Oceniamy Koroniarzy po meczu z Legią. Niektórzy znów zawiedli. Jak wypadli debiutanci? [ZDJĘCIA]
29 lipca 2018, 12:30 | saw
Piłkarze Korony Kielce przegrali z Legią Warszawa w Kielcach 1:2 w swoim pierwszym w tym sezonie meczu na własnym stadionie. Podobnie jak w pierwszym meczu w Zabrzu z Górnikiem (1:1), jedni wypadli dobrze, inni słabiej, jeszcze inni zawiedli. W meczu z Legią były też dwa debiuty w Koronie. Sprawdźcie jak Koroniarze wypadli w sobotę na tle mistrza Polski.

Piłkarze Korony Kielce przegrali z Legią Warszawa w Kielcach 1:2 w swoim pierwszym w tym sezonie meczu na własnym stadionie. Podobnie jak w pierwszym meczu w Zabrzu z Górnikiem (1:1), jedni wypadli dobrze, inni słabiej, jeszcze inni zawiedli. W meczu z Legią były też dwa debiuty w Koronie. Sprawdźcie jak Koroniarze wypadli w sobotę na tle mistrza Polski.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Przed przerwą bezbłędny, w drugiej połowie nie był już tak pewny. Doznał w końcówce kontuzji, a będąc już na ławce, za pyskówki złapał żółtą kartkę. Zupełnie bez sensu.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Jak zawsze solidny i próbował też pomóc w ofensywie, ale po przerwie prezentował się słabiej . Kilka razy odpuścił wtedy krycie i było groźnie pod bramką Korony.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Znów w swoim stylu miał kilka niepewnych interwencji. Tym razem opuścił boisko ze względu na taktyczną zmianę.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Zmienił po godzinie Petraka. Słaby debiut Kostarykańczyka. Nic nie pomógł i widać, że ma spore zaległości treningowe
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Najlepszy w Koronie, kapitalny gol i notę podwyższa ta właśnie bramka. W drugiej połowie trochę opadł z sił i nie był już tak groźny, ale w pierwszej części pokazał swobodę i duże możliwości.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

W pierwszej połowie Żuber agresywny i znacznie dokładniejszy. Po zmianie stron, jak cały zespół, trochę zgasł.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Przed przerwą bardzo mocny, zaliczył asystę przy bramce. W drugiej nie upilnował Jose Kante i ten strzelił gola.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Już na początku mógł strzelić gola. Był aktywny, zwłaszcza w pierwszej połowie. W końcówce drugiej połowy grał trochę niżej.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

W pierwszej połowie był czujny, obronił groźne strzały Carlitosa i Dominika Nagy’ego. Po przerwie było już gorzej i popełnił kilka błędów. Musi poprawić wprowadzanie piłki do gry, bo ma z tym spory kłopot.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Sama wrodzona szybkość to za mało. Niewiele mu w sobotę wychodziło, choć przecież ma duże możliwości.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Przed przerwą i dobrze radził sobie w środku pola, w drugiej części gry było już słabiej. Odpuszczał rywala.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura

Zmienił kontuzjowanego Kovacevicia. Większego błędu przez kwadrans nie popełnił.
fot. Sławomir Stachura
fot. Sławomir Stachura
1 / 15
Komentarze (0)
>












