Oceniamy piłkarzy Korony za mecz z Bełchatowem: jest kogo chwalić
W sobotę Korona Kielce ograła przed własna publicznością GKS Bełchatów i był to jej szósty z rzędu mecz bez porażki. Zdecydowana większość podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza pokazała się z bardzo dobrej strony i zasłużyła na pochwałę. Sprawdźcie, jak oceniliśmy żółto-czerwonych za tamto spotkanie.
Pierwszy skład (skala 1-10):
Vytautas Cerniauskas: 6 – przez cały mecz nie popełnił żadnego błędu, choć trzeba również dodać, że pracy za wiele to on nie miał. W końcówce meczu jednak mógł się wykazać i to zrobił – broniąc sytuację sam na sam ze Ślusarskim.
Paweł Golański: 6 – często podłączał się pod akcje ofensywne i był dość pewny, kiedy przychodziło mu bronić własnej bramki. Miał udział przy obu zdobytych golach, bo to on dośrodkowywał najpierw z rzutu rożnego, a następnie z rzutu wolnego. Cieniem na jego postawie kładzie się jednak zagranie piłki ręką we własnym polu karnym w końcówce meczu. Na jego szczęście Tomasz Musiał nie wskazał wtedy na wapno, choć chyba powinien to zrobić.
Piotr Malarczyk: 7 – świetny występ środkowego obrońcy Korony. „Malar” jest ewidentnie w formie, co pokazuje jego postawa w ostatnich dniach – w sobotę był praktycznie bezbłędnym w obronie, nie do przejścia, asekurował często swoich kolegów. Miał też udział w drugiej bramce, gdyż to jego skład dobijał Przemysław Trytko.
Radek Dejmek: 6 – również bardzo pewny w obronie. Nie popełniał większych błędów, dobrze ustawiał się przy stałych fragmentach i zaliczył kilka ważnych odbiorów .
Kamil Sylwestrzak: 7 – bardzo aktywny. Wyprowadził kilka groźnych akcji lewą stroną boiska, a w defensywie nie popełniał błędów. Dośrodkował świetną piłkę, tylko w sobie znany sposób zmarnował Trytko i sam strzelił pierwszego gola w meczu. To była trzecia bramka „Małpy” w tym sezonie.
Kyrylo Petrov: 5 – biorąc pod uwagę jego problemy rodzinne, to występ w tym meczu można uznać nawet za doskonały. Petrov potrafił wychodząc na mecz o wszystkim zapomnieć i zagrać dobre spotkanie. Nieobecność Vlastimira Jovanovicia nie była odczuwalna.
Michał Janota: 6 – zagrał o niebo lepiej, niż w poprzednich meczach. Wreszcie rozgrywanie piłki nie sprawiało mu problemów, tylko przychodziło mu w miarę łatwo. Zobaczymy, czy ten mecz jest jego przełamaniem, czy tylko wyjątkiem.
Paweł Sobolewski: 5 – nie zaliczył żadnego kluczowego zagrania, ale jego występ trzeba ocenić pozytywnie. Jak zwykle mocno pracował, biegał po skrzydle i zagrał kilka niezłych piłek.
Nabil Aankour: 6 – w ostatnich kolejkach jego forma wygląda bardzo dobrze. Rozgrywanie piłki, kreowanie sytuacji podbramkowych przychodzi mu z ogromną łatwością i nie inaczej było w tym spotkaniu, choć tym razem Marokańczyk ani nie strzelił gola, ani nie zaliczył asysty.
Olivier Kapo: 4 – tym razem francuski napastnik nie zaliczył najlepszego spotkania. Nie pokazywał się tak często do piłki i nie zbyt wychodziło mu jej rozgrywanie. Nie stwarzał ani sobie, ani kolegom okazji podbramkowych.
Przemysław Trytko: 7 – znów pracował na całym boisku. Schodził na skrzydła, cofał się po piłkę do środkowej strefy boiska, wracał się również pod własną bramkę. No i strzelił też w końcu gola, który przełamał jego kiepską serię bez żadnej bramki. Poprzedni raz do siatki rywala trafił w meczu z Piastem Gliwice.
Ławka rezerwowych:
Siergiej Pilipczuk, Jacek Kiełb, Siergiej Chiżniczenko - grali zbyt krótko, by ich oceniać.