menu

Nowy dyrektor w Wiśle. Akademia ma zostać dofinansowana, ma ją też wzmocnić nowy trener

19 lipca 2017, 12:54 | Justyna Krupa

Piłka nożna. Stery w Akademii Wisły przejął nowy dyrektor sportowy. Jest nim 40-letni trener Maciej Musiał, postać doskonale znana kibicom „Białej Gwiazdy”. Ma być łącznikiem między AP Wisła a pierwszą drużyną krakowskiego klubu.

Rafał Wisłocki ma na koncie sporo sukcesów z AP Wisła
Rafał Wisłocki ma na koncie sporo sukcesów z AP Wisła
fot. Fot. Krzysztof Porębski

Musiał pełnił rolę asystenta trenera Kazimierza Moskala w ekstraklasowych klubach - Wiśle i Pogoni Szczecin. Był także w sztabie trenerskim Michała Probierza, w okresie, gdy ten prowadził „Białą Gwiazdę”. Syn byłego gracza Wisły Adama Musiała w dorobku trenerskim ma też pracę w Górniku Wieliczka, Lotniku Kryspinów oraz w roli szkoleniowca rezerw „Białej Gwiazdy”.

- To trener Musiał będzie teraz najważniejszą postacią, jeśli chodzi o rozwój sportowy Akademii - mówi dotychczasowy dyrektor Rafał Wisłocki. On z kolei pozostaje w AP Wisła w roli dyrektora zarządzającego. - W poprzednim roku łączyłem obowiązki szkoleniowe i organizacyjne. Moja uwaga z konieczności była jednak przesunięta w kierunku organizacyjno-finansowym. Mniej czasu mogłem poświęcić na aspekty czysto sportowe - wyjaśnia Wisłocki.

Musiał ma skoncentrować się na grupach wiekowych U-14 - U-19. - Chcemy mieć takiego lidera w pionie sportowym. To ważne dla rozwoju sztabu trenerskiego. Dwa lata temu podjęliśmy decyzję o zatrudnieniu Portugalczyka Goncalo Feio, który pokazał nam ciekawy sposób szkolenia. Teraz chcemy, by liderem był trener Musiał. Przyjdzie ze świeżym spojrzeniem i powie nam, gdzie mamy rezerwy, co możemy poprawić - podkreśla Wisłocki.

To nie koniec zmian w Akademii. Zatrudniony ma też zostać nowy trener dla grupy U-14. - Mamy w planach zatrudnienie Polaka, ale z doświadczeniem zagranicznym - stwierdza Wisłocki. Przymierzany na to stanowisko jest Tomasz Tchórz, który zbierał doświadczenia w klubach z Portugalii oraz w akademii Legii Warszawa.

Zmiany personalne są związane są również z tym, że władze Wisły chcą zwiększyć nakłady na Akademię. Takie przynajmniej są założenia. - Jesteśmy po kolejnej partii rozmów. Rzeczywiście plan jest taki, że to finansowanie będzie większe - potwierdza Wisłocki.

I dodaje: - W ostatni piątek odbyły się też spotkania w ramach „Klub Biznesu 1906” zrzeszającego przedsiębiorców z różnych branż skupionych wokół Wisły. Tam też odbyło się kilka ciekawych rozmów dotyczących Akademii. Prezes Marzena Sarapata również była na tym spotkaniu. Myślę, że niebawem zostaną przekazane oficjalne informacje dotyczące planów na nowy sezon - podkreśla.

Ostatnio władze Akademii miały spory ból głowy związany z planowanym odejściem kilku graczy rocznika z 2002 do ekstraklasowej konkurencji - Zagłębia Lubin. Wśród nich jest m.in. bramkarz Bartosz Matoga, którego osiągnięciami wielokrotnie AP Wisła się szczyciła. Pojawiły się informacje, że on, Kacper Masny oraz Michał Supel przeniosą się do lubińskiej akademii, bo tam w przyszłości mogliby liczyć na lepsze warunki finansowe. I nie tylko.

- Jest to trochę niepokojąca dla nas sytuacja. W przypadku całej trójki rodzice zawodników zdecydowali, że chcą, by wszyscy trzej razem zmienili klub. Teoretycznie jeszcze coś się w tej sprawie możne zmienić, nie jest to ostatecznie przesądzone - zastrzega Wisłocki. - Czwarty z zawodników, który przenosi się do Lubina, Patryk Zapała, jest w innej sytuacji. Tu chodzi o względy rodzinne. A rodzina jest najważniejsza, dlatego akurat Patryk otrzymał wsparcie w tej decyzji - dodaje.

Dlaczego reszta miałaby wybrać Zagłębie? - Znaczenie miały tu finanse, ale również polityka, którą Zagłębie prowadzi w stosunku do młodzieży. Owszem, chce wprowadzać zawodników do pierwszego zespołu, ale klub jest też otwarty na testy zagraniczne dla swoich podopiecznych. U nas filozofia w klubie na ten moment jest inna. Choć zobaczymy, jakie stanowisko zostanie w tej sprawie przedstawione przed nowym sezonem - tłumaczy Wisłocki.

Cała trójka wcześniej miała okazję posmakować takich zagranicznych wyjazdów - Matoga był na testach w Liverpoolu, Masny w Aston Villi, a Supel - w Tottenhamie. - W trakcie trwania ubiegłego sezonu zmienione zostało jednak spojrzenie władz klubu na te zagraniczne testy naszych zawodników - tłumaczy Wisłocki. Tymczasem dla młodych graczy możliwość takiego sprawdzenia się za granicą jest sporą wartością.

Poza Masnym, reszta zawodników nie ma ukończonych 15 lat i Wisła nie mogła im jeszcze złożyć oferty kontraktu zawodniczego. - Masny otrzymał od nas propozycję kontraktu. Z pozostałymi rozmawialiśmy jedynie o takich „wirtualnych” warunkach - jakby to miało wyglądać, gdy zbliżyłaby się data, po której mogliby otrzymać ofertę podpisania umowy. Zagłębie też przedstawiło swoje warunki. Chłopcy podjęli taką, a nie inną decyzję - kwituje Wisłocki. Zapewnia jednak, że klub ma gotowe zastępstwo, w postaci innych utalentowanych graczy, którzy mogą dołączyć do drużyny U-15.

[wideo_iframe]http://get.x-link.pl/5dd8598f-84e2-7a7d-55f1-4dc512e6fdf0,8391b6f9-57da-d519-1db5-a2998d4f89ee,embed.html[/wideo_iframe]

Follow @sportmalopolska

Sportowy24.pl w Małopolsce