menu

Nudy w Pampelunie. Bezbramkowy remis Osasuny z FC Barceloną (ZDJĘCIA)

19 października 2013, 21:48 | Jakub Choderny

Wirus FIFA wiecznie żywy. W Pampelunie Barcelona po raz pierwszy w tym sezonie straciła punkty, remisując bezbramkowo z Osasuną. Goście, zwłaszcza w drugiej połowie, mieli swoje sytuacje, ale zabrakło skuteczności i opanowania. Po tej kolejce Real Madryt odrobił do Katalończyków dwa punkty.

W ostatnich latach Osasuna, przede wszystkim na swoim obiekcie w Pampelunie, była dla Barcelony wyjątkowo niewygodnym rywalem. Potwierdzeniem tego było także dzisiejsze spotkanie, w którym goście z mozołem próbowali sforsować szczelne zasieki obronne gospodarzy, ale ostatecznie nie podołali temu zadaniu.

Początek meczu w wykonaniu Barcelony był słaby. Goście grali wolno, bez pomysłu i jedynie Neymar próbował nieco mocniej zaznaczyć swoją obecność. To właśnie Brazylijczyk w 15. minucie przewrócił się w polu karnym po interwencji Betrana, ale arbiter pozostał niewzruszony. Chwilę później Neymar raz jeszcze przypomniał o sobie, kiedy to ładnie rozegrał piłkę z Montoyą, ale ta akcja także nie przyniosła większego zagrożenia. W 18. minucie uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć Iniesta, ale na posterunku był Andres Fernandez. Pomocnik Barcy kilka minut później powtórzył swój wyczyn, ale tym razem strzał był bardzo niecelny. Długimi fragmentami pierwszej połowy na boisku nie działo się absolutnie nic, a goście bili głową w mur.

Tymczasem Osasuna miała na ten mecz jasno wyznaczony plan, szczelną obronę na własnej połowie, wyczekiwanie swoich szans w postaci kontr i przeszkadzanie rywalom. Taktyka ta okazywała się być wyjątkowo skuteczna. W 39. minucie swoją okazję miał Pedro, który dość przypadkowo otrzymał piłkę, ale na drodze stanął mu Arribas, który zablokował uderzenie. Jeszcze w samej końcówce pierwszej części gry dobrze do główki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego wyskoczył Batra, ale przestrzelił. W ostatnich sekundach z dystansu uderzył Torres, ale Valdes nie dał się zaskoczyć. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Druga połowa mogła rozpocząć się od bardzo mocnego uderzenia gości, kiedy to z prawej strony doskonale wstrzelił piłkę Montoya i Neymarowi zabrakło dosłownie kilku centymetrów, żeby wślizgiem zmieścić futbolówkę w bramce. Pięć minut później doskonałej sytuacji nie wykorzystał Fabregas, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Osasuny, ale zamiast strzelić to... podał Fernandezowi piłkę. Równie niefrasobliwie Fabregas zachował się w 62. minucie, kiedy to świetnym podaniem wypuścił go Xavi, ale Cesc uderzył bardzo, bardzo niecelnie. Barcelona miała swoje sytuacje, ale styl dalej pozostawiał wiele do życzenia. W 67. minucie aktywny Fabregas strzelał z dystansu i pomylił się o kilkanaście centymetrów.

Po chwili na boiskowe wydarzenia zareagował trener Barcelony, Gerardo Martino, który wprowadził na murawę Leo Messiego. Obecność Argentyńczyka nie zmieniła jednak znacząco obrazu gry. Dość powiedzieć, że w ostatnim kwadransie spotkania Barca nie miała już żadnej, dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. Jeszcze w 79. minucie zza pola karnego strzelał Messi, ale bez skutku. Czas płynął nieubłaganie, a goście konsekwentnie bili głową w mur. Gospodarze odrobili swoją lekcję i dzięki konsekwentnej grze w obronie wywalczyli niezwykle cenny, jeden punkt. Ostatecznie Barcelona zremisowała bezbramkowo w Pampelunie i po raz pierwszy w tym sezonie zgubiła punkty. Gran Derbi zapowiada się niezwykle pasjonująco.

Transmisja Gran Derbi FC Barcelona - Real Madryt za 9,90 zł »


Polecamy