menu

Oceniamy piłkarzy Zawiszy za mecz z Wisłą Kraków. Skuteczność i szczęście dały pierwsze wyjazdowe zwycięstwo

7 marca 2015, 18:19 | Wojciech Adamczak

Zawisza odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo na wyjeździe i na dodatek po raz czwarty nie stracił bramki. Trzeba przyznać, że bydgoszczanie mieli masę szczęścia w tym meczu, ale prowadzeni przez Mikę zdołali obronić prowadzenie, mimo pół godziny grania w dziesiątkę. Oto jak oceniliśmy niebiesko-czarnych

Wisła Kraków - Zawisza Bydgoszcz
Wisła Kraków - Zawisza Bydgoszcz
fot. Ryszard Kotowski

Grzegorz Sandomierski (6) - Bramkarz Zawiszy nie miał dziś zbyt wiele pracy, ale parę razy błysnął i wprowadzał spokój w szyki obronne bydgoszczan. Ponadto sprzyjało mu szczęście, raz wyręczyła go poprzeczka, raz Kamil Drygas.

Jakub Wójcicki (5) - Z różnym skutkiem walczył ze skrzydłowymi Wisły, dużo lepiej zaprezentował się w drugiej połowie, w której był znacznie pewniejszy. Trochę za mało aktywny w ofensywie.

Andre Micael (6) - Nie ustrzegł się błędów, ale w zasadzie zawsze zdążył je naprawić. Tak jak w ostatniej akcji, gdy najpierw źle wybił piłkę głową, a potem ofiarnie zablokował strzał ciałem. Portugalczyk utrzymuje dobrą formę i dowodzi bydgoską obroną.

Luka Marić (7) - Jesteśmy pod wrażeniem jego poświęcenia w obronie. Kapitalnie wybił piłkę szczupakiem tuż sprzed nosa Pawła Brożka, rzucał się gdzie mógł. Kolejny dobry mecz Chorwata.

Sebastian Ziajka (5) - Nie miał dziś trudnego zadania, bowiem Jović prezentował się fatalnie, więc wiślacy rzadko atakowali swoją prawą stroną. Tym razem nie był tak aktywny z przodu jak przed tygodniem, co zrozumiałe, w meczu na wyjeździe z silnym rywalem.

Iwan Majewskij (7) - W dzisiejszym meczu Białorusin był dosłownie wszędzie. Świetnie się ustawia i czyta grę, dominuje w powietrzu, dziś dołożył do tego niezłe wyprowadzenie piłki. Ze Stiliciem nie miał łatwego życia, ale gwiazdor Wisły zwiódł go tylko raz, po czym strzelił w poprzeczkę.

Kamil Drygas (3) - Osłabił drużynę, która przez jego czerwoną kartkę musiała pół godziny bronić się w dziesiątkę. Na jego szczęście zrobiła to bardzo skutecznie i w efekcie może i lepiej, że tak to się skończyło, bo Drygas przerwał groźną akcję. Do tego czasu grał dość niepewnie, zaliczył sporo strat.

Bartłomiej Pawłowski (5) - Znacznie mniej widoczny niż tydzień temu, miał duże problemy z wygraniem pojedynku jeden na jeden. Co nie zmienia faktu, że mógł mieć asystę, gdyby Alvarinho lepiej uderzył głową. Sporo energii kosztowała go walka w obronie.

Mica (7) - W Bydgoszczy coraz mniej tęsknią za Michałem Masłowskim, bo Mica już drugi raz z rzędu kapitalnie go zastąpił. Zaliczył ładną asystę, zagrywając prostopadłą piłkę do Alvarinho. Dziś był prawdziwym rozgrywającym Zawiszy, pokazał dobry przegląd pola, regulował tempo gry, miał też szanse na gola.

Alvarinho (7) - Wykorzystał pierwszą okazję w meczu, czym dał drużynie dużo pewności. Po chwili mógł podwyższyć, ale gra głową to z pewnością nie jest jego najmocniejsza strona. Bardzo aktywny, nieźle dryblował, celnie wrzucał i na dodatek pomagał kolegom w defensywie. I pomyśleć, że zimą był o krok od opuszczenia Zawiszy.

Josip Barisić (5) - Nie miał łatwego zadania walcząc z Głowackim. W pierwszej połowie mało widoczny, większą rolę odegrał w drugiej, gdzie nieźle zgrywał piłki i pomagał utrzymać się przy piłce na połowie rywala.

Jakub Świerczok, Sebastian Kamiński, George Alaverdashvili - grali zbyt krótko, bez oceny

Wszystkie oceny w skali od 1 do 10.


Polecamy