menu

Oceniamy Brazylię za mecz z Chorwacją: Neymar i Oscar ojcami zwycięstwa Canarinhos

13 czerwca 2014, 01:12 | Jakub Seweryn

Gospodarze Mundialu, Brazylijczycy, rozpoczęli długo wyczekiwany turniej od zwycięstwa 3:1 nad Chorwacją. Dwa gole dla zespołu Luiza Felipe Scolariego strzelił Neymar, a jednego dołożył Oscar i to właśnie ci dwaj panowie zasłużyli na największe uznanie w swojej drużynie. Oto oceny dla Canarinhos za ten mecz.

Julio Cesar – 7
Przy bramce dla Chorwatów nie miał żadnych szans, bo nikt nie był w stanie przewidzieć zachowania Marcelo, ale poza tym był praktycznie bezbłędny, interweniując solidnie w każdej możliwej sytuacji.

Dani Alves – 3
Bardzo solidnie wyglądał w sparingach przed turniejem, ale w meczu otwarcia zawiódł na całej linii. Nie pokazał się ani razu z dobrej strony w ofensywie, a pod własną bramką zupełnie nie radził sobie z Oliciem. To właśnie jego stroną Hrvatska atakowała najczęściej, a obrońca Barcelony wyglądał na zagubionego.

Thiago Silva – 5
Nie był najpewniejszym ogniwem brazylijskiej defensywy. Często musiał asekurować Alvesa, ale zdarzało mu się przepuścić zagrywaną ze skrzydła piłkę. Między innymi to doprowadziło do bramki dla Chorwatów, ale nie był to jedyny błąd zawodnika PSG.

David Luiz – 6
Pewniejszy od Thiago Silvy. Często okazywał się tym, który w najważniejszym momencie ratował skórę kolegom, notując solidny występ.

Marcelo – 4
Obrońca Realu Madryt jest chyba tym, który najwięcej zawdzięcza skutecznej ofensywie w wykonaniu Neymara i Oscara. Rozpoczął Mundial przypadkowym strzałem samobójczym, a potem starał się być aktywny w ofensywie, ale nie był to jego dobry mecz, zarówno w obronie, jak i ataku.

Luiz Gustavo – 6
Największy pracuś w środku pola Canarinhos. Nie jest efektowny, ale zazwyczaj bardzo skuteczny w odbiorze piłki. Tak było również w spotkaniu z Chorwacją.

Paulinho – 5
O ile w destrukcji spisywał się poprawnie, to miał problemy w rozegraniu piłki. Miał więcej zadań ofensywnych od Luiza Gustavo, z których jednak raczej się nie wywiązał.

Oscar – 8
Choć wszyscy zdają sobie sprawę z jego dużego talent, mało kto chyba spodziewał się aż tak dobrego występu zawodnika Chelsea w meczu otwarcia. Przy kiepskiej dyspozycji kolegów z ofensywy, razem z Neymarem stanowili o grze w ataku gospodarzy Mundialu. Swój bardzo dobry występ okrasił wspaniałą bramką, którą ustalił wynik spotkania na 3:1.

Neymar – 8
Zagrał tak, jak na lidera drużyny przystało. Kiedy zespołowi nie szło, jego błysk geniuszu pozwolił doprowadzić do wyrównania. Nie zawahał się także, gdy trzeba było podejść do arcyważnej dla losów spotkania jedenastki, choć przy jej skutecznym wykonaniu miał trochę szczęścia. Bardzo często brał na siebie odpowiedzialność za grę ofensywną Canarinhos i pokazał raz jeszcze, że w reprezentacji czuje się doskonale.

Hulk – 3
Zupełnie poza meczem. Kiedy angażował się w grę ofensywną swojej drużyny, a nie zdarzało się to zbyt często, wydawał się kimś, kto po raz pierwszy spotkał się ze swoimi kolegami na boisku. Wiele niecelnych zagrań, ani jednego przyzwoitego strzału. Słabiutko, przez co w Polsce już zdążył zostać nazwanym 'brazylijskim Dwaliszwilim'.

Fred – 2
Jedyny moment, w którym zaznaczył swoją obecność na boisku, była "symulka" na wagę arcyważnej dla Brazylii jedenastki. Poza tym Canarinhos grali przez całe spotkanie praktycznie w ‘dziesiątkę’.

Rezerwowi:

Hernanes – 4
Bernard – 4

Obaj rezerwowi weszli na plac gry, aby wzmocnić grę ofensywną Canarinhos, ale to im nie wyszło, bo główną rolę nadal odgrywali Neymar i Oscar. Obaj jednak pracowali solidnie w defensywie, gdy Brazylijczykom przyszło bronić korzystnego wyniku.

Ramires grał zbyt krótko, żeby go ocenić.


Polecamy