Oceniamy piłkarzy Śląska za mecz z GKS Bełchatów
Śląsk po dobrej drugiej połowie pokonał Bełchatów 2:1. Bramki zdobywali bracia Paixao i trzeba ich uznać za najlepszych zawodników Śląska. Na podobnym poziomie zagrali Droppa i Mila. Dobrą zmianę dał młodziutki Dankowski.
Mariusz Pawełek 6 - raz czy dwa źle wprowadził piłkę, ale świetnie obronił w 77. minucie strzał Baranowskiego. Chwilę później Śląsk strzelił drugą bramkę. Generalnie poprawny występ doświadczonego bramkarza.
Paweł Zieliński 6,5 - dużo lepszy dziś z przodu niż w destrukcji. Bramka zdobyta z Pogonią sprawiła, że prawy obrońca dużo częściej włącza się do ataków Śląska. Dziś było to o tyle ważne, że z drugiej strony brakowało Dudu i większość akcji wrocławianie grali po stronie Zielińskiego. W obronie kilka razy jednak zaspał.
Piotr Celeban 6,5 - wreszcie gra ze swoim przyjacielem Pawelcem i służy to chyba Celikowi, który gra bardzo pewnie. Większych błędów nie popełnił.
Mariusz Pawelec 6 - wydawało się, że zagra na lewej obronie, a tymczasem wystąpił na środku. Czyścił z typowym dla siebie zapałem i zaciętością. Nie zawsze nadążał za szybkimi zawodnikami Bełchatowa, zaspał też przy bramce Ślusarskiego.
Lukas Droppa 7 - w pierwszej połowie grał na lewej obronie i nie wychodziło mu to najlepiej. To właśnie z jego sektorów GKS stwarzał największe zagrożenie. W drugiej połowie został przesunięty do środka i od razu gra Śląska poprawiła się. Czech był widoczny, czego najlepszym dowodem była asysta przy bramce Marco Paixao. Zdecydowanie jeden z lepszych graczy.
Tomasz Hołota 6,5 - zagrał po raz pierwszy w tym sezonie w pomocy, w dodatku po lekkiej kontuzji i tym trzeba tłumaczyć słabszą postawę Hołoty. Niemniej jednak warto podkreślić, że to po faulu na nim sędzia podyktował jedenastkę dla wrocławian.
Juan Calahorro 4 - nienajlepsza pierwsza połowa Hiszpana. Szybko złapał żółtą kartkę, był też często ogrywany, niezbyt dobrze się ustawiał. Jest jednak o klasę gorszy od Droppy, Danielewicza i Hateleya. Zszedł już w przerwie.
Flavio Paixao 7 - szarpał w pierwszej połowie na prawym skrzydle, w drugim na lewym, a na koniec zdobył bramkę z karnego na 2:0. Nie był to jakiś wybitny mecz Portugalczyka, ale zagrał lepiej od Picha.
Sebastian Mila 7 - zastanawiające, że pomocnik Śląska biegał w 90. minucie chyba najszybciej ze wszystkich zawodników na boisku. Miał dwie świetne okazje w doliczonym czasie gry, a kilka minut wcześniej też groźnie uderzał. W pierwszej połowie bardzo aktywny w odbiorze i na rozegraniu, gdy cofał się bardzo głęboko, by rozegrać piłkę pod nieobecność Hateleya czy Danielewicza.
Robert Pich 6 - bardzo chaotyczny występ Słowaka. Szarpał, dryblował, ale robił tylko wiatr bez żadnej korzyści dla zespołu.
Marco Paixao 7 - to nie jest ten Marco z jesieni zeszłego roku czy z wiosny tego. Niemniej jednak absorbował cały czas obronę Bełchatowa i wyprowadził Śląsk na prowadzenie pięknym strzałem głową. Czapki z głów, bo wiosną Marco będzie bardzo groźny.
Kamil Dankowski 6,5 - wszedł w przerwie za Calahorro i zajął miejsce na lewej obronie. Niezły występ młodzieńca, choć to z jego strony poszło dośrodkowanie po którym bramkę zdobył Ślusarski. Dużo jednak biegał, starał się pokazać z przodu, z tyłu waleczny, uważny.
Krzysztof Ostrowski 6 - zagrał tym razem 20 minut, choć tym razem bez efektu bramkowego. Biegał, absorbował obrońców.
Mateusz Machaj - grał za krótko, by ocenić.
oceny w skali 1-10