Oceniamy Legię po meczu z Górnikiem: Jednostronne widowisko
Piłkarze z Warszawy wyładowali swoją złość rozbijając beniaminka z Łęcznej. Goście byli zupełnie bezradni, patrząc na popisy gospodarzy tego spotkania. Legia pokazała, że potrafi wygrywać z każdym. Jak zagrali piłkarze "Wojskowych"? Oto nasze oceny wystawione im za to spotkanie!
fot. sylwester wojtas
Oceny w skali od 1 do 10:
Konrad Jałocha (7) - Nie miał wiele pracy przez całe spotkanie. Trener Berg w obliczu urazu Dusana Kuciaka stawia właśnie na Jałochę. Młody golkiper tym razem na pewno go nie zawiódł, zapracował na czyste konto wygrywając pojedynek sam na sam z Hasanim w końcówce meczu.
Bartosz Bereszyński (5) - Znów zagrał słabo. Nawet na tle bezradnych zawodników z Łęcznej nie wyróżniał się niczym. Słabe, niecelne dośrodkowania i zmarnowane okazje nie pozwalają na wyższą ocenę dla "Beresia". W defensywie bezrobotny.
Jakub Rzeźniczak (6) - Przez większość spotkania zastanawiał się, po co w ogóle gra, skoro rywale i tak nie atakują bramki Legii. Gdy w końcu zaatakowali popełnił jednak błąd, który na szczęście dla niego nie przyniósł bramki dla gości.
Dossa Junior (8) - Obecnie jest jednym z najlepszych defensorów w Ekstraklasie. Świetnie gra głową, niewiele brakowało, by w końcówce spotkania strzelił bramkę. Jak zwykle doskonałe przerzuty i długie piłki, którymi zasłużył na wysoką ocenę.
Tomasz Brzyski (8) - Reaktywacja "Brzytwy". Pierwszy raz w tym sezonie zagrał na swoim poziomie i od razu zaliczył dwie asysty przy bramkach kolegów z zespołu. Pierwszy raz również zagrał skutecznie w defensywie, uniemożliwiając Górnikowi przeprowadzanie akcji jego stroną boiska.
Ivica Vrdoljak (9) - Na trybunach skandowano jego imię i nazwisko. Chorwat nie tylko udowodnił, że niewykorzystane rzuty karne w meczu z Celtikiem były dziełem przypadku, ale też pokazał, że potrafi świetnie grać głową. Miał niewiele pracy w grze defensywnej, w ofensywie wyraźny na plus.
Tomasz Jodłowiec (8) - Szukał sobie pracy w defensywie biegając w każdym fragmencie boiska. Pokazał również, że nie tylko Vrdoljak potrafi rozgrywać piłkę z finezją środkowego pomocnika. Jodłowiec zaliczył asystę, a także przyczynił się do czerwonej kartki dla rywala.
Helio Pinto (4) - Na nowej pozycji zagrał fatalnie. Nie stwarzał żadnego zagrożenia na skrzydle, nie pomagał środkowym pomocnikom... Gdyby rywal skuteczniej atakował, Bereszyński byłby bezradny, bo Pinto nie kwapił się do pomocy "Beresiowi".
Jakub Kosecki (7) - Strzelił bramkę i był to najbardziej pozytywny moment w grze Koseckiego. "Kosa" zagrał poprawnie, ale nie potrafił poradzić sobie ze skupioną na obronie dostępu do bramki drużynie Górnika. Czasami brakowało mu pomysłu na to, co może zrobić z piłką.
Marek Saganowski (5) - Na pozycji "10" nie radzi sobie zbyt dobrze. Lata robią swoje, Saganowski chyba zaczął to już odczuwać. W pierwszej połowie miał dogodną okazję, żeby dać prowadzenie Legii ale zmarnował ją.
Miroslav Radović (7) - O jego występie można powiedzieć jedno: bywało lepiej. "Rado" wciąż jest liderem zespołu z Warszawy, co udowodnił dziś zaliczając asystę i wywalczając jedenastkę, ale stać go na dużo lepsze występy.
Zmiennicy:
Ondrej Duda (7) - Jak na czas spędzony na boisku, pokazał naprawdę sporo. Młody Słowak od razu po wejściu na plac gry zrobił różnicę po słabym dziś Pinto i nieźle namieszał. Powinien jednak nieco uspokoić nerwy na boisku, bo zbyt często zdarzają mu się głupie i niepotrzebne faule.
Orlando Sa (8) - Tego od niego oczekiwano. Portugalczyk zaczął strzelać bramki i to od razu dwie. Mogło być nawet lepiej, ale mimo to należy się cieszyć z faktu, że przyda się drużynie podczas, gdy wielu spisało go już na straty.
Adam Ryczkowski - Trudno rzetelnie ocenić jego grę, gdyż dostał zbyt mało czasu od trenera Berga. Zdążył pokazać cząstkę drzemiącego w nim talentu.