menu

Niespodziewane i w pełni zasłużone zwycięstwo Górnika nad Legią

19 lutego 2012, 18:46 | Jacek Czaplewski

Sporego kalibru niespodziankę sprawili piłkarze Górnika Zabrze. W klasyku T-Mobile Ekstraklasy wygrali bowiem z Legią Warszawa 2:0. Do siatki trafili Prejuce Nakoulma i Mariusz Magiera.

Jeszcze do czwartku nie wiadomo było czy spotkanie w ogóle się odbędzie. A to z uwagi na decyzję Komisji Licencyjnej, która zadecydowała, że stadion przy Roosevelta nie może zostać dopuszczony do rundy wiosennej z powodu prac modernizacyjnych, które uniemożliwiają zapewnienie bezpieczeństwa podczas imprez masowych. W trybie nadzwyczajnym zwołano jednak Komisję Odwoławczą, która… uchyliła wcześniejszą negatywną decyzję.

Już w 9. minucie goście powinni wyjść na prowadzenie. Znakomitej sytuacji nie wykorzystał jednak Danijel Ljuboja, fatalnie pudłując z kilku metrów, po koronkowej akcji z Rafałem Wolskim. Niewykorzystana okazja zemściła się na legionistach kwadrans później. Z własnej połowy kontratak wyprowadził Prejuce Nakoulma, który na dużej szybkości przebiegł połowę boiska, po czym fenomenalną bombą pod poprzeczkę wpakował piłkę do siatki. - Ładnie mnie oszukał - stwierdził w przerwie wyraźnie zniesmaczony stoper stołecznego zespołu, Michał Żewłakow.

Rozkojarzona i pogubiona w defensywie Legia, mogła sprokurować utratę kolejnego gola. W 37. minucie uratowała ich jednak poprzeczka, po strzale Pawła Olkowskiego. Ale podopieczni Macieja Skorży wcale nie zamierzali odpuszczać i jeszcze przed zmianą stron stworzyli sobie aż trzy dobre okazje. Najpierw próbował Michał Żyro, który po kapitalnym podaniu Ivicy Vrdoljaka podciął piłkę nad Łukaszem Skorupskim, ale zrobił to na tyle słabo, że bramkarz Górnika zdążył wrócić i wybić ją na aut. W doliczonym czasie gry, jeszcze raz starał się wyrównać Żyro i chwilę potem Janusz Gol.

Zobacz zdjęcia prosto ze stadionu w Zabrzu!

W drugiej części obraz gry niewiele się zmienił. To Legia była stroną przeważającą, częściej utrzymywała się przy piłce, a Górnik ograniczał się do szybkich kontrataków i siał zagrożenie po stałych fragmentach. Tak było 54. minucie. Z rzutu rożnego odchodzącą piłkę posłał Mariusz Magiera, a zewnętrzną częścią stopy, Prejuce Nakoulma chciał po raz drugi zaskoczyć Dusana Kuciaka. Tym razem górą był jednak bramkarz Legii, tak samo jak osiem minut później, gdy znakomicie wybronił groźny strzał Pawła Olkowskiego.

Czas nieubłaganie uciekał legionistom, a tymczasem to gospodarze tworzyli kolejne sytuacje strzeleckie. Wejście smoka mógł zaliczyć Michał Jonczyk. Mógł, ale nie zachował zimnej krwi w szesnastce przeciwnika i kopnął tuż obok prawego słupka. Co nie udało się Jonczykowi, udało się Mariuszowi Magierze, który w 76 minucie podwyższył na 2:0. Jego dośrodkowania z lewej nogi nie przeciął żaden z partnerów drużyny i futbolówka wturlała się do bramki, przy kompletnie zaskoczonym Dusanie Kuciaku.

Trzy punkty zasłużenie zostały w Zabrzu. Legia odniosła piątą porażkę w tym sezonie i ma już pięć punktów straty do liderującego Śląska Wrocław, z którym zmierzy się już za tydzień w ramach 20 kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 2:0 (1:0) - czytaj zapis naszej relacji na żywo

Bramki:
1:0 - Prejuce Nakoulma 24'
2:0 - Mariusz Magiera 76'

Górnik Zabrze: Łukasz Skorupski - Michael Bemben, Michał Pazdan, Oleksandr Szeweluchin, Adam Marciniak - Paweł Olkowski, Mariusz Przybylski (19' Mariusz Magiera), Krzysztof Mączyński, Aleksander Kwiek, Prejuce Nakoulma (90' Marcin Wodecki) - Arkadiusz Milik (63' Michał Jonczyk)

Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Rafał Wolski (79' Michal Hubnik), Jakub Rzeźniczak (46' Michał Kucharczyk), Ivica Vrdoljak, Janusz Gol, Michał Żyro - Danijel Ljuboja

Żółte kartki: Michał Jonczyk, Mariusz Magiera (Górnik Zabrze) - Jakub Rzeźniczak (Legia Warszawa)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Widzów: 3000

Sprawdź aktualną sytuację w tabeli Ekstraklasy!


Polecamy