Oceniamy graczy Lecha za mecz z Górnikiem: Burić i "Maniek" najlepsi, nowi tym razem nie zachwycili
Po słabym meczu Lech Poznań zremisował na własnym boisku z Górnikiem Zabrze i stracił pierwsze punkty w tym sezonie. Gracze „Kolejorza” w niczym nie przypominali zespołu, który dwa tygodnie temu rozbił przy Bułgarskiej Ruch Chorzów. Zobacz, jak oceniliśmy poznańskich zawodników!
fot. Roger Gorączniak / Ekstraklasa.net
Jasmin Burić –7
Do przerwy nie miał zbyt wiele pracy, jedynie w końcówce obronił groźny strzał Milika sprzed pola karnego. Po przerwie dużo częściej zatrudniany przez zawodników Górnika, wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam z Nakoulmą, chwilę później obronił groźny strzał Olkowskiego z dystansu. Najjaśniejszy punkt słabej drużyny Lecha.
Kebba Ceesay – 4
To nie był ten sam zawodnik, którego oglądali kibice w Poznaniu dwa tygodnie temu podczas potyczki z Ruchem. Mniej chętnie włączał się w akcje ofensywne, nie był tak widoczny pod bramką rywala. W defensywie miał niełatwe zadanie powstrzymania Prejuce Nakoulmy i nie zawsze udawało mu się zapanować nad rajdami napastnika z Burkina Faso.
Manuel Arboleda - 7
Doświadczony obrońca wygryzł ostatnio ze składu o 13 lat młodszego Marcina Kamińskiego i w spotkaniu z Górnikiem udowodnił, że warto na niego stawiać. Pewny w obronie, ustrzegł się poważniejszych błędów. Szkoda tylko, że w ostatnim czasie zatracił umiejętność oddania groźnego strzału po dośrodkowaniu ze stałego fragmentu gry.
Hubert Wołąkiewicz – 5
Miał swoją zasługę w tym, że Lech nie stracił bramki, wybijając z własnego pola karnego piłkę, odbitą przez Buricia po strzale Olkowskiego. Próbował upilnować młodego Milika, co na początku wychodziło mu dość przeciętnie, ale z czasem się rozkręcił, przez co napastnik Górnika szukał tylko strzałów z dystansu.
Luis Henriquez – 5
Częściej niż Ceesay włączał się w akcje ofensywne, na początku meczu pięknym dośrodkowaniem obsłużył Bartosza Ślusarskiego. W defensywie grał twardo, zdecydowanie i jak zwykle skutecznie. Na plus świadczy fakt, że po jego stronie boiska grał Olkowski, najmniej widoczny zawodnik z ofensywnego tercetu Górnika.
Szymon Drewniak – 3
Najsłabszy zawodnik Lecha w meczu z Górnikiem. Szybko zauważył to trener Mariusz Rumak i już w przerwie posadził na ławce młodego pomocnika. Grał bardzo chaotycznie, jeżeli już celnie podawał, to do tyłu, bezproduktywny w ofensywie. Młody wiek nie może być usprawiedliwieniem, środkowy pomocnik w Ekstraklasie musi odważnie wziąć na siebie grę.
Łukasz Trałka – 6
Na początku sezonu miał sporo problemów ze zrozumieniem kolegów, teraz widać, że funkcjonuje to coraz lepiej, przez co były zawodnik Polonii zalicza coraz mniej niecelnych zagrań. Jako jedyny ze środkowych pomocników Lecha starał się rozegrać piłkę, nie zawsze wychodziło to jednak tak, jakby tego chciał.
Rafał Murawski – 4
Od początku rozgrywek gra poniżej oczekiwań, podobnie było z Górnikiem. W kilku prostych sytuacjach źle podawał do kolegów, przez co narażał swój zespół na kontrataki rywala, często niepotrzebnie zwalniał grę. Nieco zaskakujące jest, że będący bez formy zawodnik został powołany do reprezentacji na najbliższe mecze eliminacji MŚ.
Aleksandar Tonew – 6
Obok wprowadzonego po przerwie Możdżenia jako jedyny próbował strzałów z dystansu, co mogło zagrozić bramce Skorupskiego. Nie bał się wziąć na siebie gry, wobec słabej postawy Murawskiego i Drewniaka często próbował schodzić do środka. Najlepszy z ofensywnych zawodników Lecha.
Gergo Lovrencsics – 4
W meczu z Ruchem zagrał jako cofnięty napastnik, teraz wrócił na prawe skrzydło i spisał się poniżej oczekiwań. Węgier ma potencjał, by zostać gwiazdą naszej Ekstraklasy, pod warunkiem, że ustabilizuje formę, bo na razie ta przypomina wykres sinusoidy. Podczas meczu z Górnikiem trafił się dołek, nie dawał sobie rady z agresywnie grającymi obrońcami z Zabrza.
Bartosz Ślusarski – 5
Jak zwykle aktywny, bardzo waleczny, starał się rozgrywać. Widać, że potrafi się zastawić i utrzymać piłkę, na pewno jest ważnym elementem w składzie Lecha. Tyle że napastników rozlicza się z bramek, a tych Ślusarski jak nie zdobywał, tak nie zdobywa (jedna jaskółka z Ruchem wiosny nie czyni). Jako ze Lech nie sprowadził napastnika, 31-letni zawodnik może być pewny miejsca w składzie, ale jeśli nie zacznie strzelać, Kolejorz nie ma szans na nic więcej niż środek tabeli.
Mateusz Możdżeń – 6
Wszedł po przerwie i wprowadził nieco ożywienia w ofensywne poczynania poznaniaków. W końcówce miał piłkę meczową, ale jego uderzenie z dystansu obronił Skorupski. Udowodnił, że należy mu się miejsce w wyjściowej jedenastce.
Bartosz Bereszyński – 5
Aktywny, ale przy tym bardzo niedokładny. Potrafił wejść w pole karne rywala, po czym zgubić piłkę. W końcówce był jednak motorem napędowym ofensywy Lecha.
Vojo Ubiparip – bez oceny
Zaraz po tym, gdy wszedł na boisko został wygwizdany, gdy zamiast wrzucać piłkę, podał ją rywalowi. Grał przez ostatnie 10 minut, zbyt krótko, by wystawić mu ocenę.
Skala ocen: 1-10.
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net