Oceniamy piłkarzy po meczu Lech Poznań - Górnik Łęczna
Oceniamy piłkarzy po meczu Lech Poznań - Górnik Łęczna. Meczu, który zakończył się bezbramkowym remisem. Sprawdźcie, jak oceniliśmy grę poszczególnych zawodników.
MATUS PUTNOCKY - 7
W pierwszej połowie Słowak miał nadspodziewanie dużo pracy, bo Górnik częściej był przy piłce niż Kolejorz. Zaimponował zwłaszcza obroną groźnego uderzenie Javi Hernandeza i w sytuacji sam na sam z Bartoszem Śpiączką. Świetnie sobie radził też w grze na przedpolu.
TOMASZ KĘDZIORA - 5
Ambicji i waleczności nigdy mu nie można odmówić, co najlepiej było widać po szaleńczej pogoni za jednym z rywali przez całą długość i szerokość boiska. Prawy obrońca Kolejorza miał jednak kilka słabszych momentów, kiedy tracił piłkę albo gubił się w grze kombinacyjnej.
JAN BEDNAREK - 6
Początek miał nerwowy, bo przy blokowaniu Bartosza Śpiączki zaliczył upadek, na szczęście bez konsekwencji. Potem jednak złapał swój rytm i kilka razy w popisowy sposób zatrzymywał ataki łęcznian. W drugiej połowie po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.
MACIEJ WILUSZ - 5
Wiadomość o możliwym przedłużeniu kontraktu z nim przez władze Lecha wpłynęła na niego mobilizująco. Świetnie współpracował z Janem Bednarkiem i miał chyba najwięcej odbiorów w drużynie gospodarzy. Po zmianie stron przytrafiło mu się kilka błędów.
WOŁODYMYR KOSTEWYCZ - 5
Z każdym meczem Ukrainiec traci na wartości. Niby wszystko robi tak samo jak poprzednio, ale brakuje mu błysku i trafnych wyborów. Zbyt często w niedzielę dryblował i co za tym idzie miał sporo strat. Ratował się ofiarną i pożyteczną grą w destrukcji.
ŁUKASZ TRAŁKA - 5
Podobnie jak cały zespół za szybko chyba uwierzył w swoją wielkość. Nie brakowało mu zapału i dynamiki, gorzej natomiast było z precyzją i włączaniem się do akcji ofensywnych. Trudno go było jednak przejść i wyprowadzić z równowagi, co w innych meczach nie było takie oczywiste.
MACIEJ GAJOS - 6
Tradycyjnie był najmniej widoczny w szeregach poznańskiej drużyny, ale swoją niewdzięczną pracę wykonał z maksymalnym zaangażowaniem, co przełożyło się na dominację Kolejorza w środku pola, przynajmniej w drugiej połowie.
SZYMON PAWŁOWSKI - 5
Rozpoczął z wysokiego „C”, bo od fantastycznego podania do Radosława Majewskiego. W następnych odsłonach spotkania był aktywny, ale ciągle brakowało mu kilku centymetrów, żeby dobrze przyjąć piłkę albo uruchomić jednego z partnerów.
RADOSŁAW MAJEWSKI - 5
Z jednej strony trudno sobie wyobrazić szybko grającego Lecha bez niego, a z drugiej lider środkowej linii nie jest odpowiedzialny tylko za tempo i kreatywność gry. Powinien też wykorzystywać dogodne sytuacje. W 14 min taką właśnie zmarnował, bo nie wykończył jej „podcinką”, niepotrzebnie wybierając inną opcję.
DARKO JEVTIC - 4
Od niego oczekujemy znacznie więcej niż uczestnictwa w rozgrywaniu piłki. Tym razem najlepszy technicznie gracz Kolejorza nie mijał rywali jak slalomowe tyczki i nie był mistrzem ostatniego podania. Przeciętny Jevtic, to często też przeciętny Lech.
DAWID KOWNACKI - 4
Przespał pierwszą połowę, bo wyróżnił się jedynie kompletnie nieudanym strzałem z przewrotki. Po zmianie stron ożywił się, ale nadal był nieskuteczny. Inna sprawa, że po jego wejściu w pole karne i faulu Aleksandra Komora sędzia powinien podyktować jedenastkę.
GRALI TAKŻE
MIHAI RADUT - 5
Mógł zaliczyć wejście smoka, ale zabrakło mu precyzji.
MACIEJ MAKUSZEWSKI - 4
Nie okazał się zbawcą Kolejorza.
MARCIN ROBAK
Grał za krótko, by go ocenić.
[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/45d1a243-d77c-f653-7978-c6ffb92c9652,f593901c-4972-3089-1fe3-4905403beb90,embed.html[/wideo_iframe]