dużo lepszej gry z piłką przy nodze. Dzisiaj dużo holowania, zwalniania gry, mało zagrań do przodu. Kibice Pogoni czekają aż "Muraś" wskoczy na swój poziom i będzie brał większy udział w grze ofensywnej.
Miłosz Przybecki (2) - bardzo słaby występ szybkiego skrzydłowego. Grał do 58. minuty i w tym czasie nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Prusaka. Mimo dużej przewagi szybkości i dynamiki którą górował nad Leandro nie potrafił sobie z nim poradzić będąc zatrzymywanym w każdej sytuacji. Póki co transfer ten wydaje się kompletnym niewypałem.
Takuya Murayama (5) - Japończyk do momentu zmiany (58. minuta) był aktywny i często brał udział w akcjach ofensywnych. Kilka udanych zagrań, ciekawych i finezyjnych rozwiązań. Jednak zdarzają mu się też proste błędy, które najczęściej kończą się groźnymi kontrami rywali. Nota obniżona również za próbę oszustwa, czyli zagranie ręką, które nieomal dało Pogoni prowadzenie.
Takafumi Akahoshi (6) - drugi z Japończyków spisał się lepiej. Wrócił dopiero po kontuzji i gdyby nie uraz Patryka Małeckiego na piątkowym treningu to dziś najprawdopodobniej zacząłby na ławce rezerwowych. "Aka" był aktywny przez cały mecz, ciągle w ruchu pokazywał się do gry i starał się napędzać akcje "Portowców". Udany występ, a mógł jeszcze zakończyć się świetną asystą gdyby Zwoliński wykorzystał jego podanie oraz bramką gdyby sam lepiej przymierzył głową - w obu sytuacjach piłka zatrzymała się na słupku.
Łukasz Zwoliński (4) - napastnika trzeba rozliczać z bramek, a tej nie udało się Zwolińskiemu dzisiaj zdobyć. A miał ku temu trzy dobre sytuacje, których nie zamienił na bramkę. Prócz tego zbyt rzadko pokazywał się do gry i nie brał udziału w rozegraniu czekając cały czas w okolicach pola karnego.
Weszli z ławki:
Mateusz Lewandowski (6) - pojawił się placu gry w 58. minucie. Była to dobra zmiana dająca wiele ożywienia na lewej stronie boiska. Kilka udanych zejść do środka, dryblingów do linii i dograń po których koledzy mogli zdobyć bramki.
Karol Danielak (4) - zastąpił Przybeckiego w 58. minucie, ale nie wniósł zbyt dużo do gry. Co prawda kilka razy zerwał się swoim skrzydłem, ale to za mało jak na taki moment meczu i wynik gdzie od bocznych pomocników wymaga się więcej dryblingów i dośrodkowań.
Jakub Okuszko - bez oceny, młody napastnik Pogoni pojawił się na boisku w samej końcówce meczu.