menu

Oceniamy piłkarzy GKS-u Bełchatów za mecz ze Śląskiem: Duży plus dla Poźniaka

11 sierpnia 2014, 18:54 | Damian Wiśniewski

GKS Bełchatów nie zwalnia tempa. Podopieczni Kamila Kieresia zagrali kolejny bardzo dobry mecz, w którym rozprawili się w sobotę ze Śląskiem Wrocław. Sprawdźcie, jak oceniliśmy ich za ten pojedynek.

Pierwsza jedenastka:

Arkadiusz Malarz: 6
– nie miał dużo okazji do wykazania się umiejętnościami, jednak jeśli już takowe się zdarzały, to interweniował bardzo pewnie, bez zarzutu.

Adrian Basta: 6 – cały blok defensywny GKS-u spisał się w tym meczu bardzo dobrze, nie inaczej było w przypadku Basty, który nie popełniał błędów w defensywie, a do tego nieźle wyglądała jego współpraca z Wrońskim.
Paweł Baranowski: 6 – również jak najbardziej in plus, nie popełniał żadnych błędów, do tego raz uratował swój zespół wybijając piłkę z linii bramkowej.

Błażej Telichowski: 5 – podobnie jak kolega wyżej, bardzo pewny w obronie, świetnie radził sobie z Paixao. Ocena byłaby na pewno wyższa, gdyby nie ten zmarnowany rzut karny w pierwszej połowie.

Alexis Norambuena: 6 – kolejny bardzo solidny mecz w jego wykonaniu. W obronie praktycznie do przejścia, a próbował również pomagać swojej drużynie w ataku.

Łukasz Wroński: 7 – bardzo dobry występ tego piłkarza. Świetnie atakował swoją stroną i to przecież po jego zagraniach podyktowano oba rzuty karne dla bełchatowian.

Patryk Rachwał i Grzegorz Baran: 6 – obaj środkowi pomocnicy świetnie asekurowali swoich kolegów w defensywie i potrafili dobrze wyprowadzać piłki do ataku. To głównie ich zasługą jest fakt, że Śląsk w środku pola nie mógł nic zdziałać.

Michał Mak: 8 – wyrasta nam na gwiazdę Ekstraklasy. Początek sezonu ma kapitalny i nie inaczej zagrał w meczu sobotnim. Najpierw wykorzystał rzut karny, a następnie asystował przy bramce Poźniaka. Przez całe spotkanie był bardzo aktywny i robił zagrożenie pod bramką Pawełka.

Kamil Poźniak: 8 – świetny występ. Kapitalnie rozdzielał piłki, brał na siebie rozgrywanie akcji i wypracował kolegom parę niezłych sytuacji. No i oczywiście ustalił wynik spotkania. Poziomem na pewno nie ustępował jednemu z braci Mak.

Bartłomiej Bartosiak: 5 – nie było ani źle, ani przesadnie dobrze. Zwyczajnie przeciętny występ, w którym napastnik GKS-u niczym szczególnym się nie wykazał.


Ławka rezerwowych:

Andreja Prokić: 6 – w drugiej połowie zmienił Wrońskiego i wyglądał niewiele gorzej od niego. Również groźnie atakował, choć w pewnym momencie brakło mu chyba zdecydowania, bo miał niezłą okazję by pokonać bramkarza. Tak czy siak występ na plus.

Daniils Turkovs: 5,5 – był aktywny, ale niczym szczególnym się nie wykazał. Starał się atakować na bramkę, ale żadnej wymiernej korzyści to nie dało. Mimo to był o te pół punktu lepszy niż Bartosiak, którego zmienił.

Pavel Komolov – grał zbyt krótko, by go oceniać.


Polecamy