Ocena letnich transferów Wisły Kraków (cz.2)
Sprowadzeni w większości za dość duże pieniądze. Mieli dostarczyć polskiej lidze jakości i być fundamentem nowej, wielkiej Wisły. Czy im się udało? Dokładnie przyglądamy się letnim nabytkom Białej Gwiazdy.
Erik Cikos i Serge Branco
Młody Słowak miał ułatwione wejście do pierwszej jedenastki, gdyż... nie miał żadnej konkurencji. Być może ten fakt spowodował, że w pierwszych meczach sezonu grał niechlujnie zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Każdy nowy prawy obrońca przy Reymonta musi znosić porównania do Marcina Baszczyńskiego. Cikos w tym zestawieniu wypadał bardzo blado. Przyjście do Wisły Serge'a Branco spowodowało rywalizację o miejsce na prawej stronie defensywy. Początkowo to Kameruńczyk był górą, lecz to właśnie Erik kończył rundę jako podstawowy gracz. Słowak pozwolił Kameruńczykowi na grę tylko w dwóch meczach. Znacznie poprawił grę w ofensywie- umiejętnie włączał się do akcji zaczepnych, niestety nie zawsze był wykorzystywany przez partnerów. W defensywie musi zacząć grać bardziej odpowiedzialnie. Rokuje duże nadzieje na przyszłość. A Branco? Podobnie jak w przypadku Jovanicia. Zapewnił konkurentowi warunki zdrowej rywalizacji i podniósł mu poprzeczkę, która wcześniej zdawała się leżeć na ziemi.
Ocena transferów (w skali dziesięciostopniowej): Cikos 6,5, Branco 2
Nourdin Boukhari
Sympatyczny Marokańczyk o bogatej przeszłości piłkarskiej miał być dużym wzmocnieniem drugiej linii. Wyszło trochę inaczej. W pierwszych spotkaniach był aktywny, starał się kreować grę, lecz jego notę drastycznie obniżały niewykorzystane sytuacje podbramkowe. Potem zaczął grać bardzo statycznie, niedokładnie i w konsekwencji stracił miejsce w składzie na rzecz Łukasza Garguły. Najważniejszym osiągnięciem Boukhariego był zwycięska bramka w krakowskich derbach. Niektórzy kibice mówią nawet, że dla tej chwili warto było sprowadzić Marokańczyka do Wisły. Na wiosnę może być bardzo potrzebny, tylko musi intensywnie popracować nad motoryką. Jego doświadczenie może okazać się bardzo ważne w kluczowych meczach.
Ocena transferu: 5
Osman Chavez
Potężnie zbudowany Honduranin miał być lekarstwem na dziurawą defensywę Wisły. Na wyobraźnię kibiców najbardziej oddziaływał fakt, że jeszcze niedawno toczył wyrównane pojedynki z Villą czy Alexisem Sanchezem na południowoafrykańskich boiskach. Nie zawiódł. Można z pełnym przekonaniem stwierdzić, ze jest najważniejszym filarem obrony. Silny, świetnie grający głową i przy okazji z dużym wyczuciem potrafi wygarniać piłkę szarżującemu przeciwnikowi. Z czterech ostatnich spotkaniach z Chavezem w składzie Wisła nie straciła ani jednej bramki. Niektórzy już porównują go do Marcelo.
Ocena transferu: 7,5
Gordan Bunoza
Wysoki, patykowaty Bośniak rozegrał aż dwanaście spotkań w rundzie jesiennej. To dowodzi, jak miernie obsadzony jest środek obrony i jak pochopnym ruchem była wyprzedaż niemal całego bloku defensywnego w przerwie wakacyjnej. Bunoza nie gwarantuje solidnej, pewnej gry na newralgicznej pozycji. Często był wyręczany przez Clebera bądź Chaveza, popełniał dość spore błędy w kryciu, nieodpowiedzialnie opuszczał swoją pozycję. Uznanie wzbudza duża ambicja i ciągłe postępy w grze. Pod koniec rundy prezentował się już solidnie. Czekamy na nagły skok jakościowy w wykonaniu Gordana Bunozy.
Ocena transferu: 5