Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Lechią. Zmartwychwstały Kosanović, niezawodni Saidi i Nowak
Po pierwszej połowie meczu z Lechią Gdańsk wszyscy piłkarze „Pasów” zasłużyli na ocenę 2. Nie na 1, ponieważ nie stracili gola. Po przerwie Cracovia zagrała lepiej, przez co oceny nie są aż tak złe.
Krzysztof Pilarz – 6 – Wiele pracy nie miał, w pierwszej połowie dwie pewne interwencje przy strzałach Grzelczaka, w drugiej raz uratował zespół po strzale Matsuiego. Przy golu bezradny.
Adam Marciniak – 4 – Szarpał na skrzydle, w obronie przyzwoity, ale niczym specjalnym się nie wykazał. Ot kolejny występ ligowy.
Mateusz Żytko – 4 – Wygrał kilka główek, zdarzyło mu się nawet szarpnąć do przodu, ale mimo wszystko mecz bez historii w wykonaniu Żytki.
Milos Kosanović – 9 – W obronie pewny, z przodu aktywny, próbował dalekich przerzutów. Ocenę podnosi przede wszystkim jego fenomenalna akcja na 1-0. 80-metrowy rajd w wykonaniu środkowego obrońcy wykończony takim golem to unikat! Do tego pewny przy rzucie karnym. Pełna rehabilitacja za mecz z Ruchem.
Marcin Kuś – 2 – niepewnie w obronie, słabo w ataku. Kibice „Pasów” tęsknią za Krzysztofem Nykielem. Trener Stawowy musi poszukać w trakcie zimowej przerwy innego prawego obrońcy.
Rok Straus – 2 – Zmieniony w 56 minucie. Co najmniej o 10 minut za późno. Brak pomysłu na rozegranie, podania na alibi – tak w skrócie można opisać grę Strausa.
Łukasz Zejdler – 3 – Nieco lepszy od Strausa, ale tylko troszkę. Słaby mecz młodego pomocnika. Kilka strat, żadnego podania, które mogłoby coś dać drużynie.
Damian Dąbrowski – 2 – Dostosował się do poziomu kolegów ze środka pola. Ocenę obniża mu naganne podanie wszerz pola, które łatwo przejął Grzelczak. Tylko fatalnej decyzji napastnika Lechii zawdzięcza to, że Cracovia nie straciła w tej sytuacji gola.
Edgar Bernhardt – 2 – Nie wrócił jeszcze do pełni sił po kontuzji. Brakuje mu meczowego rytmu i to widać na boisku. Zmieniony w przerwie.
Vladimir Boljević – 5 – Próbował strzałów z dystansu, szarpał w ataku. Ogólnie niezły występ Czarnogórca, ale od najlepszego strzelca Cracovii w poprzednim sezonie oczekujemy więcej.
Dawid Nowak – 7 – W pierwszej połowie bezradny. Koledzy nie chcieli z nim współpracować, przez co Dawid musiał cofać się po piłkę w środkowe rejony boiska. W drugiej połowie, po wejściu Saidiego, pokazał na co go stać. Wywalczył także rzut karny, który wykorzystał Kosanović.
Weszli z ławki:
Saidi Ntibazonkiza – 7 – Wszedł na drugą połowę i rozruszał grę „Pasów”. Tylko on wie doskonale jak grać z Nowakiem, rozumieją się bez słów. Fenomenalne prostopadłe podanie, po którym ostatecznie był rzut karny. Zdrowy Saidi to jakość.
Przemysław Kita – 6 – Młody i bezkompromisowy. Ma dobry drybling i nie waha się go używać. Byłaby wyższa ocena jakby w końcówce nie przestrzelił fatalnie w znakomitej sytuacji.
Krzysztof Danielewicz – 4 – Najsłabszy spośród tych, którzy weszli z ławki. Nie pokazał zbyt wiele. Ciężko pod zasługi podciągać to, iż to właśnie Danielewicza skopał Machaj, co skutkowało czerwoną kartką.