menu

Oceniamy Górnika za mecz z Zawiszą. Nakoulma na plus

18 marca 2014, 23:13 | Damian Orłowicz

Po przegranej z Zawiszą w lidze, Górnik zwolnił z klubu Ryszarda Wieczorka. Tym razem w Bydgoszczy przegrał Robert Warzycha. Zobacz jak oceniliśmy poszczególnych zawodników zabrzan za to spotkanie!

Grzegorz Kasprzik (5) – trudno ocenić postawę bramkarza Górnika Zabrze. Wydaje się, że zabrakło między nim, a Szeweluchinem komunikacji, gdy Masłowski wpakował piłkę do siatki. Przy bramce Petasza, raczej bez szans. Chwilę później zapobiegł strzeleniu kolejnej bramki przez zawodnika Zawiszy.

Tomasz Wełnicki (4) – lepiej spisywał się jako stoper, ale w skutek kontuzji Pawła Olkowskiego, drugi raz zastępuje go na tej pozycji. W pierwszej połowie nie ustrzegł się błędów.

Boris Pandża (6) – pewny punkt w defensywie Górnika Zabrze. Po jego uderzeniu głową, Tomas Majtan dobijał piłkę. Zmuszony był zejść w murawy w wyniku urazu, kiedy na boisku utrzymywał się jeszcze wynik remisowy.

Oleksandr Szeweluchin (4) – podobnie jak Pandża, opuścił plac gry z powodu bólu mięśnia dwugłowego uda. Lepiej mógł się zachować przy bramce Masłowskiego, który wykorzystał jego bierną postawę i brak komunikacji z bramkarzem.

Rafał Kosznik (6) – miał czas na przygotowanie dośrodkowania i perfekcyjnie to uczynił. Jeden z lepszych zawodników Górnika w ostatnim czasie. Dobrze rozumie się z Nakoulmą, dzięki czemu powodowali zagrożenie pod bramką Zawiszy.

Prejuce Nakoulma (7) – najlepszy zawodnik Górnika w tym meczu. Chciałoby się powiedzieć, że powraca do formy prezentowanej jesienią, ale czy tak się stanie przekonamy się w najbliższych spotkaniach.

Radosław Sobolewski (5) – w ostatnich dwudziestu minutach zmuszony był zagrać na środku defensywy, bo urazu doznał Boris Pandża. Wcześniej mógł zdobyć dwie bramki, w tym jedną samobójczą, lecz uratował go Grzegorz Kasprzik.

Wojciech Łuczak (5) – dostał szansę zagrania od pierwszej minuty, ale czy ją wykorzystał ciężko określić. Mało widoczny, jednak w tym spotkaniu grał jako defensywny pomocnik.

Bartosz Iwan (5) – w spotkaniu ligowym w Bydgoszczy zdobył bramkę, w pucharze ta sztuka mu się już nie udała. Plus za wyśmienite podanie do Nakoulmy w pierwszej połowie. Jednak szwankowała u niego skuteczność.

Łukasz Madej (6) – raz na lewej, raz na prawej stronie pomocy. Nie stworzył może żadnej groźnej sytuacji, ale w ciągu całego meczu był aktywny, dzięki czemu wywalczył kilka rzutów rożnych.

Tomas Majtan (7) – Dobry mecz w wykonaniu Słowackiego napastnika. Na swoim koncie zapisał bramkę. Mógł mieć także asystę, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Nakoulma.

Wprowadzeni z ławki:

Antoni Łukasiewicz (5) – na boisku pojawił się pod koniec pierwszej połowy, bo kontuzji doznał Szeweluchin. Przyzwoite spotkanie w wykonaniu stopera, wraz z obroną Górnika dał jednak dojść do strzału Petaszowi.

Szymon Drewniak (4) – pojawił się na murawie dopiero na ostatnie dwadzieścia minut. Podczas nich nie stworzył jednak żadnego zagrożenia.

Przemysław Oziębała – bez oceny, grał zbyt krótko


Polecamy