menu

Nieudany debiut Concordii Elbląg. Porażka ze Stalą po samobójczej bramce

4 sierpnia 2012, 20:42 | Michał Libuda

Concordia Elbląg w meczu 1. kolejki drugiej ligi przegrała ze Stalą Stalowa Wola 0:1. Jedyna bramka meczu padła po samobójczym trafieniu obrońcy Szymona Sadowskiego.

Concordia Elbląg - Stal Stalowa Wola
Concordia Elbląg - Stal Stalowa Wola
fot. Michał Libuda

Dla Concordii był to debiut w 2. lidze po tym, jak Start Działdowo zrezygnował z występu w tej klasie rozgrywkowej. Wśród gospodarzy udzielała się nerwowa atmosfera. Sprawy organizacyjne były załatwiane na bieżąco. - Remis też będzie dobrym wynikiem - stwierdził współzałożyciel Concordii. Przed meczem członek zarządu Warmińskiego Związku Piłki Nożnej wręczył puchar za awans do II ligi drużynie Concordii.

Piłkarze Stali Stalowa Wola zaczęli mecz dobrze i już chwilę po rozpoczęciu zawodów mogli prowadzić, jednak akcję elblążan powstrzymał bramkarz Michał Kopka. Poźniej goście osiągnęli przewagę, co potwierdzili strzałem z dystansu Gerlinga. Podopieczni Adama Borosa po naporze ekipy z Stalowej Woli pokazali że potrafią rozgrywać dobre akcje i wypracowywać przewagę. Nieźle prezentował się Mateusz Bogdanowicz. Właśnie ten zawodnik minimalnie niecelnie główkował w 43. minucie meczu.

W drugiej połowie nie było już takich emocji i zawody się wyrównały. Gdy już wydawało się że mecz będzie nierozstrzygnięty, Szymon Sadowski obrońca Concordii Elbląg przy wybijaniu piłki trafił do własnej bramki. Piłkarz gospodarzy wyróżniał się dobrymi interwencjami w obronie, ale jego zagranie ustaliło wynik spotkania.

- Przyjechaliśmy tutaj po punkty - mówił trener Stali Stalowa Wola Mirosław Kalita na konferencji prasowej. Zespół ze Stalowej Woli spełnił zatem cel, jaki sobie stawiał na inaugurację.


Polecamy