menu

Oceniamy piłkarzy Śląska za mecz z Górnikiem Łęczna: Mila bohaterem ostatniej akcji

26 września 2014, 23:42 | Maciek Jakubski

Śląsk po emocjonującym do ostatniej sekundy meczu wygrał z Górnikiem Łęczna 2:1. Bramki dla wrocławian zdobywali Ostrowski i Mila, przy czym ten drugi w 93. minucie, co okazało się ciosem rzucającym gości na kolana. Sebastian Mila gra jak za dawnych lat - strzela bramki i asystuje. Prawdziwy król środka pola.

WKS Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 2:1
WKS Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna 2:1
fot. Angelika Wiatr

Mariusz Pawełek - prawie zaliczył typowego "Pawełka" wznawiając grę. Niemal stał się bohaterem równie kuriozalnej bramki jak Janusz Jojko. Przy bramce bez szans, kilka razy był na posterunku. Solidny mecz, ale tym razem bez fajerwerków. 5/10

Paweł Zieliński - z tyłu poprawny, z przodu zrobił sporo wiatru w drugiej połowie, gdy Śląsk przycisnął. Miał szansę nawet strzelić bramkę, ale na posterunku był Sergiusz Prusak. 6,5/10

Piotr Celeban - ok. 20 minuty dał się łatwo ograć Bożokowi, ale ogólnie grał dobrze. Przepychał się z napastnikami gości, nie dawał im czasu na grę piłką. 6/10

Tomasz Hołota - z dwójki stoperów zdecydowanie pewniejszy, spokojniejszy i lepiej kasował akcje Górnika. Miał też fantastyczną okazję, gdy strzelał głową w okienko bramki Prusaka. Jeden z bohaterów spotkania. 7/10

Dudu Paraiba - widoczny w ofensywie, aktywny, ale to on jest współautorem bramki dla gości. To jego łatwo ograł Mierzejewski na skrzydle. Później jednak odkupił swoje winy kilka razy mocno dośrodkowując w pole karne. 6/10

Krzysztof Danielewicz - grał ambitnie, ale długimi fragmentami irytował. Razem z Droppą przegrali wyraźnie walkę o środek pola. 5/10

Lukas Droppa - bardziej widoczny z dwójki środkowych obrońców, mocniej też poobijany przez gości, ale grał tak jak zawsze - dobrze w odbiorze, nieodpowiedzialnie w rozegraniu. 6/10

Flavio Paixao - szarpał, starał się, miał swoje sytuacje. Tym razem jednak bez szczęścia. 6/10

Sebastian Mila - bohater meczu. Jego bramka w 93. minucie dały tak potrzebne trzy punkty Śląskowi. Cały czas szukał gry, starał się kreować sytuacje, choć tym razem większość z tych podań tym razem nie docierało do adresatów. Oprócz bramki trzeba mu także zapisać asystę przy bramce Ostrowskiego. 8/10

Robert Pich - dużo biegał, starał się też dużo strzelać, ale bramki nie udało mu się zdobyć, choć okazje ku temu były. 6/10

Mateusz Machaj - wytrwał do 40. minuty i zszedł ze skręconym stawem skokowym. Trzeba przyznać, że rywale go nie oszczędzali. Mimo wszystko jednak grał gorzej niż w ostatnich meczach. 5/10

Krzysztof Ostrowski - 100. mecz w Ekstraklasie okrasił bramką, która Śląskowi dały remis i jednocześnie sygnał do dalszej walki. Obok Mili bohater spotkania. 7/10

Tom Hateley - jego wejście było Śląskowi bardzo potrzebne. Kilka razy przejął piłkę w środku, podał do przodu. Grał jednak za krótko, by ocenić.


Polecamy