menu

Oceniamy "Niebieskich" za mecz z Koroną: Dziwniel robił za obrońcę i skrzydłowego

9 kwietnia 2014, 19:44 | Konrad Kryczka

Ruch wygrał u siebie z Koroną zasłużenie 2:0. Sprawdźcie, jak oceniliśmy podopiecznych Jana Kociana.

Michał Buchalik – 5 – zachował czyste konto, ale trzeba powiedzieć, że roboty za wiele nie miał.

Martin Konczkowski – 5 –
w defensywie bardzo solidnie, nie popełniał błędów, w przeciwieństwie do Dziwniela niezbyt garnął się do gry w ofensywie.

Marcin Malinowski – 5 –
solidny występ kapitana chorzowian. Grał bardzo pewnie w obronie, kilkukrotnie kasując akcje rywali.

Piotr Stawarczyk – 7 –
jeden z kluczowych piłkarzy Ruchu w poniedziałek. W defensywie zagrał bardzo pewnie, parę razy świetnie interweniując, ale co ważniejsze pokazał się w ataku, strzelając gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Daniel Dziwniel – 7 – harował na całej długości boiska. W defensywie zaprezentował się bardzo przyzwoicie, ale co ważniejsze pokazał kilku zawodnikom w naszej lidze, jak powinien grać ofensywnie usposobiony obrońca.

Łukasz Surma – 6 – skoncentrował się na rozbijaniu ataków rywali oraz uspokajaniu gry swojej drużyny. Nieoceniony zawodnik w środkowej strefie boiska.

Bartłomiej Babiarz – 5 –
bardzo przyzwoity mecz w wykonaniu tego gracza. Dobrze radził sobie z rozbijaniem ataków rywali, a do tego sam wiele razy ruszył do przodu.

Filip Starzyński – 6 – było nieźle, choć do jego najwyższej formy jeszcze trochę brakuje. Parę razy niepotrzebnie zwolnił grę, ale na plus oczywiście asysta przy bramce Stawarczyka.

Jakub Kowalski – 6 –
wybiegał spotkanie i chyba też bramkę. Momentami w jego zagraniach brakowało jakości, ale znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie po wrzutce Dziwniela i tym samym zaliczył swoje pierwsze trafienie w Ekstraklasie.

Marek Zieńczuk – 5 – wydaje się, że po „Zieniu” można było się spodziewać trochę więcej, bo tym razem zagrał po prostu poprawnie.

Grzegorz Kuświk – 4 – jego występ stał po znakiem zapytania, jednak ostatecznie zagrał od pierwszej minuty. Czegoś w jego grze jednak brakowało.

Rezerwowi grali za krótko, aby ich ocenić


Polecamy