Oceniamy piłkarzy Arki za mecz z GKS Tychy: Zawiedli liderzy
Arka Gdynia zremisowała na wyjeździe z GKS Tychy 0:0. Choć wynik dla gości można uznać za niezły, nie wszystkich zawodników żółto-niebieskich możemy pochwalić. Najbardziej zawiedli ci, w których kibice pokładali największe nadzieje.
fot. Michał Gąciarz
Michał Szromnik - 2. Młody bramkarz Arki zaliczył swój pierwszy występ w tym sezonie, ale nie jesteśmy pewni czy przypadkiem nie będzie on ostatnim. Słaby mecz Szromnika - dwukrotnie uratowała go poprzeczka. Po jego fatalnym odbiciu piłki, przeciwnik miał okazję sam na sam z bramką, jednak spudłował. Szromnik miał dzisiaj dużo szczęścia, które nie zawsze będzie mu towarzyszyć.
Marcin Dettlaff - 3. Zmieniony w przerwie, ale zagrał dobry mecz w ofensywie. Jednak skoro jest obrońcą musimy rozliczać go z gry defensywnej, a tutaj już tak dobrze nie było. Ulubioną stroną ataków Trójkolorowych była właśnie ta, na której grał Dettlaff, a on sam nie mógł sobie poradzić chociażby z Piotrem Rockim.
Bartosz Brodziński - 3. Bardzo niepewny. Popełniał sporo błędów, często głupio faulował. Bardzo niespokojny występ, widać było nerwowość i brak koncentracji.
Krzysztof Sobieraj - 5. Sobieraj już nie raz udowodnił, że jego doświadczenie jest bardzo cenne i tym razem był najlepszym obrońcą Arki w tym meczu. Choć często musiał naprawiać błędy Brodzińskiego, sam ich nie popełniał i był bardzo pewnym punktem.
Julien Tadrowski - 4. W zasadzie Tadrowskiemu powinniśmy wystawić dwie oceny. Jedną za grę defensywną i byłaby to "trójka" a drugą za grę ofensywną - "piątkę". Średnia równa jest czwórce i właśnie taką ocenę wystawiamy Polakowi wychowanemu we Francji. Przez jego błąd Arka mogła stracić bramkę w 10. minucie, ale w ofensywie zagrał bardzo dobrze i pokazał klasowe dośrodkowania.
Piotr Tomasik - 3. Po ostatnich świetnych występach tego zawodnika, dzisiaj znów trochę przygasł. Nie wiemy czy to kwestia zmęczenia czy czegoś innego, ale to nie był Tomasik, chociażby z meczu z Polonią. Miał problem z minięciem obrońców, posłał mało groźnych dośrodkowań, ale musimy pamiętać, że praktycznie całą drugą połowę spędził na obronie, po tym jak na boisko wszedł Kuklis.
Michał Rzuchowski - 5. Ten młody pomocnik ma coś, czego brakuje wielu piłkarzom - ciąg na bramkę. Rzuchowski stara się być zawsze tam gdzie może stworzyć zagrożenie. Choć słabo radzi sobie w rozegraniu, oddaje strzały i zagraża bramce rywala. Może tym samym odciążyć Tomasza Jarzębowskiego od zadań ofensywnych. Choć jeszcze nie ma gola na swoim koncie, mamy wrażenie, że prędzej czy później wpisze się na listę strzelców.
Tomasz Jarzębowski - 4. Mecz z GKS Tychy był bardzo niefortunny dla kapitana Arki. Wciąż nie wiemy jak poważna kontuzja przydarzyła się "Jarzy". Jarzębowski był dzisiaj niewidoczny, a jego strzały pozostawiały wiele do życzenia.
Damian Krajanowski - 4. Podobnie jak Tomasik, również przygaszony. Starał się pracować w ofensywie, ale nie miał już takiego animuszu jak w meczu chociażby z Polonią. Być może to kwestia zmęczenia, ale Krajanowski dzisiaj nie błyszczał.
Mateusz Szwoch - 3. Kolejne spore rozczarowanie tego meczu. Źle rozegrane stałe fragmenty gry, brak strzałów, słabe dośrodkowania. No i największy błąd - będąc sam na sam z bramkarzem, zamiast uderzać, odegrał kompletnie bez sensu do kolegi z drużyny. Napastnik nie może tak grać!
Marcus da Silva - 7. W całym tym marazmie, Da Silva wyglądał najlepiej z całego składu Arki. Przetrzymywał piłkę gdy była taka potrzeba, uderzał na bramkę, robił prawdziwy zamęt pod bramką gospodarzy. Szkoda, że nie udało mu się strzelić gola...
Gracze rezerwowi:
Piotr Kuklis - 4. Po fatalnym debiucie w meczu z Flotą, tym razem dostał kolejne 45 minut szansy, wchodząc w przerwie. Zagrał lepiej, ale to wciąż nie jest ten Kuklis, na którego wszyscy w Gdyni czekają.
Marcin Radzewicz i Paweł Czoska grali zbyt krótko by ich ocenić.