Niesamowita pogoń Man City nieudana. Sporting wyrzucił z LE ostatnich Anglików
Wydaje się niemożliwe by awansować do kolejnej fazy Ligi Europejskiej grając w dwumeczu w piłkę tylko przez pół godziny. Manchesterowi City ta sztuka prawie się udała. Zabrakło jednego gola. W ćwierćfinale zagra jednak pogromca warszawskiej Legii - Sporting Lizbona.
Manchester City - Sporting Lizbona - ZOBACZ ZDJĘCIA
Manchester City musiał odrabiać jednobramkową stratę z Lizbony, ale mecz na swoim stadionie rozpoczął fatalnie, przegrywając do przerwy 0:2. Przebudzenie nastąpiło po zmianie stron. Podopieczni Roberto Manciniego trzy razy posłali piłkę do siatki, ale czwartego gola, dającego awans, mimo wielu doskonałych sytuacji, nie potrafili strzelić.
Pierwszą groźną akcję w spotkaniu przeprowadzili piłkarze Sportingu. Już w 8. minucie Alexandre Xandao mógł strzelić gola, jednak uderzył minimalnie ponad poprzeczką bramki The Citizens.W kolejnych minutach zaatakowali piłkarze Manchesteru City. W 20. minucie David Silva podał na wolne pole do Mario Balotelliego, który przebiegł kilka metrów i uderzył, jednak jego strzał zablokował obrońca Sportingu Lizbona.
Gdy wydawało się, że kolejne ataki będą przeprowadzali gospodarze, prowadzenie w meczu objęli piłkarze Sportingu. W 31. minucie Mario Balotelli sfaulował na osiemnastym metrze Emiliano Insue, a bramkę z rzutu wolnego zdobył Matias Fernandez. Natomiast dziesięć minut później piłkarze z Lizbony powiększyli prowadzenie. W jednym z kontrataków Marat Izmailov dośrodkował z prawej strony, a uderzenie z bliskiej odległości na bramkę zamienił Ricky van Wolfswinkel.
Druga połowa rozpoczęła się już od ataków The Citizens. W 60. minucie pierwszą bramkę dla Manchesteru po podaniu Yaya Toure, zdobył Sergio Aguero. On także w 74. minucie został sfaulowany w polu karnym, a rzut karny na bramkę zamienił Mario Balotelli. Manchesterowi City nadal brakowało dwóch bramek aby awansować.
W 83. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego na bramkę zamienił niezawodny Sergio Aguero. I wiadomo było, że będzie czekała nas emocjonująca końcówka. Sytuacji nie brakowało, a losy dwumeczu mógł w 89. minucie odwrócić Mario Balotelli, jednak uderzył minimalnie obok bramki.
W ostatniej akcji meczu bohaterem The Citizens mógł zostać Joe Hart, który pobiegł w pole karne Sportingu i uderzył głową na bramkę Rui Patrício, jednak bramkarz odbił piłkę, i minęła ona o kilkanaście centymetrów bramkę.
Po końcowym gwizdku Sporting mógł się cieszyć z wygranej. Wynik mógł być inny, jednak piłkarze The Citizens zaczęli grać dobrze dopiero od 60. minuty spotkania, a w ten sposób trudno o korzystny wynik rywalizacji.
Manchester City - Sporting Lizbona 3:2 (0:2) - zobacz zapis naszej relacji na żywo
Bramki: Sergio Aguero 60, 83, Mario Balotelli 75 (k) - Matías Fernández 33, Ricky van Wolfswinkel 41
Żółte kartki: Yaya Toure 14, Stefan Savić 73, Mario Balotelli 90 - Matías Fernández 26, Daniel Carriço 65, Ânderson Polga 90
Manchester: Joe Hart, Micah Richards, Aleksandar Kolarov, Stefan Savić, Kolo Toure, David Pizarro (55 Edin Dzeko), Adam Johnson (46 Nigel De Jong), David Silva (67 Samir Nasri), Yaya Toure, Sergio Aguero, Mario Balotelli
Sporting: Rui Patrício, Daniel Carriço, Ânderson Polga, Emiliano Insua, Alexandre Xandao, Stijn Schaars, Marat Izmailov, Diego Capel (66 Jeffrén Suárez), Matías Fernández (66 Renato Neto), Bruno Pereirinha, Ricky van Wolfswinkel (69 André Carrillo)
Pierwszy mecz 1:0 dla Sportingu. Awans Sporting.