Nudny remis Zagłębia z Bytovią
- To był sprawiedliwy wynik - tak trenerzy obu drużyn komentują rezultat 0:0 pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec, a Druteksem-Bytovią Bytów. Zwyciężający od pięciu kolejek bytowianie wrócili z południa Polski z jednym punktem, co ich zadowala.
fot. Karol Szymanowski / Polskapresse
Szczęśliwi są też sosnowiczanie, którzy po degradacji z I ligi walczą o wyjście ze strefy spadkowej II ligi.
Na trybuny Stadionu Ludowego w Sosnowcu dotarło 20 zagorzałych fanów Bytovii. Oglądali jednak zdecydowanie nudny mecz. W pierwszych siedmiu minutach obie strony próbowały bezskutecznie atakować. W 22. minucie Jakub Zejglic groźnie zaatakował bramkę Zagłębia. Piłka została wybita przez bramkarza. Przejął ją Rafał Jankowski, popisując się nieskuteczną kontrą. Ten sam zawodnik w 39. minucie sfaulował bramkarza Bytovii. Doszło do przepychanki, przez co arbiter wręczył żółte kartki Jankowskiemu i Michałowi Pietrzykowi z Bytovii.
Druga połowa to kilka prób strzałów z obu stron, w tym dwa rzuty rożne dla Bytovii w doliczonym czasie gry. Bramka Zagłębia pozostała jednak niezdobyta. - Był to typowy mecz na remis. Czystych sytuacji nie było praktycznie ani z jednej, ani z drugiej strony. To, że w polach karnych zarówno jednej, jak i drugiej drużyny parę razy się zakotłowało, to jednak nie były to czyste sytuacje. A jak nie ma czystych sytuacji, to nie ma strzałów i nie ma bramek - skomentował Waldemar Walkusz, trener Bytovii.
W środę 14 września o godz. 17 Bytovia podejmuje w kolejnym meczu II ligi Nielbę Wągrowiec, a w weekend wyrusza do Gdyni, aby zagrać z Bałtykiem.