menu

Oceniamy drużynę Górnika za mecz z Widzewem: Kolejny udany występ

10 sierpnia 2013, 19:19 | Sebastian Gladysz

Klub z Zabrza zainkasował trzeci z rzędu komplet punktów w tym sezonie. Tym razem ekipa Nawałki pokonała w Łodzi Widzew 3:0. Cała drużyna zagrała solidnie, a znów najlepszymi jej zawodnikami okazali się Prejuce Nakoulma i Paweł Olkowski. Górnik notuje jeszcze lepszy początek rozgrywek niż rok temu, w efekcie przynajmniej na kilka godzin zasiądzie na fotelu lidera Ekstraklasy.

Górnik Zabrze rozbił Widzew w Łodzi 3:0
Górnik Zabrze rozbił Widzew w Łodzi 3:0
fot. Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net

Oceniamy zabrzan za mecz z Widzewem (w skali 1-10):

Norbert Witkowski – 5 – Poprawny występ golkipera Górnika. Zapewnia spokój swoim obrońcom, czyta grę i w razie potrzeby wychodzi poza swoje pole karne, ale zdarzają mu się sporadyczne wpadki. Dziś popełnił spory błąd przy dośrodkowaniu, wypuszczając piłkę wprost pod nogi Bartovicia. Nie miał też zbyt wiele pracy, bo strzały widzewiaków najczęściej mijały jego bramkę.

Paweł Olkowski – 8 – W każdym meczu tego sezonu potwierdza, że jest w formie. W porównaniu do poprzedniej rundy znacznie poprawił grę w obronie, a także dośrodkowania. Dziś zaliczył dwie asysty i był chyba najlepszym zawodnikiem na boisku. W końcu pokazuje swój pełny potencjał, a jego wzorowa współpraca z Nakoulmą powinna stanowić zagrożenie dla każdej defensywy w lidze.

Adam Danch – 7 – Cały czas na dobrym, stałym poziomie. Zaliczył sporo przechwytów i ważnych interwencji. Co warto podkreślić, gra niezwykle czysto, mimo to jest wciąż niedoceniany, choć nie ma wielu lepszych od niego stoperów w Ekstraklasie. Kapitan Górnika udanie dyryguje całą defensywą swojego zespołu, czego efektem są tylko dwie stracone bramki w czterech meczach.

Seweryn Gancarczyk – 6 – Wciąż sprawdza się na środku obrony, lecz dziś miał trochę problemów z Visniakovsem. Czasem zdarzają mu się problemy z długimi piłkami rywali na napastnika, przez co Górnik stracił bramkę w meczu z Piastem. Dziś mogło się to zakończyć podobnie. Mimo wszystko warto pochwalić tego zawodnika za niezłe i spokojne wyprowadzanie piłki z własnej strefy obronnej.

Rafał Kosznik – 6 – Poprawny występ lewego obrońcy z Zabrza. Naprawdę dobrze spisuje się w ofensywie, choć jego wejścia są często niewykorzystywane przez partnerów z pomocy. Czasem zdarzają mu się problemy w obronie i niedokładne podania, które w meczach z mocniejszymi przeciwnikami mogą prokurować groźne kontry.

Prejuce Nakoulma – 8 – Tylko takimi występami może zasłużyć na transfer do Francji lub Niemiec. Kilka razy podejmował złe wybory, zamiast podawać wdawał się niepotrzebnie w drybling, ale dziś uchodzi mu to na sucho. Będąc w formie jest niezaprzeczalnym motorem napędowym swojej drużyny i ciężko sobie wyobrazić, aby w razie jego odejścia nie spadł poziom gry Górnika. W dodatku zdobył bramkę po ładnej wymianie podań z Olkowskim.

Radosław Sobolewski – 6 – Najjaśniejszy dziś punkt w środku pola zabrzan. Jak zawsze ambitnie walczył, a do tego zaliczył mnóstwo przechwytów. Kuleje gra w ofensywie, ale to nie są jego główne zadania na placu gry. Swoim doświadczeniem i zaangażowaniem pomaga całemu zespołowi, a bywa też groźny pod bramką przeciwnika.

Mariusz Przybylski – 5 – Słabszy mecz w jego wykonaniu. Zabrakło ryzykownych podań, którymi zadziwiał w poprzednich meczach, choć trzeba mu oddać, że przy trzeciej bramce to jego zagranie było kluczowe w całej akcji. Teraz, gdy jest odpowiedzialny w większym stopniu za ofensywę, trzeba od niego wymagać kreatywności i wzięcia na swoje barki większej odpowiedzialności za grę swojego zespołu. Oby w kolejnych meczach był w tym lepszy.

Krzysztof Mączyński – 5 – Mimo, że Górnik zdominował swojego rywala w środku pola, nie sposób wyróżnić tego zawodnika za to spotkanie. Zaliczył kilka niepotrzebnych strat i nie dawał swojej drużynie wielu możliwości w ofensywie. Dość bezbarwny występ.

Maciej Małkowski – 4 – Niewidoczny i niestwarzający zagrożenia, jednak niezrozumiałe było ściągniecie go z boiska już w 44. minucie spotkania. Górnik grał w większości prawą stroną i były zawodnik Zagłębia miał po prostu mało okazji do pokazania się w tym spotkaniu.

Mateusz Zachara – 6 – W końcu zdobył bramkę, na którą czekał od wielu miesięcy. Oprócz tego był bardzo aktywny i sprawiał sporo problemów obrońcom Widzewa. Zaangażowania i ambicji nie sposób mu odmówić, jego forma zdaje się iść w górę.

Rezerwowi:

Łukasz Madej – 4 – Grał przez ponad czterdzieści pięć minut i nie pokazał zbyt wiele. Zaprezentował się bezbarwnie. Aktualnie nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Ciężko się dziwić, że wszystkie dotychczasowe spotkania rozpoczynał na ławce rezerwowych.

Sergei Mosnikov, Oleksandr Szeweluchin – grali zbyt krótko, aby ich ocenić.