menu

Oceniamy Koronę za mecz z Ruchem: Słabiutki występ gospodarzy

30 października 2013, 21:19 | Norbert Sinkiewicz

Korona Kielce po bardzo słabym spotkaniu przegrała na własnym stadionie 1:4 z Ruchem Chorzów. Gospodarze wyszli na prowadzenie, ale dalej królowali już tylko goście. Nie mogło nie odpić się to na ocenach Złocisto-krwistych.

BRAMKARZ

Zbigniew Małkowski (3) - w poprzednich spotkaniach pewny punkt w bramce Korony, ale dziś nie można tego powiedzieć o doświadczonym bramkarzu. W pierwszej połowie dwa celne strzały gości i tyle samo bramek... Małkowskiemu może i wiele nie można przy tych golach zarzucić, ale jednak jeśli wpuszcza się 4 bramki, to nie ma co liczyć na dobrą ocenę.

OBRONA

Paweł Golański (3) - spotkanie w wykonaniu Golańskiego dość słabe. Zwykle pewnie radzi sobie w defensywie, ale i daje dużo w ofensywie. Dziś musiał biegać obok rywali, którzy posiadali piłkę. Nie pomógł swojej drużynie, a 4 stracone bramki obciążają z pewnością także jego konto.

Pavol Stano (3) - środkowy defensor Korony z pewnością nie zaliczy tego spotkania do udanych. Cztery bramki stracone na pewno obciążają jego konto, bo to on pełni jedną z najważniejszych ról w defensywie. Na dodatek w końcówce spotkania w stuprocentowej sytuacji trafił z 5 metra tylko w słupek, a gdyby padła bramka, Korona złapałaby kontakt z rywalem. Czy to by coś zmieniło, pozostaje tylko przypuszczać..

Kamil Sylwestrzak (3) - podobnie jak i jego kolegę ze środka obrony, bramki zdecydowanie go obciążają. "Małpa" jednak miał kilka dobrych zagrań i rozegrał trochę lepszy mecz od Stano, ale na wyższą ocenę nie zasługuje. Sylwestrzak łapie doświadczenie w ekstraklasie, ale tego spotkania nie zaliczy do pozytywnych w jego piłkarskiej karierze.

Piotr Piwowar (2) - debiut w ekstraklasie zaliczył 19-letni lewy obrońca, ale nie zapamięta go z dobrej strony. "Pacheta" zmienił Piwowara już po 45 minutach gry, ale nie ma mu się co dziwić. Młody zawodnik popełniał mnóstwo błędów, nie rozumiał się z kolegami i był w pierwszej części gry raczej najsłabszym zawodnikiem wśród Koroniarzy.

POMOC

Michał Janota (4) - Michał prezentował się dość przyzwoicie w tym meczu, wreszcie czymś błysnął. Zaliczył asystę przy bramce Przemka Trytko po dobrym dryblingu i świetnej wrzutce. Kilka razy ładnie wyprowadzał piłkę, ale cóż miał sam zrobić? Nie miał wsparcia w ofensywie, szczególnie w drugiej części gry.

Serhij Pyłypczuk (4) - podobnie jak Janota, pozytywy punkt tego spotkania w zespole Korony. Zaliczył kilka udanych dryblingów na lewej flance. W drugiej połowie bardzo niezrozumiała była taktyka "Pachety", gdzie wyjściowo Pyłypczuk ustawiony był na lewej obronie, potem biegał w pomocy, a bywały momenty, że grał w ataku, a jego miejsce na obronie zajmował Gołębiewski. Gdyby ciągle grał na lewej flance, może byłaby z tego jakaś większa korzyść, ale reasumując skrzydłowy Korony wyróżniał się na tle innych, ale przy takim wyniku na nic więcej nie zasługuje.

Artur Lenartowski (2) - bardzo słaby mecz w wykonaniu defensywnego pomocnika kielczan. Przy drugiej bramce dla rywali, to właśnie on ponosi największą odpowiedzialność. Stracił łatwo piłkę wyprowadzając ją i kilka sekund później Ruch zdobył bramkę "do szatni". Na dodatek nie było go widać w środku, grał bardzo biernie, a także brak było jego odbiorów.

Vlastimir Jovanović (4) - jakiś pozytyw tego spotkania w sympatycznym Bośniaku. "Jova" zawsze w środku prezentuje jakiś wysoki poziom. Vlastimir kilka razy ładnie wyprowadzał piłkę, popisał się kilkoma technicznymi zagraniami. Starał się rozrzucać piłkę na jedną i drugą stronę, ale Lenartowski kompletnie nie pomagał mu w tym spotkaniu.

Paweł Sobolewski (3) - "Sobol" tak jak i w poprzednich spotkaniach, nie daje już z siebie tyle, co choćby 2 lata temu. Skrzydłowy Korony nie bierze już takiej odpowiedzialności na własne barki, nie chce się pakować w pojedynki "jeden na jeden". Od dłuższego czasu woli zgrać piłkę kolegom, a jednak po ofensywnym zawodniku tego raczej się nie oczekuje. Nie popełniał dziś jakichś rażących błędów, ale i nic ciekawego nie dał swojej drużynie.

ATAK

Przemysław Trytko (4)- grał 15 minut, ale przez ten czas zdołał strzelić bramkę, za co mu chwała. Zszedł i gra Korony się posypała. To może brzmieć dość zaskakująco, ale Trytko staje się liderem tej drużyny i znów zdołał strzelić bramkę. Gdyby grał dłużej, to może wynik byłby inny?

ZMIANY

Maciej Korzym (4) - "Korzeń" w tym spotkaniu, dzięki kontuzji Przemka Trytki, dostał aż 75 minut gry. Widać wyraźnie, że ten zawodnik powraca do formy. Dużo mu jeszcze brakuje, ale i tak potrafił zagrozić bramce rywali oraz poprzepychać się z obrońcami. Widać było, że bardzo chciał dziś trafić do siatki, ale niestety nie udało się. Próbował nawet z przewrotki, ale i tutaj mu się nie powiodło. Korzym wyróżniał się i był aktywny na boisku, za co dostał "4".

Daniel Gołębiewski (2) - po pierwsze, gdzie grał ten zawodnik?! Gołębiewski wszedł za Piotra Piwowara i miał chyba pomóc w ofensywie, ale szlajał się po boisku dosłownie wszędzie. Grał większość czasu na boku obrony, znalazł się także na środku defensywy. Próbował swoich sił na swojej nominalnej pozycji, czyli w ataku, a nawet rozgrywał w środku. Gra "Gołębia" dziś, to było nieporozumienie. Totalnie nic nie dał swojej drużynie, a gdy szedł do przodu, to robił tylko lukę na lewej flance.

Vanja Marković (0) - wchodzi w 86. minucie i schodzi w 93?! Dostał od trenera dosłownie końcówkę spotkania i obejrzał czerwoną kartkę za brutalne wejście. Żałosne zachowanie młodego zawodnika Korony.


Polecamy