O co wściekł się Diego Simeone w finale Ligi Mistrzów? (WIDEO, GALERIA)
Emocje na Estadio da Luz sięgnęły w sobotni wieczór zenitu. Atletico, chociaż prowadziło do 93. minuty przegrało z Realem aż 4:1. Nerwy poniosły w końcówce dogrywki trenera Rojiblancos, Diego Simeone, który wściekły wbiegł na murawę. Dlaczego?
To mógł być piękny wieczór dla piłkarzy Atletico. Do 93. minuty meczu na Etsadio da Luz ekipa z Vicente Calderon przekraczała już próg bram piłkarskiego raju i mentalnie przygotowywała się do mistrzowskiej fety z okazji zdobycia pierwszego w historii Pucharu Mistrzów. Rzeczywistość sprowadziła jednak piłkarzy Atletico brutalnie na ziemię, kiedy gol Sergio Ramosa doprowadził do dogrywki.
Real Madryt potrzebował tylko trzydziestu minut, aby udowodnić, że zasługuje na miano najlepszej drużyny Starego Kontynentu. Festiwal strzelecki "Królewskich" rozpoczął Gareth Bale i Marcelo, a zakończył Cristiano Ronaldo zamieniając jedenastkę na gola. To właśnie po ostatniej bramce zdobytej przez Portugalczyka złe emocje wzięły górę nad trenerem Atletico, Diego Simeone.
Po golu CR7 Raphael Varane nieładnie się zachował, kopiąc w euforii piłkę w kierunku Simeone. Wściekły szkoleniowiec odkopnął ją do 21-letniego Francuza, po czym wbiegł na murawę, by dać do zrozumienia defensorowi Realu co myśli o jego zachowaniu.
Między trenerem i piłkarzem doszło do przepychanek, na co natychmiast zareagowali pozostali zawodnicy i członkowie sztabów szkoleniowych obu drużyn. Konflikt zażegnano jednak dość szybko, a Diego Simeone karnie został odesłany na trybuny. Argentyńczyk nie stracił wiele, bowiem Bjoern Kuipers raptem kilka chwil później zakończył mecz.